Skutki gwałtownej burzy odczuli także kolejarze. Drzewa zablokowały dwa tory pomiędzy Piasecznem a Czachówkiem. Znowu woda pozalewała przejścia podziemne na Dworcu Zachodnim i we Włochach.
Największym problemem były złamane drzewa, które po wichurze spadły na tory pomiędzy Piasecznem a Czachówkiem. - Wycinaliśmy drzewa bezpośrednio przy torach, ale upadło kilkanaście rosnących dalej - zaznacza Jan Telecki, dyrektor warszawskiego oddziału PKP PLK.
Ruch pociągów dalekobieżnych i podmiejskich w obu kierunkach był w tym miejscu wstrzymany. Pociągi jeździły objazdami.
Problemy kolejarze mieli też w Zalesiu Górnym - tam złamane drzewo spadło na sieć trakcyjną.
Zalane przejścia
Woda nie oszczędziła po raz kolejny przejść podziemnych na Dworcu Zachodnim. - Woda lała się ze schodów i gruntu - mówi Telecki.
Jak informują internauci podobna sytuacja była w przejściu podziemnym we Włochach. Co prawda tam kolejarze prowadzili w ubiegłym roku prace izolacyjne, ale na razie pod torami. W sierpniu mają być remontowane fragmenty pod peronami.
ran/par
Źródło zdjęcia głównego: | Mark Makela/Getty AFP/East News