Policja, która postawiła zarzuty dla kobiety, chciała ukarania jej w trybie przyspieszonym. Sąd jednak na to się nie zdecydował. Dlaczego? Obrona oskarżonej złożyła wniosek o powołanie biegłego, który ma zbadać poczytalność 31-latki.- Jakie było uzasadnienie wniosku obrony, tego się nie dowiemy. Sprawa odbywała się za zamkniętymi drzwiami w trybie niejawnym – powiedziała reporterka TVN24 Małgorzata Telmińska. Pewne jest, że sprawa będzie rozpatrywana w trybie normalnego postępowania.
Kobieta znana policji
Kobieta jest znana policji, bo to kolejny jej taki wybryk. Po raz pierwszy została zatrzymana przez policję w 2008 roku. Miała we krwi poniżej pół promila alkoholu, dlatego zdarzenie zostało zakwalifikowane jako wykroczenie.
Reporterka przypomniała również, że także w sierpniu tego roku 31-latka popełniła podobne wykroczenie. – Wtedy też została zatrzymana za jazdę pod wpływem alkoholu. Pod koniec listopada zapadł wyrok w tej sprawie. Kobieta dostała kare grzywny i zakaz prowadzenia pojazdów na okres dwóch lat – powiedziała Telmińska.Dlaczego więc już w grudniu prowadził samochód? Jak się okazało, wyrok z listopada nie był prawomocny, a obrona kobiety się od niego odwołała. Sprawa jest w toku.
Wjechała do przejścia podziemnego
Do ostatniego wypadku doszło we wtorek w nocy około godziny 2.30. Jak poinformowała policja, kierująca mercedesem była nietrzeźwa. Miała promil alkoholu w organizmie.- Kobieta jechała z pl. Konstytucji i na rondzie zahaczyła o inny samochód. Wpadła w poślizg i tak wpadła na schody - relacjonował dla tvn24.pl rzecznik stołecznej policji, Mariusz Mrozek.
"Nie chcę spędzać świąt sama w domu"
bf/b
Wpadła autem do przejścia
Źródło zdjęcia głównego: Straż Pożarna