"Wzięliśmy tylko niezbędne rzeczy". Do Warszawy dotarł pociąg medyczny z kobietami i dziećmi

Aktualizacja:
Źródło:
PAP
Tłumy na dworcu we Lwowie
Tłumy na dworcu we LwowieTVN24
wideo 2/3
Tłumy na dworcu we LwowieTVN24

W niedzielę po południu do Warszawy przyjechał pociąg medyczny z ewakuowanymi z Ukrainy. Na pokładzie było około stu kobiet i dzieci, kilkaset osób wysiadło wcześniej w Przemyślu i Lublinie. Część składu stanowiły wagony szpitalne, które testowano na trasie między Warszawą a Medyką.

Pociąg przyjechał z ukraińskich Mościsk (obwód lwowski). W pociągu był dr Artur Zaczyński - szef Szpitala Narodowego, do którego w pierwszej kolejności w razie potrzeby będą trafiać ranni z Ukrainy. Jak przekazał PAP, z Ukrainy w nocy z soboty na niedzielę zostało ewakuowanych ponad 600 matek z małymi dziećmi: 250 kobiet i 350 dzieci. Większość z nich wysiadła już w Przemyślu, a część w Lublinie. - Do Warszawy i Lublina zmierza około 140 matek z dziećmi, reszta wysiadła w Przemyślu - mówił wcześniej.

Ewakuacja na prośbę mer Mościsk

Pociąg medyczny pojechał do Mościsk, żeby przećwiczyć ewakuację rannych. W tamtą stronę zabrał pomoc humanitarną, żywność, leki, sprzęt medyczny. Okazało się jednak, że na miejscu są tysiące uchodźców czekających na możliwość wyjazdu z ogarniętego wojną kraju. Szef Szpitala Narodowego ocenił, że w mieście tym jest już poważny humanitarny problem.

Na prośbę mer Mościsk podjęto decyzję o ewakuacji. - W Mościskach przejęliśmy kobiety z dziećmi, osoby w podeszłym wieku, które uciekały w sposób dramatyczny. W sumie ewakuowaliśmy ponad 600 osób - informował po przyjeździe dr Zaczyński. Wśród ewakuowanych były kobiety w ciąży. - Na miejscu mieliśmy problemy logistyczne, które polegały na tym, że infrastruktura nie do końca jest przygotowana ze względu na działania wojenne - opowiadał.

Jak dodał, ewakuowane osoby zostały przebadane już po stronie polskiej, żadna z nich nie potrzebowała poważniejszej pomocy medycznej. - Były łzy, widzieliśmy tę radość z osiągnięcia bezpiecznego celu. Natomiast to są tragedie ludzkie, to są rozstania z ojcami, z rodzinami. Te kobiety zostały w tej chwili same często z kilkorgiem dzieci pod opieką - opisywał Zaczyński.

Mówił również, że najwięcej osób wysiadło w Przemyślu, który jest stacją przesiadkową. - Wiele osób myśli, że wojna się skończy za chwilę, że wrócą niedługo do domu. Wiele osób wybiera też inne kierunki, między innymi Kraków, Czechy, Słowację, Niemcy – dodał.

"Wzięliśmy tylko niezbędne rzeczy"

- Przyjechaliśmy z Kijowa, tam zostali nasi mężowie. Pilnują mieszkań, całego naszego dobytku - powiedziała PAP pani Gala. Miała łzy w oczach. Kobieta przyjechała do Warszawy z dwiema córkami i trzema wnukami. Cała rodzina miała ze sobą zaledwie dwie nieduże walizki. - Wzięliśmy tylko niezbędne rzeczy - wyznała.

Wszyscy oni uciekli ze stolicy Ukrainy przed trzema dniami. Początkowo jechali busem, jednak po drodze musieli wysiąść z samochodu i przejść przez w części zniszczony most. Potem pieszo dotarli do jednej ze stacji kolejowych i w końcu dotarli do Lwowa, a następnie do Mościsk.

Pani Gala nie wie, co dalej. - Nie mamy nikogo w Polsce, ale już wiem, że są tu ludzie, którzy się nami zaopiekują. Bardzo wam za to dziękujemy - mówiła.

Pani Halina wysiadła z pociągu z trojgiem dzieci w wieku 15, 12 i 7 lat. Najstarsza córka z synem ciągnęli ciężką torbę. Rodzina przyjechała spod Tarnopola. - W domu została moja mama. Nie chciała jechać. Powiedziała, że nie zostawi zwierząt gospodarskich, że ktoś im musi dać jeść - opowiadała kobieta.

Panią Halinę do wyjazdu namówił syn. - Jest w wojsku, zadzwonił do mnie i powiedział, że musimy uciekać - wyjaśniła. Gdy wspominała syna, łzy popłynęły jej po policzkach. Kobieta była już w Polsce, teraz jedzie do Koszalina. Tam czeka na nią znajomy. Co będzie dalej? Tego nie wie.

Dina Bondaruk, młoda matka, z trzyletnią córeczką i sześcioletnim chłopcem uciekła z Żytomierza oddalonego ok. 150 kilometrów od Kijowa. Kiedy rozmawiała, dzieci bawiły się pluszową zabawką. - Nigdy nie myślałam, że coś takiego może się w naszych czasach wydarzyć, że Putin nas w taki sposób napadnie - podkreśliła. Kobieta zostanie w Warszawie kilka dni. - Musimy kupić bilet lotniczy na Cypr. Tam pracuje mój mąż. Jest masażystą. Do niego jedziemy, daleko od wojny - powiedziała.

Do szpitala na Narodowym

Pociąg medyczny, przygotowany w celu przewożenia rannych z Ukrainy, wyjechał z Warszawy w sobotę. Część wagonów pociągu zawierała pomoc humanitarną, którą przekazano do obwodu lwowskiego. Reszta składu to wagony szpitalne, których przejazd testowano na trasie między Warszawą a Medyką.

Zaczyński przyznał, że ćwiczenia nie zostały dokończone. - One miały być zakończone symulacją przewożenia do szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym, który jest przygotowywany do przejęcia rannych - mówił. Stwierdził, że ćwiczenia można dokończyć na miejscu w Warszawie, a ewakuacja tych osób była ważniejsza.

Wcześniej wiceszef MSWiA Błażej Poboży w Radiu ZET zaznaczył, że inicjatywa takiej pomocy rannym z Ukrainy to projekt specjalistów z CSK MSWiA. W sobotniej rozmowie z PAP wiceminister wyjaśniał, że pociąg będzie mógł przewozić z Ukrainy 160 rannych, w tym 80 w pozycji leżącej. Możliwe będzie w nim zastosowanie tlenoterapii. Będzie się zatrzymywał na stacji Warszawa Olszynka Grochowska, gdzie oczekiwać będą karetki CSK MSWiA i karetki wojskowe.

Jak informował w sobotę na konferencji w Przemyślu szef KPRM Michał Dworczyk, polski pociąg medyczny będzie zabierał rannych z Mościsk na Ukrainie, potem dojedzie do Warszawy. Ranni po diagnostyce w szpitalu tymczasowym zorganizowanym przez CSK MSWiA na Stadionie Narodowym trafią do placówek specjalistycznych. Resort zdrowia przygotował specjalną listę takich szpitali.

Autorka/Autor:dg/b

Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

Sportowe auto, pod maską ponad 460 koni mechanicznych i jazda z prędkością prawie 195 kilometrów na godzinę. Policjanci z Ostrowi Mazowieckiej zatrzymali kierowcę chevroleta corvetty, który złamał przepisy na trasie S8.

460 "kuców" pod maską, na liczniku prawie 200 kilometrów na godzinę

460 "kuców" pod maską, na liczniku prawie 200 kilometrów na godzinę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci zatrzymali mężczyznę, który zapakował cudze auto stojące na parkingu, wywiózł, rozebrał, a części sprzedał na złomie. Jak przyznał policjantom, uznał, że starą hondą nikt się nie interesuje. Teraz odpowie za kradzież.

Uznał, że starym autem nikt się nie interesuje. Zapakował na lawetę i wywiózł na złom

Uznał, że starym autem nikt się nie interesuje. Zapakował na lawetę i wywiózł na złom

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Na co dzień zajmują się zagubionymi i potrzebującymi pomocy zwierzętami, tym razem strażnicy miejscy z Ekopatrolu ujęli wandala - chwali się swoimi funkcjonariuszami straż miejska. 30-letni mężczyzna zniszczył trzy przypadkowe pojazdy zaparkowane przy ulicy Doryckiej na Wrzecionie.

Przechodnie zatrzymali ekopatrol. Powód nie był oczywisty

Przechodnie zatrzymali ekopatrol. Powód nie był oczywisty

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ostatnie Pokolenie blokowało Dolinę Służewiecką. To kolejny z zapowiadanych przez aktywistów protestów w porannym szczycie. Niektórzy uczestnicy - tradycyjnie już - przyklejali się do asfaltu. Zniecierpliwionym kierowcom puszczały nerwy.

Aktywiści blokowali ważną arterię. Kierowcom puszczały nerwy

Aktywiści blokowali ważną arterię. Kierowcom puszczały nerwy

Źródło:
tvnwarzawa.pl

W środę wieczorem na skrzyżowaniu Czerniakowskiej z Nowosielecką zderzyły się dwa auta. Jeden z samochodów uderzył w słup. Policja przekazała, że nie było osób poszkodowanych.

Po zderzeniu auto wpadło na słup

Po zderzeniu auto wpadło na słup

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Drogowcy zakończyli rozpłytowanie chodnika wzdłuż Koszykowej między Chałubińskiego a Lindleya. Jak wyliczyli, usunęli stamtąd 700 metrów kwadratowych betonu. Jego miejsce zajęły byliny i krzewy. W planach są jeszcze drzewa.

Koszykowa pożegnała beton. Czas na rudbekię, kocimiętkę, szałwię i gaury

Koszykowa pożegnała beton. Czas na rudbekię, kocimiętkę, szałwię i gaury

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Joan, Joanna, Giovanna. Trzy kobiety żyjące w różnych czasach i różnych krajach to bohaterki opery "D'ARC", która zostanie wystawiona z okazji 80. rocznicy Powstania Warszawskiego. "Łączy je cel większy niż życie oraz odwaga, by poświęcić się za innych" - zapowiadają twórcy.

Opera w przestrzeni Warszawy. Wyjątkowy spektakl o sile kobiet

Opera w przestrzeni Warszawy. Wyjątkowy spektakl o sile kobiet

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

18 czerwca br. na Nowym Mieście pojawił się nowy, wybitny mural, który koniecznie musicie zobaczyć. Dlaczego? Bo zmienia się wraz z porą dnia! Niesie ważne przesłanie: motywuje do docenienia siebie, a przede wszystkim do pochwalenia się tym, co nas wyróżnia. Powstał z inicjatywy marki Oranżada Hellena, która w swojej komunikacji podkreśla, że warto spojrzeć na siebie życzliwym okiem. A z badań wynika, że Polacy czasem mają z tym problem.

Nowy warszawski mural #HELLENDŻ, który żyje!

Nowy warszawski mural #HELLENDŻ, który żyje!

Nie żyje wieloletni pracownik domu kultury w warszawskim Rembertowie. Został brutalnie pobity przed centrum handlowym w centrum stolicy. Mężczyzna był reanimowany i trafił do szpitala, gdzie zmarł. Podejrzany został aresztowany.

Pracownik domu kultury i muzyk zmarł po brutalnym pobiciu w centrum Warszawy

Pracownik domu kultury i muzyk zmarł po brutalnym pobiciu w centrum Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jest śledztwo prokuratury w sprawie zderzenia ciężarówki z pociągiem w Ołtarzewie. Śledczy ustalili, że urządzenia przejazdu działały właściwie, a dyżurna ruchu zareagowała szybko. W wypadku zginął maszynista Kolei Mazowieckich.

Maszynista zginął po zderzeniu pociągu z ciężarówką. Prokuratura wszczęła śledztwo

Maszynista zginął po zderzeniu pociągu z ciężarówką. Prokuratura wszczęła śledztwo

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

W miejscowości Rokitno pociąg śmiertelnie potrącił mężczyznę. Przez kilka godzin były utrudnienia w ruchu kolejowym na szlaku pomiędzy Warszawą a Sochaczewem.

Śmiertelny wypadek na torach. "Wstrzymany ruch pociągów"

Śmiertelny wypadek na torach. "Wstrzymany ruch pociągów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w miejscowości Kamion Duży koło Sochaczewa. W wyniku zderzenia dwóch ciężarówek i samochodu dostawczego zginęła jedna osoba, a dwie zostały ranne. Droga krajowa numer 50 jest zablokowana w obu kierunkach.

Szoferka tira nadziała się na przewróconą naczepę z węglem. Jedna osoba nie żyje, dwie zostały ranne

Szoferka tira nadziała się na przewróconą naczepę z węglem. Jedna osoba nie żyje, dwie zostały ranne

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W miejscowości Głuszyna koło Nowego Miasta nad Pilicą zderzyły się toyota i skoda. Jak podała policja, dwie osoby podróżujące drugim z pojazdów oddaliły się z miejsca zdarzenia. W trakcie ucieczki mężczyźni ukradli dwa rowery. Kierująca toyotą trafiła do szpitala.

Mieli wypadek. Z miejsca zdarzenia uciekli na kradzionych rowerach

Mieli wypadek. Z miejsca zdarzenia uciekli na kradzionych rowerach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Józefowie pod Warszawą policja zatrzymała kobietę podejrzaną o znęcanie się nad psem. Śledczy ustalili, że 43-latka przywiązała zwierzę do drzewa, założyła dwa kagańce i pozostawiła bez jedzenia i wody w odludnym miejscu. Grozi jej do pięciu lat więzienia.

Przez cztery dni był przywiązany do drzewa, bez dostępu do wody i jedzenia

Przez cztery dni był przywiązany do drzewa, bez dostępu do wody i jedzenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Straż miejska z Żyrardowa otrzymała zgłoszenie o kocie, który miał leżeć nieruchomo na chodniku. Gdy strażnicy przyjechali na miejsce, okazało się, że kocur zwyczajnie odpoczywał w słońcu.

Myśleli, że ktoś go potrącił, wezwali straż miejską

Myśleli, że ktoś go potrącił, wezwali straż miejską

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Guru nowojorskiej sceny jazzowej, twórca nowej tradycji żydowskiej John Zorn będzie największą gwiazdą rozpoczynającego się w czwartek festiwalu Warsaw Summer Jazz Days. W Stodole zagrają także współpracownik Milesa Davisa, jeden z najbardziej rozpoznawalnych współczesnych basistów Marcus Miller oraz ekscytujący saksofonista Isaiah Collier. A to tylko część z długiej listy wykonawców.

Odnowiciel muzyki żydowskiej i nadworny basista Milesa gwiazdami festiwalu

Odnowiciel muzyki żydowskiej i nadworny basista Milesa gwiazdami festiwalu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczny ratusz i Unia Metropolii Polskich apelują o zmianę prawa lotniczego w Polsce. Jego obecny kształt powoduje, że na sporym obszarze stolicy nie można stawiać nowych budynków. Poprawka do nowelizacji tego prawa wypadła ostatnio z porządku sejmowych obrad.

Spora część Warszawy wyjęta spod inwestycji przez prawo lotnicze

Spora część Warszawy wyjęta spod inwestycji przez prawo lotnicze

Źródło:
"Gazeta Stołeczna", tvnwarszawa.pl

Policjanci z Żoliborza zatrzymali kobietę, która pod koniec maja uszkodziła 70 ozdób szydełkowych zamontowanych na słupkach oddzielających jezdnię od chodnika. Jak tłumaczyła policji, odcinała je nożyczkami i wyrzucała, bo jej się nie podobały. Straty oszacowano na blisko pięć tysięcy złotych. Kobieta odpowie za uszkodzenie mienia.

Zniszczyła 70 szydełkowych czapeczek na przydrożnych słupkach. 53-latkę nagrały kamery

Zniszczyła 70 szydełkowych czapeczek na przydrożnych słupkach. 53-latkę nagrały kamery

Źródło:
tvnwarszawa.pl