W Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz przewodniczył mszy św. w archikatedrze pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela. - Gdybyśmy głęboko wierzyli w zmartwychwstanie Chrystusa, to spokojniej patrzylibyśmy na wiele codziennych problemów oraz na śmierć, gdyż widzielibyśmy się w niej nie tyle koniec życia, ale pożegnanie z ciałem, by dalej żyć z Jezusem - mówił podczas uroczystości.
Liturgię koncelebrowali biskupi pomocniczy: Michał Janocha, Piotr Jarecki i Rafał Markowski oraz bp senior Tadeusz Pikus.
W homilii kard. Nycz podkreślił, że "chrześcijanin powinien szukać tego, co jest w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga, a więc powinien stosować inny sposób patrzenia na życie, na świata, żeby w tym, co robi na co dzień nie było widać tylko tego pochylenia ku ziemi, wyłącznie ku sprawom tego świata, ale żeby umiał podnosić głowę ku tym wartościom, które przynosi Chrystus".
Zaznaczył, że "Wielkanocy nie da się przeżywać w oderwaniu od naszej codziennej egzystencji".
"Obdarzeni nowym życiem w Chrystusie"
- Wierzymy, że Zmartwychwstały Chrystus odmieni los tych wszystkich, za których się modlimy, których wspomagamy, ale ta społeczna empatia nie może nam przysłaniać osobistego wymiaru tych świąt dla naszej wiary. (...) Nie można poprzestać na ważnych, choć ogólnych rozważaniach o zmartwychwstaniu w wymiarze kosmicznym, na rozważaniach filozoficznych o zmartwychwstaniu w wymiarze kościelnym, w wymiarze powtórnego przyjścia Chrystusa na końcu czasów - powiedział kard. Nycz.
Zastrzegł, że "każdy w czasie tych świąt powinien zmierzyć się z pytaniem: Co zmartwychwstanie Chrystusa - Pascha, a więc przejecie Pana - oznacza dla mnie tu i teraz w moim życiu i w Kościele? Jaka jest moja wiara w zmartwychwstanie i życie po śmierci?".
Przypomniał, że "każdy na chrzcie świętym otrzymał białą szatę". - Jak czytamy w Apokalipsie św. Jana, odziani w białe szaty, "to ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili". To pokazuje, że ta tajemnica nie dokonuje się dopiero po śmierci w niebie, ale już tu na ziemi jest obmycie Krwią Jezusa Chrystusa i wezwanie do zmartwychwstania; już tu jesteśmy obdarzeni nowym życiem w Chrystusie, żeby razem z Nim zmartwychwstać - mówił kard. Nycz.
Zaznaczył, że "gdybyśmy głęboko wierzyli w rzeczywistość zmartwychwstania, to pewnie spokojniej patrzylibyśmy na wiele naszych codziennych problemów i obowiązków na ziemi. - Inaczej patrzylibyśmy na śmierć, gdyż widzielibyśmy się w niej nie tyle koniec życia, ale pożegnanie z ciałem, by dalej żyć z Jezusem Chrystusem Zmartwychwstałym - powiedział kard. Nycz. Zaznaczył, że nie oznacza to braku troski o zdrowie i życie.
- Nie da się jednak uciec przed śmiercią, bo to jest niemożliwe. To jest konieczny warunek, żeby przejść do życia w pełni - powiedział kard. Nycz.
Źródło: PAP