Wodny problem na węźle Łopuszańska. W piątek rano w Al. Jerozolimskich pojawiły się ogromne kałuże. Kierowcy obawiają się "powtórki z Dźwigowej", a drogowcy odsyłają do wykonawcy inwestycji. - Muszą to naprawić, nie obchodzi nas jak - komentują.
- Rozlewiska znajdują się w "wannie" na obu skrajnych prawych pasach w Al. Jerozolimskich - relacjonował po 6.00 Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl. – Kałuże są naprawdę duże. Częściowo wychodzą na drugi pas - dodał.
Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych zrzuca winę na wykonawcę. - To jest problem wykonawcy, czyli firmy Strabag. Proszę ich pytać o rozlewisko - poinformowała Małgorzata Gajewska, rzeczniczka ZMID i dodała: - Są pewne usterki związane z nieszczelnością, które zostały wpisane do protokołu. W ramach gwarancji muszą być naprawione. Nas nie obchodzi jak.
Gajewska przypomniała, że inwestycja jest objęta trzyletnią gwarancją.
Awaria pompy
Jednak po kilku godzinach rzeczniczka ZMID wyjaśniła przyczyny zalania. Okazuje się, że rozlewisko nie miało nic wspólnego z usterkami związanymi z nieszczelnością. - Według wykonawcy doszło do awarii pompy. Pod jezdnią Al. Jerozolimskich znajduje się zbiornik, który gromadzi wody opadowe. Kiedy się zapełni woda jest przepompowywana do kanalizacji. W związku z awarią tej pompy woda rozlała się na jezdnię - poinformowała Gajewska.
- Awaria nastąpiła na przyłączach energetycznych przejętych i eksploatowanych przez RWE STOEN. Doszło do tego prawdopodobnie pomiędzy 7 a 8 lipca (sobota-niedziela) i przez parę dni zbiornik retencyjny zapełniał się wodą opadową. W piątek o 8.00 rano udało się usunąć awarię i w ciągu kilkudziesięciu minut woda opadowa została usunięta z jezdni - poinformowała nas po południu Ewa Bałdyga, rzeczniczka Strabagu.
Wyłączony pas ruchu
Mimo to, pas w stronę centrum jest wciąż wyłączony z ruchu. - Musiał być on jednak zamknięty wcześniej. Możliwe, że drogowcy zamknęli go w związku z prowadzonymi pracami przy odwiertach - relacjonował Marcinczak. W jednym miejscu widoczna jest rura, która prowadzi z odwiertu do kratki ściekowej.
Po kilku godzinach udało nam sie ustalić, że ma to związek z czyszczeniem kanalizacji deszczowej, które przeprowadzają drogowcy.
Wodny problem?
Węzeł Łopuszańska nie ma szczęścia do... wody. O tym, że inwestycja może mieć problem z wodami gruntowymi pisaliśmy w marcu. Wtedy internauci komentowali wycieki, porównując problem do sytuacji na ul. Dźwigowej.
Wtedy drogowcy nie potrafili podać konkretnego powodu zaistniałej sytuacji. Robili odwierty, żeby dowiedzieć się, co jest powodem wycieków. - W odwierty będziemy wprowadzać specjalną żywicę uszczelniającą, która ma zapobiec przyszłym wyciekom wody - wyjaśniała rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych. - Przez najbliższy rok wykonawca będzie monitorował miejsce wycieku, aby zaobserwować jak zachowuje się żywica w różnych warunkach pogodowych - podczas mrozów, śniegu, deszczu czy wysokich upałów – dodała.
Inwestycja za 160 mln zł
Trzypoziomowe skrzyżowanie zostało oddane do użytku 30 grudnia 2011 roku. Pierwotnie węzeł miał zostać otwarty już w maju. Na opóźnienie wpłynęły między innymi złe warunki pogodowe.
Budowę węzła na zlecenie Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych zrealizowała firma STRABAG. Umowa została podpisana w maju 2009 roku na kwotę ok. 160 milionów złotych. Inwestycja była współfinansowana przez Unię Europejską z Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
su/b