Sztuczna palma na rondzie de Gaulle'a problemy z liśćmi miała już nie raz. Przegrywały z wiatrem i mrozem, wymagały napraw i wymian. Tym razem też zostały wymienione, ale nie na zielone, lecz na... uschnięte.
Palma - w istocie praca Joanny Rajkowskiej "Pozdrowienia z Alej Jerozolimskich" - jest sztuczna, nie mogła więc uschnąć naprawdę. Ale minionej nocy jej liście zostały wymienione. Obecnie wygląda jakby wokół zapanowała kompleta susza.
Co się stało? Palma jest pod opieką warszawskiego Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Na jego facebookowym profilu w sobotę po południu pojawiło się zdjęcie "uschniętej" palmy, ale próżno szukać tam pełnego wyjaśnienia:
Palma na rondzie de Gaulle'a stała się, od momentu jej zainstalowania 12 grudnia 2002 roku, symbolem Warszawy. W nocy, z 31 maja na 1 czerwca, jej liście uschły... Co się stało?! Śledźcie konto @warszawskapalma na Instagramie, gdzie zamieszczać będziemy informacje na temat kondycji Palmy - zapowiada enigmatycznie muzeum.
Wydaje się więc, że zmiana liści to zaplanowana akcja. Komentujący wpis MSN domyślają się, że akcja ma związek z problematyką globalnej katastrofy klimatycznej.
Kontrowersyjna instalacja
"Pozdrowienia z Alej Jerozolimskich" - bo taki tytuł ma praca, której centralnym elementem jest sztuczna palma - to dzieło Joanny Rajkowskiej. Powstało w reakcji na wyjazd artystki do Izraela i miało przypominać o pochodzeniu nazwy jednej z głównych warszawskich arterii (pierwotnie droga ta prowadziła do Nowej Jerozolimy, żydowskiej osady na przedmieściach XVIII-wiecznej Warszawy).
Od samego początku budziła kontrowersje i to nie zmieniło się do dziś. Część warszawiaków uważa ją już za jeden z symboli miasta, inni burzą się na to, że za utrzymanie sztucznego drzewa płacą publiczne instytucje. Spory o to, czy palma powinna zostać, czy zniknąć (pierwotnie planowana była jako instalacja tymczasowa) rozgrzewały emocje wielokrotnie, przykrywając pierwotne znaczenie pracy.
Palma była zresztą anektowana przez różne grupy, pod różnymi pretekstami - wieszano na niej arafatkę na znak solidarności z Palestyną, ale też szaliki Legii po zdobyciu mistrzostwa Polski. W czasie "Czarnego Protestu" grupa aktywistek kostiumach kąpielowych opalała się pod palmą na leżakach. Wysepkę na środku ronda przemianowały na Lesbos, o czym zawiadamiał stosowny znak drogowy. W czasie Euro 2012 na palmie transparent z napisem "Chleba zamiast igrzysk", a autorka usunęła wtedy z drzewa część liści. Na co dzień towarzyszy "policjantom z Miami" - patrolom drogówki pilnującym ruchu na rondzie.
Kontrowersyjna czy nie, stała się jedną z ikon Warszawy, fotografowaną przez turystów, publikowaną na Instagramie, uwiecznianą na magnesach, kubkach i innych pamiątkach z Warszawy, obok Syrenki i Pałacu Kultury. W między czasie przeszła kilka mniejszych i większych remontów, a od 2012 roku jest oświetlona. Od kilku lat jest pod opieką Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Archiwum projektu - wraz z segregatorami niezbędnych do realizacji, urzędowych decyzji - trafiło do kolekcji instytucji, która - jak się wydaje - dopisuje właśnie do historii palmy nowy rozdział i nowe znaczenie.
MAJ 2014 - KIBICE LEGII ŚWIĘTUJĄ MISTRZOSTWO:
r