- Informację o usterce otrzymałem w niedzielę o godzinie 8 - potwierdza Tomasz Sobolewski, kierownik do spraw sprzedaży i marketingu Warszawianki. I dodaje, że pływalnia została zamknięta tego samego dnia o godzinie 18.
"Nie była potrzebna ewakuacja"
Jak przekonuje przedstawiciel parku wodnego, zdarzenie to "bardziej usterka, niż awaria". - Doszło do rozpięcia metalowego elementu spinającego dach. Zleciliśmy jego ekspertyzę - wyjaśnia Sobolewski. I informuje, że "dach znajduje się w nienaruszonym stanie". - Omawiany element nie jest jego częścią - zaznacza.
Ale równocześnie potwierdza, że zdarzenie miało miejsce w godzinach pracy basenu, a element wpadł do wody. Zapewnia jednak, że nie była potrzebna ewakuacja przebywających na pływalni gości. - W momencie wystąpienia usterki jak również obecnie, nie było, ani nie ma najmniejszego zagrożenia dla zdrowia osób przebywających na obiekcie - przekonuje.
Zamknięty przez trzy tygodnie
Basen pozostanie zamknięty przez około trzy tygodnie. - Obecnie zajmujemy się oczyszczaniem dna, by można było tam ustawić sprzęt. Samo spuszczanie i napuszczanie wody trwa po cztery dni, a trzy dni - jej uzdatnianie – wyjaśnia Sobolewski.
I dodaje, że przerwa techniczna wykorzystana zostanie również do konserwacji fug w basenie sportowym i wymiany oświetlenia na lampy LED. - Jest to standardowa procedura którą wykonujemy przy każdym planowym przeglądzie technicznym obiektu - podaje.
"O terminie ponownego uruchomienia basenu sportowego poinformujemy w oddzielnej wiadomości. Basen rekreacyjny oraz strefa spa pozostają czynne. Aby zapewnić maksymalnie dużo miejsca na basenie rekreacyjnym, od 30.10.2019 do końca listopada odwołane będą wszystkie zajęcia AQUA (Senior, Cycling, POWER)" - czytamy w komunikacie parku wodnego.
Na tvnwarszawapl informowaliśmy też o zerwanym w wyniku nawałnicy dachu:
Autorka/Autor: ab/r
Źródło: tvnwarszawa.pl