Opóźnia się remont domków fińskich na Polu Mokotowskim. Urzędnicy informują, że byli zmuszeni do zmiany koncepcji odbudowy, która pierwotnie zakładała wykorzystanie oryginalnych fragmentów. Po rozbiórce okazało się, że wszystkie elementy budynków są w bardzo złym stanie technicznym i nie nadają się do ponownego użycia.
Do naszych czasów ocalały tylko dwa domki z dużej kolonii na Polu Mokotowskim, w sąsiedztwie Biblioteki Narodowej. Traf chciał, że jedna z ocalałych drewnianych chatek to budynek, w którym mieszkał wybitny reportażysta i pisarz Ryszard Kapuściński. Oba były w fatalnym stanie. Niespełna dwa lata temu Rada Warszawy przyznała dwa miliony złotych na ich remont.
Runęła ściana podparta deskami
Oba domki zostały częściowo rozebrane. Po tym, w którym mieszkał Kapuściński zostały dwie ściany. Jeszcze do niedawna obie były podparte deskami. Teraz stoi już tylko jedna, druga zawaliła się. Z drugiego obiektu zachował się fragment narożnika budynku (wciąż jest w pionie).
Na miejscu nie widać informacji o prowadzonych robotach budowlanych, ani tabliczki - która byłaby w tym wypadku bardziej odpowiednia - z ostrzeżeniem, że stojące fragmenty grożą zawaleniem. Prowizoryczne ogrodzenie ustawione na czas remontu, z drewnianych słupków i drutu, także nie wytrzymało próby czasu i w wielu miejscach jest rozerwane.
Dookoła resztek po drewnianych domkach leżą pojedyncze cegły i śmieci, a na betonowych fundamentach wyraźnie odznaczają się pęknięcia.
Ze starych elementów nic nie zbudują
Prace remontowe prowadzone są pod nadzorem konserwatora zabytków. Czy tak powinny wyglądać?
– Od początku zakładaliśmy opcję wykorzystania części materiałów, które podczas rozbiórki zostaną sklasyfikowane jako nadające się do ponownego zastosowania. Niestety, po wykonaniu rozbiórki domków fińskich okazało się, że nie nadają się do ponownego wykorzystania – informuje nas Karolina Kwiecień-Łukaszewska, rzeczniczka Zarządu Zieleni. – Część najlepiej zachowanych elementów zostanie przekazana do Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków, które być może wykorzysta te elementy jako część ekspozycji – dodaje rzeczniczka.
W złym stanie technicznym są także betonowe fundamenty domków, które wymagają wzmocnień. – Niestety wpłynęło to również na przesunięcie w czasie terminu wykonania remontu – przyznaje Kwiecień-Łukaszewska.
Prace nad projektem, opóźnienie
- Obecnie jesteśmy na etapie dopracowywania drobnych zmian w projekcie i ich akceptacji z projektantami, niezwłocznie po tym będziemy przystępować do pracy przy ich odbudowie - informuje Karolina Kwiecień-Łukaszewska. I zapewnia, że zakończenie prac planowane jest do końca czerwca tego roku.
Wyremontowane domki mają być przeznaczone na cele społeczne, kulturalne, edukacyjne i artystyczne. Ten, w którym mieszkał Ryszard Kapuściński, ma się zamienić w centrum reportażu.
Było 160, zostały tylko dwa
Ryszard Kapuściński był reportażystą, publicystą, poetą i fotografem. Pracował dla Polskiej Agencji Prasowej jako stały korespondent zagraniczny w Afryce, Ameryce Łacińskiej i Azji. Jego książki przetłumaczono na wiele języków świata. Jest jednym z ojców polskiej szkoły reportażu.
Zmarł 23 stycznia 2007 roku w wieku 74 lat. Został pochowany w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
"Ten ciasny domek bez łazienki, bez centralnego ogrzewania był luksusem, był szczęściem, gdyż dotąd gnieździliśmy się w maleńkiej kuchni, w ruinach, na terenie magazynów cementu i cegły przy ul. Srebrnej" - pisał Kapuściński w eseju, który jest opisem porannego spaceru po Polu Mokotowskim.
Drewniane domki fińskie zostały podarowane Warszawie w 1945 roku przez Związek Radziecki. Na Polu Mokotowskim było ich w szczytowym momencie ponad 160.
Największe zachowane skupisko domków fińskich to osiedle Jazdów w Śródmieściu. W dyskusji o przyszłości tego miejsca, słychać argumenty o konieczności wyremontowania domków również w tej części miasta.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl