Na ulicy Sokratesa kierowca samochodu osobowego uderzył w znak drogowy. Jak przekazało pogotowie w mediach społecznościowych, znak miał przewrócić się na osobę jadącą na hulajnodze. Policja podaje, że kierowca był pijany, wydmuchał prawie trzy promile.
"Sprawcą jest pijany obcokrajowiec kierujący autem marki Skoda. Uderzył on w znak drogowy, który przewrócił się i ranił prawidłowo przejeżdżającego na hulajnodze młodego człowieka" - przekazała w komunikacie Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie.
Pogotowie podało, że osoba podróżująca na hulajnodze była badana w karetce. "Pacjent wymaga hospitalizacji" - dodał we wpisie na Facebooku "Meditrans".
O szczegóły zapytaliśmy policję. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu o godzinie 12.06. - Ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu wynika, że skoda uderzyła w słup. Jej kierujący okazał się nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało, że ma 2,8 promila alkoholu. To obywatel Ukrainy - przekazała Diana Kocon z Komendy Stołecznej Policji. Policja nie ma informacji, by słup przewrócił się na osobę na hulajnodze. Policjanci prowadzą czynności w sprawie.
Śmiertelne potrącenie
Na tym samym przejściu 20 października 2019 roku doszło do tragedii. Sprawa odbiła się głośnym echem nie tylko w Warszawie, ale i całej Polsce.
Wówczas pędzące z dużą prędkością bmw uderzyło w 33-letniego Adama G., który przechodził przez pasy z rodziną. Pieszy zginął na miejscu. Uratowała się jego żona oraz trzyletni syn. Oskarżony w tej sprawie Krystian O. usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl