O gotowości dotrzymania terminu mówili zarówno wykonawca, jak i ratusz. Jednak z uwagi na sytuację związaną ze stanem epidemii COVID-19 nie wiadomo, czy 4 kwietnia z nowych stacji skorzystają mieszkańcy. - Niewątpliwie sytuacja, w której się znajdujemy, będzie miała wpływ na utrzymanie tej daty – przekazała Karolina Gałecka, rzeczniczka ratusza. Dodała, że w przyszłym tygodniu zapadnie decyzja, czy termin zostanie dochowany, czy konieczne będzie jego przesunięcie.
"Miasto nie chce narażać mieszkańców"
Gałecka przypomniała, że rozporządzenie ministra zdrowia z 24 marca znosi możliwość zgromadzeń i przemieszczania się w grupach - Oczywiście my możemy tylko otworzyć odcinek bez żadnych przemówień, natomiast musimy przeanalizować, czy tym samym nie będziemy zachęcać mieszkańców do tego, żeby jednak przyszli i odwiedzili nowe stacje, bo będzie to rzecz naturalna, że wiele osób będzie chciało zobaczyć, jak wyglądają te stacje, czy przyjść, aby przejechać się kolejką – stwierdziła rzeczniczka. - Gdybyśmy byli w innej rzeczywistości, to 4 kwietnia moglibyśmy się cieszyć i świętować, jednak w tej sytuacji miasto nie chce narażać zdrowia i życia mieszkańców - dodała Gałecka. Odbywające się obecnie jazdy testowe to ostatni etap szkolenia maszynistów przed otwarciem trzech nowych stacji. Testy pomagają także wprowadzić korekty do planowanych rozkładów jazdy i częstotliwości kursowania.
Autorka/Autor: dg/b
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: urząd miasta