Jak poinformowała Marta Sulowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV, policjanci otrzymali zgłoszenie od kobiety, która poinformowała, ze jest nachodzona przez mężczyznę. Z jej relacji wynikało, że natręt przychodzi do sklepu, w którym pracuje zgłaszająca, i zostawia jej niechciane prezenty. - Pomimo wielokrotnych próśb ze strony kobiety, aby nie przynosił niczego dla niej i przestał ją dręczyć, ten nadal to robił. Sytuacje te były wielokrotne i za każdym razem mężczyzna próbował nawiązać kontakt z kobietą, bez powodzenia - wyjaśniła Sulowska.
Mężczyzna nękał nie tylko zgłaszającą, ale również jej koleżankę, której również zostawiał pod drzwiami prezenty. - Wymuszał na niej, aby ta przekazała mu dane adresowe kobiety. Ta jednak informowała go za każdym razem, aby nie przynosił żadnych rzeczy, nie nachodził jej i przestał się z nimi obiema kontaktować - wskazała rzeczniczka prasowa wolskich policjantów.
Dwa zarzuty
Dalej opisała, że tego dnia, kiedy zdenerwowana pokrzywdzona zawiadomiła policjantów, podczas ich interwencji podejrzany mężczyzna wszedł do sklepu. Miał przy sobie młotek i przecinak. Kiedy zobaczył umundurowany patrol od razu stanął za regałami. - Policjanci zatrzymali go. Okazało się, że chwilę wcześniej mężczyzna próbował włamać się do sklepu obok - przekazała Sulowska.
Podejrzany usłyszał zarzuty stalkingu i usiłowania kradzieży z włamaniem. Za to przestępstwo może grozić kara do 10 lat więzienia.
ZOBACZ: Świadkowie mówią o "ataku maczetą". Jedna osoba ranna po napadzie na Woli.
Autorka/Autor: dg/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP IV