Przebudowa Dworca Zachodniego i remont linii średnicowej wiążą się ogromnymi utrudnieniami dla pasażerów. Od poniedziałku przekonują się o tym przede wszystkim podróżujący pociągami regionalnymi. Narzekają na ogromne opóźnienia, przekraczające nawet dwie godziny, a także brak komunikatów.
Zamknięcie jednego toru na podmiejskiej linii średnicowej spowodowało sporo utrudnień dla pasażerów podróżujących pociągami do stolicy. Zmieniona organizacja ruchu na warszawskim węźle kolejowym obowiązuje od 19 grudnia. Już pierwszego dnia pasażerowie narzekali na opóźnione pociągi.
132 minuty opóźnienia
We wtorek na Kontakt 24 otrzymaliśmy wiadomość od czytelnika, który opisał swoje perypetie. Jak przekazał w wiadomości, w poniedziałek czekał na stacji Warszawa Powiśle na pociąg Kolei Mazowieckich relacji Zielonka-Radom, który przyjechał z ponad dwugodzinnym opóźnieniem. "W dniu wczorajszym, wychodząc z pracy na pociąg na 15:52, spędziłem na dworcu Warszawa Powiśle ponad 2 godziny, stojąc na mrozie i oczekując na jakikolwiek pociąg umożliwiający mi dotarcie do domu. Dostęp do jakichkolwiek informacji nie istnieje. Strona 'portal pasażera' nie podaje aktualnych opóźnień pociągów, często aktualizowane są z dużym opóźnieniem i nie mogą stanowić jakiekolwiek informacji dla podróżnych. Komunikaty nadawane z głośników również" zaznaczył w mailu do redakcji Kontakt 24 czytelnik.
Dalej opisał, że pociąg przewidziany w rozkładzie na godzinę 15.52 został zapowiedziany, jako wjeżdżający na stacje. "Oczywiście (pociąg -red.) nie wjechał, a miły głos z głośnika zapowiedział opóźnienie 10 minut. Po 10 minutach opóźnienie zwiększyło się do 30 minut, potem nie przekazywano pasażerom już żadnych informacji. Minęły ponad dwie godziny, na dworze, na mrozie, a człowiek nie wie czy ten pociąg jedzie, kiedy przyjedzie czy przyjedzie w ogóle" - opisał czytelnik. Podkreślił, że kolejny pociąg jadący w kierunku Radomia również został zapowiedziany jako opóźniony 10, a potem 20 minut. Jednak kolejnych komunikatów już nie było. Ostatecznie skład, na który czekał nasz czytelnik, przyjechał z opóźnieniem wynoszącym 132 minuty. Natomiast kolejny pociąg jadący w tym samym kierunku relacji Warszawa Wschodnia - Skarżysko Kamienna (planowany odjazd o godzinie 16.52), był opóźniony o 154 minuty.
Czytelnik stwierdził, że komunikaty głosowe są wygłaszane zbyt rzadko. "Problem w tym że ten komunikat ogłaszany jest raz na 20 minut, czasem w trakcie przejazdu czy postoju pociągu, więc spora część pasażerów stojących na peronie 2 nie słyszy lub nie może go usłyszeć ani zrozumieć. Na wejściach do peronu nie na żadnych oznaczeń, informacji, znaków - niczego. Pasażerowie mogą liczyć jedynie na innych pasażerów, którzy akurat mieli szczęście przebywać na peronie w momencie wygłaszania komunikatu i są na tyle mili wobec siebie, że wzajemnie się o tym informują" - zaznaczył.
Przyczyną opóźnień była "awaria pojazdów"
Koleje Mazowieckie zapytaliśmy z jakiego powodu pociąg relacji Zielonka-Radom był opóźniony i dlaczego pasażerowie nie byli informowani na bieżąco o opóźnieniu.
Akurat w tym konkretnym przypadku opóźnienie nie wynikało wprost z prac modernizacyjnych. Jak przekazała nam Daria Uchman z biura prasowego Kolei Mazowieckich, przyczyną opóźnień obu pociągów była "awaria pojazdów". - Za wygłaszanie komunikatów megafonowych na stacjach i przystankach osobowych odpowiada zarządca infrastruktury - PKP PLK S.A. Wysłaliśmy zgłoszenie do zarządcy z opisem wskazanej sytuacji - poinformowała Uchman. Zaznaczyła przy tym, że "informacje o bieżącym ruchu pociągów są dostępne również na stronach internetowych: mazowieckie.com.pl w zakładce 'Zakłócenia w ruchu' oraz na stronie portalpasazera.pl".
- Zdajemy sobie sprawę z trudnej sytuacji wynikającej z prowadzonych prac modernizacyjnych, dlatego w dniu 14 grudnia wystosowaliśmy pismo do PKP PLK S.A z prośbą o wygłaszanie dodatkowych informacji na temat utrudnień - podkreśliła Daria Uchman.
Spółkę PKP PLK zapytaliśmy, czy otrzymała zgłoszenia o problemach z komunikatami głosowymi na stacji Warszawa Powiśle, a jeśli tak, to kiedy problem zostanie rozwiązany. Czekamy na odpowiedź.
Ruch wahadłowy i 50-minutowe przerwy
W pobliżu przystanku Warszawa Ochota kolejarze rozpoczęli w poniedziałek, 19 grudnia prace przy budowie łącznika pomiędzy podmiejską linią średnicową a dalekobieżną linią średnicową. Roboty będą toczyły się przez trzy tygodnie i potrwają do 8 stycznia. Kolejarze tłumaczyli, że prace wymagają utworzenia strefy bezpieczeństwa, stąd konieczność wyłączenia z ruchu jednego z dwóch torów linii podmiejskiej. Wykonawca zajmie się montażem specjalnych ścian typu "larsen" przy nasypie linii średnicowej na wysokości wiaduktu kolejowego koło Warszawy Głównej. Kolejnym krokiem będzie budowa muru oporowego oraz łącznika torów linii dalekobieżnej, który zepnie ją z linią podmiejską.
W skrócie, utrudnienia polegają na tym, że w ciągu godziny przez linię średnicową kursują cztery pociągi w każdym kierunku. W takiej grupie jeżdżą jeden pociąg Szybkiej Kolei Miejskiej i trzy pociągi Kolei Mazowieckich. W jedną stronę będą kursują co 3-4 minuty przez 10 minut, po których następuje około 50 minut przerwy. Gdy dla składów jadących na wschód trwa przerwa, na tory - na analogicznych zasadach - wyjeżdżają pociągi kursujące w kierunku zachodnim.
Na czas prac będzie obowiązywało wzajemne honorowanie biletów KM, innych przewoźników oraz Warszawskiego Transportu Publicznego. O szczegółach tych utrudnień informowaliśmy w środę na tvnwarszawa.pl.
Źródło: tvnwarszawa.pl, Kontakt24