W pobliżu przystanku Warszawa Ochota kolejarze rozpoczną w poniedziałek, 19 grudnia prace przy budowie łącznika pomiędzy podmiejską linią średnicową a dalekobieżną linią średnicową. Roboty będą toczyły się przez trzy tygodnie i potrwają do 8 stycznia. Wiążą się z poważnymi utrudnieniami dla pasażerów. Pomiędzy stacjami Warszawa Zachodnia - Warszawa Śródmieście - Warszawa Wschodnia dostępny będzie wyłącznie jeden tor. Połączenia w obu kierunkach będą więc realizowane wahadłowo. Część pociągów regionalnych i aglomeracyjnych zostanie skrócona lub odwołana, a wybrane kursy zostaną skierowane przez Warszawę Centralną.
Kolejarze tłumaczą, że planowane prace wymagają utworzenia strefy bezpieczeństwa, stąd konieczność wyłączenia z ruchu jednego z dwóch torów linii podmiejskiej. Wykonawca zajmie się montażem specjalnych ścian typu "larsen" przy nasypie linii średnicowej na wysokości wiaduktu kolejowego koło Warszawy Głównej. Kolejnym krokiem będzie budowa muru oporowego oraz łącznika torów linii dalekobieżnej, który zepnie ją z linią podmiejską.
W przyszłości pozwoli to na większą elastyczność w zarządzaniu ruchem kolejowym. Przy jakichkolwiek problemach pociągi dalekobieżne będą mogły zostać skierowane na tory aglomeracyjne, i odwrotnie. Ale na razie oznacza to dla korzystający z połączeń podmiejskich wiele zmian w rozkładach jazdy.
Wicedyrektor ds. rozkładów jazdy w PKP PLK zapowiedział, że liczba pociągów podmiejskich przejeżdżających przez Warszawę Śródmieście spadnie w trakcie prac o ponad połowę. - W porozumieniu z przewoźnikami przewidujemy jazdę w systemie paczkowym - cytuje jego wypowiedź "Gazeta Stołeczna".
Ruch wahadłowy i 50-minutowe przerwy
Co oznacza system paczkowy? Tłumaczyła to w środowym komunikacie spółka Koleje Mazowieckie: w ciągu godziny przez linię średnicową będą kursowały cztery pociągi w każdym kierunku. W takiej grupie pojadą jeden pociąg Szybkiej Kolei Miejskiej i trzy pociągi Kolei Mazowieckich. W jedną stronę będą one kursować co 3-4 minuty przez 10 minut, po których nastąpi około 50 minut przerwy. Gdy dla składów jadących na wschód będzie trwała przerwa, na tory - na analogicznych zasadach - wyjadą pociągi kursujące w kierunku zachodnim.
Z ruchu wahadłowego skorzystają tylko wybrane składy. Z kierunku wschodniego większość pociągów zakończy bieg na stacji Warszawa Wschodnia. W przypadku składów linii R7 z Dęblina będą one kończyć bieg na stacji Warszawa Wschodnia lub Warszawa Stadion. Z kolei pociągi linii R2 z Łukowa dojadą do Warszawy Centralnej lub Wschodniej.
"Od stacji Warszawa Wschodnia pasażerowie będą mogli kontynuować przejazdy pociągami dalekobieżnymi, a także środkami komunikacji miejskiej, w tym metrem i wybranymi liniami autobusowymi i tramwajowymi na określonych odcinkach" - czytamy w komunikacie Kolei Mazowieckich.
PKP PLK zapowiada, że zachowane zostanie dwutorowe połączenie Warszawa Wschodnia - Warszawa Stadion, ułatwiające dojazd do metra.
Utrudnienia dotkną również podróżujących z miejscowości leżących na zachód od stolicy. Większość połączeń zostanie skrócona do stacji Warszawa Zachodnia, Warszawa Główna lub Warszawa Gdańska. Część pociągów linii R1 relacji Skierniewice-Warszawa oraz linii R3 Łowicz-Warszawa przejedzie przez podmiejską lub dalekobieżną linię średnicową, pozostałe będą kursować w relacji skróconej do stacji Warszawa Główna, Warszawa Zachodnia, Warszawa Gdańska lub Warszawa Włochy (połączenia późnym wieczorem). Natomiast część składów z linii R8 Skarżysko Kamienna - Warszawa przejedzie przez linię średnicową, pozostałe będą kursowały w relacji skróconej do stacji Piaseczno, Warszawa Rakowiec, Warszawa Aleje Jerozolimskie lub Warszawa Zachodnia.
Na czas prac będzie obowiązywało wzajemne honorowanie biletów KM, innych przewoźników oraz Warszawskiego Transportu Publicznego. O szczegółach informowaliśmy w środę na tvnwarszawa.pl.
Utrudnienia na Dworcu Zachodnim
Przypomnijmy, że pasażerowie muszą także liczyć się ze zmianami związanymi z pracami przy modernizacji Dworca Zachodniego. Wykonawca przebudowy zamknął perony 3 i 4, a od listopada nieczynny jest także peron 5. Od minionej niedzieli część pociągów kursujących przez Warszawę Zachodnią jeździ przez stację Warszawa Gdańska. Spółka PKP PLK zapowiadała, że wybrane składy pociągów regionalnych i aglomeracyjnych będą kierowane przez Warszawę Centralną, zostaną skrócone lub odwołane.
Z powodu zamknięcia trzech peronów pasażerowie muszą korzystać z kładki. Jak podaje "Gazeta Stołeczna", pasażerowie skarżą się, że by dostać się na peron z ciężkimi bagażami, muszą pokonywać strome schody. Z ustaleń dziennika wynika, że wykonawca - firma Budimex - przygotowuje windy. Nie wiadomo jednak, kiedy będą gotowe do użytku.
Autorka/Autor: kk/b
Źródło: tvnwarszawa.pl / "Gazeta Stołeczna"