Pierwsi pacjenci pojawią w Szpitalu Południowym w połowie lutego, a nie we wrześniu, jak pierwotnie planowaliśmy - poinformowała wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska. Prace musiały przyspieszyć, bo placówka będzie kolejnym tymczasowym szpitalem dla zakażonych koronawirusem.
Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł ogłosił pod koniec listopada, że powstający na Ursynowie Szpital Południowy ma zostać kolejną placówką tymczasową do leczenia chorych na COVID-19. Jak z kolei przypomniała na czwartkowej konferencji wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska, według pierwotnych planów szpital miał być ukończony na koniec marca. Zakończenie inwestycji nie oznaczałoby jednak jej natychmiastowego otwarcia, bo konieczne są jeszcze odbiory i wyposażanie. Pierwsi pacjenci w nowej placówce na Ursynowie mieli pojawić się we wrześniu 2021 roku.
Radziwiłł zapowiedział jednak, że Szpital Południowy zostanie oddany 22 stycznia; miasto proponuje połowę lutego. 25 stycznia mają zakończyć się prace na budowie. - I od 25 stycznia planujemy odbiory ze służbami, z Powiatowym Inspektoratem Nadzoru Budowalnego i dajemy sobie na te odbiory dwa tygodnie. (...) Dziękuję, że wojewoda wziął na siebie ciężar współpracy ze służbami. Będziemy te odbiory realizowali codziennie przez tyle godzin, ile będzie potrzebne. Tempo jest szalone. Naszym celem jest przyjęcie pierwszych pacjentów w połowie lutego - zapowiedziała Kaznowska.
"To bardzo duże, żeby nie powiedzieć tytaniczne wyzwanie"
Poinformowała również, że ratusz odwołał się decyzji wojewody dotyczącej daty oddania placówki do użytku.
- Od początku mówiliśmy o bardzo wyśrubowanych terminach i nigdy nie padały daty 22 czy 23 stycznia. To jest po prostu fizycznie niemożliwe. Odwołaliśmy się od tych decyzji i mam nadzieję, że uzasadnienie przekona pana ministra (zdrowia, w jego imieniu działa wojewoda - red.) i do nowych decyzji zostaną wpisane daty zgodnie z przyjętym harmonogramem uzgodnionym podczas rozmów w wykonawcą i finalnie przesłanych do pana wojewody - dodała wiceprezydent.
- Zgodnie z przyjętymi założeniami przyspieszamy bardzo mocno. To bardzo duże, żeby nie powiedzieć tytaniczne wyzwanie. Na pierwszy rzut oka wydałoby się, że szpital jest na ukończeniu, ale jest jeszcze bardzo dużo pracy. Przede wszystkim jeśli chodzi o rozruchy technologiczne, które już trwają, ale systemów jest naprawdę wiele i ten proces potrwa sporo czasu. Do tego dochodzi wyposażenie - zauważyła Kaznowska.
23 miliony złotych na przyspieszenie prac i wyposażenie
W tej chwili w Szpitalu Południowym toczą się jednocześnie dwa procesy: zakończenie budowy i otwarcie szpitala tymczasowego.
- Przyspieszenie prac jest możliwe dzięki uzgodnieniom, których dokonaliśmy z Mazowieckim Urzędem Wojewódzkim, ponieważ to kosztuje - powiedziała wiceprezydent Kaznowska. I wyjaśniła, że chodzi o zwiększenie liczby pracowników na budowie, ale też szybsze wyposażenie placówki. - My planowaliśmy wyposażać szpital w cyklach - część wyposażenia już przyjechało, na część mamy przetargi, ale część planowaliśmy w późniejszym okresie. Uzgodniliśmy z wojewodą, że znaczna część wyposażenia zostanie kupiona z funduszu covidowego czy też dostarczona z Agencji Rezerw Materiałowych - przekazała Kaznowska.
Jak wyliczała, przyspieszenie prac i wyposażenie szpitala to dodatkowe 23 milionów złotych. Środki mają zostać przekazane Warszawie na bazie umowy podpisanej z wojewodą.
Szpital Południowy pomieści 300 łóżek covidowych i 80 respiratorowych.
Źródło: tvnwarszawa.pl