"W Warszawie do wymiany zostało około siedmiu i pół tysiąca kopciuchów"

W Warszawie do wymiany zostało 7,5 tysiąca "kopciuchów"
W Warszawie do wymiany zostało 7,5 tysiąca kopciuchów
Źródło: TVN24
Aktywiści z Polskiego Alarmu Smogowego przekazali, że w tym roku zlikwidowano w Warszawie nieco ponad 150 pozaklasowych pieców na węgiel lub drewno, potocznie zwanych kopciuchami. Do wymiany zostało ich około 7,5 tysiąca. Od początku przyszłego roku ogrzewanie budynków takimi kotłami będzie nielegalne.

- Od 1 stycznia do 15 sierpnia tego roku w Warszawie zlikwidowano 154 kopciuchy, czyli pozaklasowe kotły na węgiel i drewno. Z tego 98 to kotły zlikwidowane przy wsparciu dotacji urzędu miasta, natomiast 56 - z dotacji programu "Czyste Powietrze" - powiedział podczas wtorkowej konferencji Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego oraz stowarzyszenia Warszawa Bez Smogu. - Miasto szacuje, że w tej chwili pozostało jeszcze do wymiany około siedem i pół tysiąca kotłów - dodał.

Przyznał, że jest to "dobra informacja". - Początkowo, kiedy zaczynaliśmy działania antysmogowe, miasto tę liczbę szacowało na 18 tysięcy sztuk. 7,5 tysiąca wydaje się liczbą dobrą. Dodatkowo wiemy, że złożono 1800 wniosków o wymianę kopciucha. Przypuszczam, że do końca roku miasto zejdzie do liczby 5 tysięcy kotłów - stwierdził Siergiej. Podkreślił przy tym, że w ten sposób od 1 stycznia 2023 na terenie Warszawy będzie działać około 5 tys. nielegalnych źródeł ciepła. - Właściciel takiego kotła będzie podlegał mandatowi do pięciu tysięcy złotych - dodał.

Wiele zależy od podejścia władz

Jak stwierdził Bartosz Piłat, problem smogu bierze się nie tylko z niewiedzy ludzi, ale przede wszystkim z braku intensywnych działań decydentów. - Wczoraj w Małopolsce mieliśmy do czynienia z sytuacją, gdzie rządzący regionem przedstawiciele partii rządzącej Polską powiedzieli: "poddajemy się, nie przygotowaliśmy ludzi na zmianę" - powiedział Piłat.

Nawiązał w ten sposób do ostatniej decyzji małopolskiego sejmiku wojewódzkiego, który zdecydował, że zakaz używania kopciuchów - najbardziej trujących pieców - zostanie wprowadzony nie za trzy miesiące, jak planowano, ale dopiero od 2024 roku.

Krytycznie ocenił także działania stołecznego ratusza. - Przedstawione liczby dowodzą, że w poprzednich latach w sprawie wymiany kotłów w mieście działo się niewiele. Dopiero ostatnie zmiany zasad funkcjonowania systemu miejskiego pomocy mieszkańcom pokazały, że można było to zrobić inaczej i szybciej - stwierdził Piłat.

O zdrowotnych aspektach likwidacji pozaklasowych kotłów mówiła Dominika Mucha z Europejskiego Centrum Czystego Powietrza.

- Według analiz dotyczących wpływu zanieczyszczenia powietrza na zdrowie mieszkańców Warszawy, w przypadku zakazu stosowania paliw stałych w stolicy można by uniknąć nawet około 700 zgonów rocznie. Można by również zmniejszyć liczbę osób hospitalizowanych z powodu chorób serca i układu oddechowego o około kilkaset – powiedziała Mucha.

Wciąż można składać wniosek o dotację

Uchwała antysmogowa zobowiązuje mieszkańców Mazowsza do wymiany tzw. kotłów bezklasowych (kocioł poniżej klasy 3 lub bez tabliczki znamionowej, ani informacji w dokumentacji kotła) do końca 2022 r. Natomiast kotły 3. i 4. klasy muszą być wymienione do końca 2027 r.

Za używanie kopciuchów po upływie terminów obligatoryjnej wymiany grozi mandat 500 zł lub grzywna do 5000 zł.

Na wymianę wciąż można uzyskać dotację około 16 tysięcy złotych z urzędu miasta. Termin złożenia wniosku o dotację upływa 31 grudnia 2022 r.

Czytaj także: