"Nie znałem drugiego takiego wojownika". Koledzy wspominają zmarłego rapera Pjusa

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Ten Typ Mes wspomina zmarłego Pjusa
Ten Typ Mes wspomina zmarłego PjusaTVN24
wideo 2/5
Raper Pjus nie żyje

Karol Jerzy Nowakowski, czyli raper Pjus, zmarł w wieku 39 lat. W rozmowie z TVN24 wspominali go koledzy z wytwórni Alkopoligamia. - Był ikoną walki i tego, że się nie poddawał. On wjeżdżał do szpitala jak do warsztatu. Chciał po prostu szybko wyzdrowieć i wracać do swoich planów. Nie zamartwiał się sobą, reagował jak rycerz na wszystkie odniesione rany i to było piękne - mówił Ten Typ Mes. Z kolei Łukasz Stasiak przyznał, że "nie znał drugiego takiego wojownika".

Raper Pjus zmarł w środę podczas operacji. Miał 39 lat. W swojej karierze występował z 2cztery7, Mesem, Numerem Razem, Molestą Ewenement, Pezetem czy Eldo. Od 2004 roku artysta zmagał się z ciężką chorobą - neurofibromatozą typu 2. Jego nerwy słuchowe oraz kręgosłup objęły zmiany nowotworowe. Kilka operacji ich usunięcia udało się sfinansować dzięki akcji charytatywnej zorganizowanej przez środowisko muzyczne. W wyniku zabiegów raper utracił jednak całkowicie zmysł słuchu, który został przywrócony w 80 procentach dzięki dwóm implantom pniowym. Po rekonwalescencji powrócił do tworzenia muzyki.

"Miał oręż hip-hopowy w ręku i świetnie nim władał"

- Będę chciał zachować jak najwięcej wspomnień, kiedy on był jeszcze w dobrej formie i nie był kojarzony z chorobą. Dla wielu ludzi - co jest zrozumiałe - był ikoną walki i tego, że się nie poddawał. On wjeżdżał do szpitala jak do warsztatu. Chciał po prostu szybko wyzdrowieć i wracać do swoich planów. Nie zamartwiał się sobą, reagował jak rycerz na wszystkie odniesione rany i to było piękne - podkreślił w rozmowie z TVN24 raper i producent Ten Typ Mes.

Dodał, że choroby nie stanowiły o tożsamości Pjusa. - Pomiędzy tymi hardcore'owymi operacjami cały czas tworzył i wymyślał nowe patenty na przyszłość, nowe patenty na to, jak wyrazić siebie i pomóc innym - zaznaczył.

Jak opisywał, Pjus był "człowiekiem pióra" i autorem świetnych tekstów. - Miał oręż hip-hopowy w ręku i świetnie nim władał. To był jego fach. Nie sądzę, że gdybyśmy się cofnęli do pierwszych nagrywek z roku 2001 czy 2002, znaleźlibyśmy jakiś przypałowy, kompromitujący tekst Pjusa. On po prostu trzymał pewien poziom, poniżej którego nigdy nie schodził - ocenił Ten Typ Mes.

- On też przywitał mnie z wieloma zjawiskami kultury brytyjskiej, z rapem z południa Stanów Zjednoczonych. Był często takim pierwszym szperaczem ważnych dla nas wytworów kultury. On nas z tym zapoznawał. Przeszczepił do Warszawy brytyjski styl ubierania się chuliganów. Widząc to, zawszę będę myślał o nim - przyznał raper.  

Według Tego Typa Mesa, żeby uczcić pamięć zmarłego artysty, możemy po prostu słuchać jego muzyki. - On chciał dotrzeć do jak największej liczby osób. Nie miał fiksacji na zamykanie się w podziemiu. To są świetne, mądre teksty, poparte życiowym doświadczeniem. To nie jest jakiś małolat, który poucza nas, jak żyć. To konkretny, doświadczony rycerz, który do końca się nie poddał - podsumował.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

"Przyzwyczaił nas przez te wszystkie operacje, że zawsze wracał"

- Nie znałem drugiego takiego wojownika jak Karol - powiedział w rozmowie z TVN24 Łukasz Stasiak z wytwórni Alkopoligamia. - To była bodajże 11. operacja i dopiero przy tej bitwie mu się nie udało. Przetrwał bardzo dużo i był świetnym przykładem dla ludzi. Był wzorem walki o to. jak się rehabilitować i wracać do siebie - wspominał.

- Przyzwyczaił nas przez te wszystkie operacje, że zawsze wracał. Jak odwoziliśmy go do szpitala w niedzielę, był w bardzo złym stanie. Czekaliśmy, że napisze "zjechałem z bloku". Myślałem, że teraz też tak będzie - zaznaczył Stasiak.

W jego odczuciu Pjus był osobą niezwykle łatwo zjednującą sobie ludzi. Miał umiejętność poruszania i odnajdowania się w różnych środowiskach.

- W tak różnych środowiskach ludzie go wspominają - poczynając od środowiska reklamowego, przez kibicowskie, po środowisko kulturalne i muzyczne - wyliczał Stasiak. Jak dodał, raper angażował się też w sprawy związane z Powstaniem Warszawskim i klubem piłkarskim Legia Warszawa. - W tak wielu dziedzinach był aktywny, że nie wiem, kiedy miał na to czas. Mimo że od prawie 20 lat borykał się z chorobą, to znajdował czas na inne rzeczy, jeszcze dodatkowo wspierając ludzi z  chorobą NF2 - wyjaśnił.

Autorka/Autor:kk/r

Źródło: tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl