Koronawirus paraliżuje SOR-y. Karetki czekają po kilka godzin

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Koronawirus paraliżuje SOR-y
Koronawirus paraliżuje SOR-yFakty TVN
wideo 2/4
Koronawirus paraliżuje SOR-yFakty TVN

Pacjentka z podejrzeniem zakażenia koronawirusem oraz załoga pogotowia utknęli na kilka godzin w karetce przed SOR-em Szpitala Wolskiego. Powód? Brak miejsc w izolatkach. Dyrektor pogotowia podkreśla, że przekazywanie pacjentów we wszystkich warszawskich szpitalach jest utrudnione. Ratusz liczy na rozwiązania systemowe ze strony wojewody, ale ten twierdzi, że tłok na SOR-ach "to nie jest coś nowego".

Warszawskie szpitalne oddziały ratunkowe pękają w szwach, a sytuacja pogarsza się z dnia na dzień. We wtorek informowaliśmy na tvnwarszawa.pl o długiej kolejce karetek czekających na wjazd do Szpitala Czerniakowskiego przy Stępińskiej. Następnego dnia dotarły do nas informacje, że na innych SOR-ach też są problemy. Jak ustalił reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz, z przepełnieniem zmagają się szpitale Bródnowski i Bielański, a także Szpital Kliniczny Dzieciątka Jezus przy ulicy Lindleya.

Węgrzynowicz przytoczył też historię pacjentki, która we wtorek utknęła w karetce na wiele godzin przed Szpitalem Wolskim. - Kobieta z podejrzeniem zakażenia koronawirusem, która dodatkowo wymagała konsultacji neurologicznej, oczekiwała w karetce przed SOR-em na Kasprzaka. Lekarz dyżurny z SOR miał kilkukrotnie odmówić przyjęcia pacjentki, tłumacząc się brakiem miejsca w izolatce przeznaczonej dla osób z podejrzeniem zakażenia COVID-19. Z moich informacji wynika, że pogotowie podjęło pacjentkę około godziny 12, a na oddział, po naciskach ratowników, została przyjęta po blisko 9 godzinach oczekiwania  – relacjonuje.

Na wiele godzin w karetce oprócz pacjentki utknęła także cała załoga. - Zgodnie z procedurą byli ubrani w kombinezony, gogle, maski, przyłbice i rękawiczki. Nie mieli możliwości wyjścia do toalety czy zjedzenia czegoś – opowiada Węgrzynowicz.

"Sytuacja jest bardzo trudna"

Informacje o bardzo długim oczekiwaniu zespołu potwierdził nam Karol Bielski, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans".

- Placówka przy Kasprzaka to szpital wieloprofilowy. Przyjeżdżają tu nie tylko karetki pogotowia ratunkowego, ale też transporty pacjentów z innych jednostek, celem przekazania na dalsze leczenie. Personel SOR-u Szpitala Wolskiego to bardzo doświadczeni medycy, którzy wykonują gigantyczną pracę. Ale sytuacja w tej chwili jest naprawdę trudna. Wydłużony czas przekazania pacjenta dotyczy już wszystkich warszawskich szpitali – ocenia Bielski.

Po przekazaniu pacjenta, u którego potwierdzono lub podejrzewa się zakażenie koronawirusem, karetka wraz z personelem kieruje się do bazy technicznej pogotowia na Woronicza, gdzie przechodzi dezynfekcję. To kolejna cenna godzina, kiedy zespół jest wyłączony z pracy. – W takich sytuacjach karetka przestaje służyć mieszkańcom Warszawy. A na jedną taką karetkę przypada około 10 interwencji na dobę – podkreśla Bielski.

"Wszystkie miejsca były zajęte"

Swoją wersję zdarzeń w oświadczeniu przedstawił również Szpital Wolski. Różni się ona od naszych ustaleń w kwestii czasu oczekiwania na przyjęcie pacjentki. Adam Buczkowski, rzecznik prasowy placówki poinformował, że spośród 16 karetek, które we wtorek przyjechały na SOR, dwie czekały "nieco dłużej, od godziny 16.15 i od godziny 17".

"Pacjenci z tych karetek, w stanie stabilnym z podejrzeniem COVID, zostali przyjęci odpowiednio o godz. 21.07 oraz godz. 21.27, z chwilą zwolnienia przez innych pacjentów miejsc w izolatorium lub wyznaczonych stanowisk izolacyjnych w SOR" – przekazał Buczkowski. Zgodnie z jego wersją pacjenci czekali na przyjęcie niemal pięć oraz cztery i pół godziny.

Rzecznik szpitala potwierdził, że we wtorek wszystkie miejsca w izolatorium były zajęte. Ponadto w ramach SOR izolowano już kilku pacjentów z podejrzeniem COVID-19. "Wspomniana pacjentka - jeśli udało nam się ten przypadek poprawnie zidentyfikować - uzyskała negatywny wynik badania w kierunku COVID, po czym po badaniu i kwalifikacji lekarskiej została przyjęta do jednego z oddziałów Szpitala Wolskiego".

Buczkowski zapewnił, że pacjentom w stanie zagrożenia życia udzielana jest natychmiastowa pomoc niezależnie od podejrzenia COVID-19. Jednocześnie przyznał, że w przypadku pacjentów stabilnych "ze względu na ograniczanie ryzyka transmisji zakażenia pomiędzy pacjentami z podejrzeniem COVID i brak wystarczającej liczby miejsc w izolatorium dla pacjentów, niekiedy czas oczekiwania może być wydłużony".

"Liczymy na rozwiązania systemowe"

Zgodnie z nowym rozporządzeniem ministra zdrowia osobom chorym na COVID-19 mają pomagać szpitale zakwalifikowane do trzystopniowego systemu. W pierwszym, gdzie trafiają najlżej chorzy, znajdują się placówki miejskie. Takich szpitali jest 10: Bielański, Czerniakowski, Grochowski, na Solcu, Praski, Wolski, a także lecznice przy Madalińskiego, Kopernika, Inflanckiej i Żelaznej. Z danych przekazanych przez ratusz wynika, że miejsc odosobnienia dla pacjentów z podejrzeniem zakażenia w szpitalach pierwszego stopnia jest w sumie 133.

- Obecnie mamy więcej pacjentów w szpitalach miejskich, ale to nie wynika tylko i wyłącznie z rozwijającej się epidemii, ale też z faktu, że trafiają tam osoby mające różne schorzenia czy osoby z wypadków. Warto podkreślić, że sytuacja jest zupełnie inna niż wiosną, bo wtedy zakażeń było znacznie mniej, a wszystkie zabiegi planowane były odwoływane. Teraz są przeprowadzane normalnie – tłumaczy Karolina Gałecka, rzeczniczka stołecznego ratusza.

W poniedziałek stołeczni radni mówili, że problem pojawił się w szpitalach drugiego stopnia, czyli takich, gdzie mają trafiać osoby z poważniejszymi objawami COVID-19, również ci, którzy są kierowani z placówek "pierwszego stopnia". Informowali, że w Warszawie zajętych jest już około 90 procent łóżek. – Sytuacja jest niepokojąca. Dlatego liczymy na rozwiązania systemowe ze strony wojewody – podkreśliła Gałecka.

"To nie jest coś nowego"

Podczas porannej konferencji prasowej wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł, dopytywany przez dziennikarzy o przepełnione SOR-y, stwierdził, że taka sytuacja "to nie jest coś nowego".

- Nie wydaje mi się, żeby w związku z epidemią była tutaj jakaś istotna zmiana. Przypominam, że przytłaczająca większość szpitali na Mazowszu jest przygotowana do tego, aby na izbach przyjęć prowadzić wstępną segregację chorych pod kątem ich zakaźności. Są do tego dedykowane odpowiednie rozwiązania infrastrukturalne, takie jak kontenery i namioty rozstawiane przed izbami przyjęć – stwierdził Radziwiłł. – Być może poczucie komfortu osoby, która trafi do takiego szpitala może być nieco mniejsze, ale warunki w których funkcjonujemy są specjalne – dodał.

Radziwiłł poinformował, że według danych z wtorku z godziny 16, na Mazowszu jest 1019 łóżek przygotowanych dla leczenia pacjentów z COVID-19, z czego 471 tych łóżek jest zajętych przez pacjentów zakażonych. Zaznaczył jednocześnie, że na chwilę obecną liczba respiratorów przeznaczonych dla pacjentów zakażonych COVID-19 wynosi 76, z czego 46 jest zajętych.

- Praktycznie codziennie podejmuję decyzje o tym, że kolejne szpitale muszą wydzielić większą liczbę łóżek, większą liczbę respiratorów, które są dedykowane leczeniu pacjentów zakażonych koronawirusem – stwierdził wojewoda.

Wyliczył, że w ostatnim czasie podjął decyzje o zwiększeniu liczby łóżek oraz łóżek respiratorowych w stosunku m.in. do Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego, Szpitala MSWiA oraz Szpitala Wolskiego.

Jednocześnie Radziwiłł przyznał, że "istnieje potrzeba, żeby była bieżąca informacja, gdzie są wolne miejsca". – W tym zakresie potrzebna jest większa koordynacja. Ostateczna decyzja, gdzie i w jaki sposób ta koordynacja będzie się odbywać, jeszcze nie zapadła – powiedział Radziwiłł.

W czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski ma ogłosić listę tzw. szpitali koordynacyjnych, których ma być 16 - po jednym na każde województwo.

Autorka/Autor:Dariusz Gałązka

Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl (zdjęcie ilustracyjne)

Pozostałe wiadomości

Policyjną kontrolą zakończyła się podróż 36-letniego mieszkańca Lublina. Mężczyzna pędził trasą S17 z prędkością 215 kilometrów na godzinę. Podróżowała z nim dwójka małych dzieci. Kierowca został ukarany mandatem w wysokości 5 tysięcy złotych i 15 punktami karnymi.

Jechał trasą ekspresową z prędkością 215 kilometrów na godzinę. Podróżowały z nim dzieci

Jechał trasą ekspresową z prędkością 215 kilometrów na godzinę. Podróżowały z nim dzieci

Źródło:
PAP

Pod Pomiechówkiem znaleziono 17 monet. Pochodzą z XVI i XVII wieku z terenów Saksonii, Brandenburgii i Niderlandów. Ich wartość to około pół miliona złotych - oceniają znalazcy. - To jest chyba jeden z największych tego typu skarbów odkrytych do tej pory w Polsce - komentuje archeolog Piotr Duda.

Szukali rzymskiej drogi, znaleźli stare monety warte pół miliona złotych

Szukali rzymskiej drogi, znaleźli stare monety warte pół miliona złotych

Źródło:
PAP

Dwa samochody zderzyły się na skrzyżowaniu alei Wilanowskiej i Doliny Służewieckiej. Trzy osoby trafiły do szpitali.

Trzy osoby w szpitalu po zderzeniu dwóch aut

Trzy osoby w szpitalu po zderzeniu dwóch aut

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na stacji Natolin doszło do wypadku z udziałem pasażerki, a w pociągu na Stokłosach pasażer złamał biodro. Były utrudnienia, metro nie kursowało na ursynowskim odcinku.

Dwa wypadki na pierwszej linii metra

Dwa wypadki na pierwszej linii metra

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Autobus linii 317 blokował ulicę Wiertniczą na wysokości pętli. Przyczyną był błąd kierowcy. Były utrudnienia.

Autobus stanął w poprzek ulicy, kilka kilometrów korka

Autobus stanął w poprzek ulicy, kilka kilometrów korka

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na ulicy Wiertniczej policja zatrzymała 54-letniego kierowcę. Mężczyzna wiózł busem do szkoły ośmioro dzieci. Okazało się, że jest pijany, wydmuchał dwa promile. Z ustaleń policji wynika, że mężczyzna ten był zatrudniony w firmie dowożącej dzieci do szkoły.

Wiózł ośmiu uczniów do szkoły, miał dwa promile

Wiózł ośmiu uczniów do szkoły, miał dwa promile

Źródło:
tvnwarszawa.pl

41-letni kierowca audi został dwukrotnie zatrzymany w ciągu kilku godzin. Okazało się, że za kierownicę nie powinien wsiadać. Miał zakaz prowadzenia pojazdów. Dodatkowo podczas drugiego "spotkania" z policjantami był pod wpływem środków odurzających.

Miał zakaz prowadzenia auta, policja zatrzymała go dwa razy w ciągu czterech godzin

Miał zakaz prowadzenia auta, policja zatrzymała go dwa razy w ciągu czterech godzin

Źródło:
tvnwarszawa.pl

80-letnia mieszkanka Konstancina-Jeziorny podczas zakupów straciła portfel. Dzięki nagraniom kamer monitoringu udało się zatrzymać podejrzaną. Jak podała policja, 60-latka była notowana za kradzieże.

80-latka okradziona w sklepie. Kradzież portfela nagrał monitoring

80-latka okradziona w sklepie. Kradzież portfela nagrał monitoring

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jest już wstępne podsumowanie 50. kwesty na Starych Powązkach. W tym roku udało się zebrać ponad ćwierć miliona złotych. Jednak licznik jeszcze się nie zatrzymał. W internecie zbiórka na rzecz ratowania zabytkowych nagrobków jeszcze trwa.

Kwesta na Starych Powązkach. Zebrano ćwierć miliona złotych. A to jeszcze nie koniec

Kwesta na Starych Powązkach. Zebrano ćwierć miliona złotych. A to jeszcze nie koniec

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Kardynał Kazimierz Nycz nie jest już arcybiskupem metropolitą warszawskim. Papież Franciszek mianował na to stanowisko dotychczasowego metropolitę katowickiego Adriana Józefa Galbasa.

Papież przyjął rezygnację kardynała Nycza

Papież przyjął rezygnację kardynała Nycza

Źródło:
tvnwarszawa.pl. episkopat.pl, archidiecezjakatowicka.pl

Wypadek na drodze krajowej numer siedem w Dziekanowie Leśnym. Po zderzeniu auta osobowego z ciężarówką ranne zostało dziecko. Trasa jest zablokowana w kierunku Warszawy.

Zderzenie auta z ciężarówką, ranne dziecko

Zderzenie auta z ciężarówką, ranne dziecko

Źródło:
tvnwarszawa.pl

30-latek z Płońska (Mazowieckie) został obrabowany w swoim domu. Zamaskowani mężczyźni weszli do środka po wybiciu szyby w drzwiach wejściowych, rozpylili duszący gaz i ukradli laptopa. Zatrzymano czterech podejrzanych.

W maskach włamali się do domu, rozpylili gaz i ukradli laptopa

W maskach włamali się do domu, rozpylili gaz i ukradli laptopa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Drogowcy rozszerzyli strefę płatnego parkowania niestrzeżonego o Saską Kępę i Kamionek. Zmiany w parkowaniu obowiązują od poniedziałku, 4 listopada. Do parkowania w strefie uprawniają dwa rodzaje abonamentu: rejonowy i obszarowy.

Od dziś strefa płatnego parkowania jest większa

Od dziś strefa płatnego parkowania jest większa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

230 lat temu wojska imperium rosyjskiego dokonały rzezi ludności warszawskiej Pragi. Był to jeden z ostatnich epizodów insurekcji kościuszkowskiej 1794 roku. Caryca Katarzyna II była zachwycona barbarzyństwem generała Aleksandra Suworowa.

Ulice i place były zasłane ciałami zabitych, a Wisła czerwona od krwi

Ulice i place były zasłane ciałami zabitych, a Wisła czerwona od krwi

Źródło:
PAP

W poniedziałek, 4 listopada, zostaną wprowadzone zmiany w ruchu na ulicach: Sienkiewicza, Głębockiej i Sokołowskiej. Ponadto kolejarze zamkną ulicę Tunelową.

Od poniedziałku utrudnienia w kilku dzielnicach w związku z pracami drogowymi

Od poniedziałku utrudnienia w kilku dzielnicach w związku z pracami drogowymi

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Poseł PiS Antoni Macierewicz miał złamać szereg przepisów drogowych podczas "rajdu" po centrum Warszawy. Polityk pytany o sprawę w Telewizji Republika stwierdził, że rozmawiał przez telefon, kiedy samochód stał, a nie podczas jego prowadzenia. Podkreślił, że jest do dyspozycji organów prowadzących czynności. Nie odniósł się jednak do innych sytuacji udokumentowanych przez media - np. do wyprzedzania na przejściu dla pieszych lub jazdy po buspasie.

Antoni Macierewicz tłumaczy się z elementu "rajdu" po Warszawie. "Samochód wtedy stał"

Antoni Macierewicz tłumaczy się z elementu "rajdu" po Warszawie. "Samochód wtedy stał"

Źródło:
PAP

Kierowca samochodu osobowego zderzył się z łosiem, który wbiegł na drogę krajową nr 48 pod Białobrzegami. Pojazd wjechał w drzewo. Na szczęście podróżującym autem nic się nie stało. Zwierzę nie przeżyło wypadku. Policja apeluje o ostrożność.

"Zderzył się z łosiem, potem uderzył w drzewo"

"Zderzył się z łosiem, potem uderzył w drzewo"

Źródło:
PAP

Polka i dwoje Ukraińców usłyszało zarzuty związane z handlem ludźmi i zmuszaniem pięciu obywateli Kolumbii do niewolniczej pracy w zakładzie mięsnym w Radomiu. Akt oskarżenia w tej sprawie prokuratura skierowała do miejscowego sądu – poinformował p.o. prokuratora rejonowego w Radomiu Cezary Ołtarzewski.

"Zmuszali do niewolniczej pracy". Jest akt oskarżenia

"Zmuszali do niewolniczej pracy". Jest akt oskarżenia

Źródło:
PAP

Gepardzica Wilma z warszawskiego zoo zamelduje się w Grecji. Spędzi tam emeryturę. Tak postanowił koordynator gatunku. Gepard to najszybsze zwierzę lądowe na świecie, podczas polowania rozpędza się do ponad 100 kilometrów na godzinę.

Ostatnie dni Wilmy w zoo. "Bardzo się zżyliśmy"

Ostatnie dni Wilmy w zoo. "Bardzo się zżyliśmy"

Źródło:
PAP

Czekają na wpisy ocen, obrony, wymieniają się pismami z uczelnią. Nie wiedzą, które semestry mają zaliczone. Sytuacja studentów byłego Collegium Humanum (dzisiaj Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych Varsovia) wciąż jest niepewna, choć zaczął się już nowy rok akademicki. Część zdecydowała się na pozew zbiorowy. Rzecznik Praw Obywatelskich zapewnia, że na bieżąco monitoruje sytuację.

Studenci byłego Collegium Humanum złożyli pozew zbiorowy przeciwko uczelni

Studenci byłego Collegium Humanum złożyli pozew zbiorowy przeciwko uczelni

Źródło:
tvnwarszawa.pl