Nurogęsi potrzebują opieki. Urzędnicy apelują o pomoc

Nurogęsi wędrują przez ruchliwą Wisłostradę
Nurogęsi wędrują przez ruchliwą Wisłostradę
Źródło: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl
Urzędnicy z Zarządu Zieleni poszukują wolontariuszy, którzy mają zabezpieczać coroczne trasy nurogęsi.

Ulubionym miejscem lęgu warszawskich nurogęsi są okolice Łazienek Królewskich, Agrykoli i Kanału Piaseczyńskiego. Co roku w kwietniu i maju Zarząd Zieleni monitoruje te okolice, w celu zabezpieczenia trasy przejścia nurogęsich rodzin do Wisły.

Miejscy ogrodnicy zwrócili się do warszawiaków z prośbą o wsparcie. "Potrzebujemy grupy wolontariuszy, którzy będą mogli wesprzeć nas w tym działaniu. Monitoring jest prowadzony dwa razy dziennie - przed i po południu. Liczymy, że jeden wolontariusz będzie mógł uczestniczyć w co najmniej pięciu takich spacerach" - napisał Zarząd Zieleni w mediach społecznościowych.

>>> Kiedyś ginęły pod kołami, dziś mają opiekuna z urzędu i eskortę drogówki.

Co będzie robił wolontariusz? Jak się zgłosić?

W zakresie wolontariatu jest prowadzenie krótkich wywiadów z mieszkańcami, przejścia wyznaczonej trasy oraz stosowania się do zaleceń w przypadku zaobserwowania maszerujących ptaków. Spacery potrwają do połowy maja. Wolontariusz musi być pełnoletni a osoby niepełnoletnie mogą uczestniczyć w wolontariacie pod opieką dorosłych, z którymi będzie podpisane porozumienie.

Zgłaszać można się na adres mailowy: wolontariat@zzw.waw.pl.

Wiosną w Parku Agrykola, można zaobserwować wyjątkowe kaczki z charakterystycznie nastroszonymi brązowymi piórami na głowie. To samice nielicznie gniazdujących w Polsce nurogęsi. Wiosną po opuszczeniu gniazda matki z nielotnymi jeszcze młodymi pokonują niebezpieczną dla nich drogę z Łazienek Królewskich do Portu Czerniakowskiego. Przemieszczają się Kanałem Piaseczyńskim, następnie muszą przejść przez dwie ruchliwe ulice, rozdzielającą kanał Myśliwiecką i sześciopasmową Czerniakowską.

Od kilku lat pracownicy Zarządu Zieleni wraz ze służbami i warszawiakami angażują się w pomaganie ptakom podczas tych wędrówek, ponieważ wcześniej zdarzało się, ze były rozjeżdżane.

Obniżają poziom wody, policja kieruje ruchem

Miejscy ogrodnicy dbają o nurogęsi i ich młode. W okresie wiosennym nie czyszczą Kanału Piaseczyńskiego, kiedy ptaki gniazdują w parku i wędrują do Wisły. Na wodzie umieszczane są niewielkie tratwy, na których mogą się zatrzymać.

"Podczas sezonu migracyjnego nurogęsi obserwujemy Park Agrykola, sprawdzając, czy ptaki szykują się do wędrówki. Specjalnie obniżamy poziom wody w Kanale Piaseczyńskim, aby nurogęsi mogły przepłynąć przepustem z zachodniej do wschodniej części kanału. Przy ulicach Czerniakowskiej i Myśliwieckiej we współpracy z Zarządem Dróg Miejskich ustawiliśmy znaki drogowe, które ostrzegają, że tą trasą mogą przemieszczać się nurogęsi" - przekazał Zarząd Zieleni.

O bezpieczeństwo wędrujących ptaków na pasach drogowych dba policja, zatrzymując samochody, by kacze matki z pisklętami mogły spokojnie przejść przez jezdnię.

Płoszone przez kierowców, przechodniów czy psy

Nurogęsi są bardzo zdeterminowane, by pokonać drogę do rzeki i często udaje się im pokonać wszelkie bariery. Jednak zdarza się, że są płoszone, przez kierowców, rowerzystów, przechodniów, psy czy koty. Zarząd Zieleni apeluje do kierowców o wolniejszą jazdę i ostrożność, opiekunów psów o trzymanie swoich pupili na smyczy, wszystkich mieszkańców o zachowanie dystansu od płochliwych ptaków. "Kacze rodziny przeprawiające się przez miasto wyglądają bardzo malowniczo, dla ich bezpieczeństwa zrezygnujmy jednak z podchodzenia blisko, by zrobić zdjęcia" - dodał.

Nurogęsi są objęte ochroną w ramach obszaru Natura 2000 Dolina Środkowej Wisły. W Warszawie gniazdują niemal wyłącznie w parku Łazienki Królewskie i jego okolicach, mimo że nurogęś nie należy do gatunków parkowych, a park jest położony dość daleko od Wisły.

Zanim ptaki przeniosą się do koryta rzeki, zamieszkują dziuple drzew. Żywią się głównie rybami, których brakuje im w parkowych zbiornikach i kanałach. Dlatego od razu po wykluciu piskląt matki prowadzą je do Wisły. W wodzie matki transportują młode na grzbiecie. W ten sposób chronią je przed niebezpieczeństwami, ale także natłuszczają swoją wydzieliną z gruczołu kuprowego, zabezpieczając pióra piskląt przed przemakaniem.

Czytaj także: