Sześć osób zatrzymanych po poniedziałkowych protestach w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
"Spotykaliśmy się z sytuacjami, gdzie dochodziło do agresywnych zachowań"
"Spotykaliśmy się z sytuacjami, gdzie dochodziło do agresywnych zachowań"TVN24
wideo 2/10
"Spotykaliśmy się z sytuacjami, gdzie dochodziło do agresywnych zachowań"TVN24

Rzecznik Komendy Stołecznej Policji poinformował, że w trakcie poniedziałkowych protestów zatrzymanych zostało sześć osób. - Tam, gdzie mamy do czynienia z agresją wobec policjantów, a także agresją wśród protestujących, tam będziemy reagowali zdecydowanie - zapowiedział.

Jak podał rzecznik KSP Sylwester Marczak, wśród zatrzymanych jest kierowca bmw, który potrącił protestujące na Mokotowie kobiety, oraz osoba, która rzuciła petardą, wobec czego usłyszy zarzuty dotyczące czynnej napaści na policjantów.

Policja zatrzymała także uczestnika manifestacji odpowiedzialnego za znieważenie policjanta, osobę, która uszkodziła radiowóz oraz dwie osoby, które odpowiedzą za uszkodzenie innego pojazdu. - Ponadto funkcjonariusze wykonali liczne legitymowania w kontekście innych czynów i w tym przypadku osoby te będą rozliczane systematyczne w najbliższych godzinach i dniach - przekazał Marczak.

Zwrócił uwagę na ogrom pracy, którą musieli wykonywać w poniedziałek policjanci i podkreślił, że najwięcej mieli jej funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego z garnizonu stołecznego. - Mamy do czynienia z ciężką pracą dotyczącą przygotowania objazdów. Policjanci byli też obecni na tych skrzyżowaniach, gdzie występowały największe utrudnienia, po to, by zapewnić swobodny przejazd między innymi pojazdów uprzywilejowanych - zaznaczył rzecznik.

"Tam, gdzie mamy do czynienia z agresją, tam będziemy reagowali zdecydowanie"

Jak dodał, funkcjonariusze mieli też do czynienia z jednym poważnym zdarzeniem, a mianowicie z potrąceniem przez bmw protestujących kobiet na skrzyżowaniu Puławskiej i Goworka. Zaznaczył, że jeżeli chodzi o pozostałe działania, to jest to kolejny dzień, kiedy wśród osób protestujących nie brakuje tych, które dążą do konfrontacji z policją. - To jest całkowicie niepotrzebne, biorąc pod uwagę chociażby hasła, z którymi zdecydowana większość osób przychodzi protestować. My wielokrotnie podkreślaliśmy, że tam, gdzie mamy do czynienia z agresją wobec policjantów, a także agresją wśród protestujących, tam będziemy reagowali zdecydowanie - podkreślił Marczak.

Wskazał, że z takim zachowaniem policjanci mieli do czynienia w okolicach kościoła na placu Trzech Krzyży, gdzie rzucano petardami i butelkami, zarówno w policjantów, jak i osoby zgromadzone przy kościele. - W tym przypadku oczywiście policjanci podjęli właściwe działania - zaznaczył.

W centrum i innych dzielnicach

Poniedziałkowy protest rozpoczął się o godzinie 16. Chwilę później ruch na rondzie Waszyngtona był już całkowicie zablokowany ze względu na gromadzący się tłum. Podobnie sytuacja wyglądała w centrum na rondzie de Gaulle'a, gdzie część uczestników blokowała skrzyżowanie swoimi samochodami, ale było też bardzo dużo pieszych. Przejazd przez most Poniatowskiego był niemożliwy w obu kierunkach.

Demonstranci zastopowali ruch na skrzyżowaniu Świętokrzyskiej i Mazowieckiej. - Procesy legislacyjne nie mogą się dziać poza wolą obywateli. Jesteśmy tu, aby pokazać solidarność i walczyć o nasze prawa - mówiła reporterce TVN24 Agacie Zamęckiej jedna z uczestniczek blokady na Świętokrzyskiej.

Najwięcej osób uczestniczyło w protestach w centrum, ale zbierali się oni też w innych miejscach Warszawy, między innymi na placu Wilsona na Żoliborzu, w alei Komisji Edukacji Narodowej na Ursynowie, na Niemcewicza na Ochocie, Targowej i placu Hallera na Pradze Północ. Na ulice wyszli również mieszkańcy podwarszawskich miejscowości - policja informowała o utrudnieniach w Markach, Mińsku Mazowieckim, Nowym Dworze Mazowieckiem, Starych Babicach, Błoniu.

Zarząd Transportu Miejskiego, z powodu dużych utrudnień w komunikacji, zachęcał do korzystania z metra. Jak przekazała rzeczniczka ratusza Karolina Gałecka, ze względu na blokady w różnych miejscach w Warszawie na trasach utknęło około 100 tramwajów i 50 autobusów.

Przepychanki i bójki na placu Trzech Krzyży

Około godziny 19 wielu protestujących pojawiło się przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego w alei Szucha. Mieli ze sobą transparenty z różnymi hasłami mającymi wyrażać sprzeciw wobec zaostrzaniu prawa aborcyjnego, między innymi "Moje ciało, mój wybór", "Moja macica, moje ciało", "Rząd nie ciąża - da się usunąć", "To jest wojna" i "Polska jest kobietą".

O godzinie 20.30 Polska Agencja Prasowa poinformowała o incydencie przed kościołem na placu Trzech Krzyży. Przed drzwiami wejściowymi do kościoła stały osoby związane m.in. ze środowiskami narodowymi, trzymające różańce. Od protestujących oddzielało ich kilkudziesięciu policjantów. Jak podano, demonstrujący rzucili race, butelki i jajka w stronę osób blokujących dostęp do kościoła oraz policjantów. Funkcjonariusze użyli gazu. Doszło do przepychanek na schodach kościoła, a przed nim do bójek.

Policja poinformowała, że na placu Trzech Krzyży zraniono funkcjonariusza. "Na Placu Trzech Krzyży udzielono pomocy medycznej policjantowi, który został poparzony racą. Pomocy medycznej wymagał także mężczyzna trafiony rzuconą przez chuligana butelką. Jedna z agresywnych osób została zatrzymana" - napisała KSP na Twitterze.

Poszli przed siedzibę PiS-u

Około godziny 22 spora część osób, które gromadziły się na placu Trzech Krzyży, znalazła się na ulicy Nowogrodzkiej przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości. Zgromadzeni w tym miejscu skandowali m.in. "J...ć PiS" czy "Wyp...dalać". Dostęp do okolic budynku partii został zablokowany przez policyjne furgonetki.

Po godzinie 23 manifestacja zaczęła dobiegać końca. Jak poinformowała reporterka TVN24 Agata Zamęcka, protestujący z Nowogrodzkiej rozeszli się w kierunku centrum Warszawy, a przed siedzibą PiS została już tylko policja. Protest zakończył się po północy na placu Trzech Krzyży.

Kolejny dzień protestów

Wielotysięczne protesty przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego trwają od czwartku. To skutek orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego kierowanego przez Julię Przyłębską, który stwierdził, że przepis zezwalający - na mocy ustawy z 1993 r. - na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.

Podobne protesty i blokady odbyły się w kilkudziesięciu miejscach w kraju.

Autorka/Autor:mp, dg/b

Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl