Na Mokotowie samochód wjechał w grupę protestujących przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego pod kierownictwem Julii Przyłębskiej w sprawie aborcji. Dwie kobiety zostały potrącone. Jedna z nich trafiła do szpitala. We wtorek policja poinformowała o zatrzymaniu kierowcy, który po wypadku oddalił się z miejsca zdarzenia.
Do wypadku doszło w poniedziałek około godziny 17 na skrzyżowaniu Puławskiej i Goworka. Jak poinformował nas Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji, kierowca osobowego bmw potrącił dwie uczestniczące w proteście kobiety. - Jedna z nich, z drobnymi obrażeniami, została przewieziona do szpitala. Druga oddaliła się z miejsca zdarzenia - przekazał. I dodał, że odjechał również kierowca bmw.
Moment, w którym samochód wjechał w grupę blokującą ulicę, został zarejestrowany przez świadka. Na nagraniu opublikowanym na YouTube widać, jak kierowca bmw próbuje przejechać pomiędzy protestującymi. Nagle przyspiesza i odjeżdża. Po chwili widać dwie osoby leżące na jezdni oraz biegnących za samochodem protestujących.
Po godzinie 19 Piotr Świstak mówił, że policjanci widzieli już nagranie z tego zdarzenia i zapewniał, że zatrzymanie kierowcy jest "kwestią czasu".
Kierowca zatrzymany
We wtorek rano rzecznik KSP Sylwester Marczak poinformował o zatrzymaniu 44-letniego kierowcy bmw. - Szybko ustalono tożsamość kierowcy na podstawie tablic rejestracyjnych i został on zatrzymany w nocy około godziny 1. Policjanci wyjaśniają sprawę - powiedział rzecznik.
Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, czynności z zatrzymanym są prowadzone w kierunku spowodowania wypadku na mocy art. 160 Kodeksu karnego.
Poniedziałkowe protesty w Warszawie po orzeczeniu TK
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Julia Plumbum/Youtube.com