Jest oskarżony o zabójstwo dwójki małych dzieci, po wpłaceniu kaucji będzie mógł wyjść z aresztu

Źródło:
PAP
Zatrzymanie ojca noworodków (wideo bez dźwięku)
Zatrzymanie ojca noworodków (wideo bez dźwięku)
ksp
Zatrzymanie ojca noworodków (wideo bez dźwięku)ksp

We wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie podjął decyzję w sprawie Piotra P., mężczyzny oskarżonego o zabójstwo dwójki dzieci. Będzie on mógł wyjść z aresztu, jeśli wpłaci 200 tysięcy złotych kaucji. Sąd kierował się między innymi malejącą obawą utrudniania przez mężczyznę postępowania i faktem, że przebywa on w areszcie już ponad cztery lata. Prokuratura złożyła zażalenie.

Zażalenie na to postanowienie skierowała już Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która podkreśla, że wyjście na wolność oskarżonego stwarza "skrajnie wysokie ryzyko jego ucieczki i ukrywania się przed wymiarem sprawiedliwości".

Prokuratura oskarżyła P. o zabójstwo trzymiesięcznej córeczki i pięciomiesięcznego synka z motywacji zasługującej na szczególne potępienie - chodzi o frustrację związaną z byciem ojcem niechcianego dziecka.

Z aktu oskarżenia wynika, że dzieci miały wywoływać u niego "dyskomfort psychiczny", a także stanowić "źródło frustracji" oraz zbędny balast "destabilizujący życie" i "ograniczający możliwości zaspokajania własnych potrzeb życiowych, w tym seksualnych". P. nie przyznaje się do zarzutów, podkreślając, że są one dla niego "bolesne, krzywdzące i nieprawdziwe".

Ma wpłacić poręczenie

Proces w tej sprawie, toczący się z wyłączeniem jawności, ruszył ponownie w grudniu ubiegłego roku. Doszło do tego ze względu na zasadę niezmienności składu sędziowskiego - poprzednio do sprawy wyznaczono sędziego Igora Tuleyę, który został zawieszony w czynnościach.

Jak przekazała sekcja prasowa sądu okręgowego, we wtorek, 14 grudnia, sąd podjął postanowienie zmieniające stosowany wobec oskarżonego areszt, pod warunkiem że ten w terminie 14 dni wpłaci 200 tys. zł poręczenia majątkowego. Jeśli do tego dojdzie, wobec mężczyzny zastosowany zostanie dozór policji z obowiązkiem meldowania się dwa razy w tygodniu oraz zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.

Sąd wyjaśnił, że zastosowanie środków o charakterze wolnościowym stało się możliwe ze względu na malejącą obawę, iż oskarżony będzie nakłaniał do składania fałszywych zeznań lub wyjaśnień albo w inny bezprawny sposób utrudniał postępowanie. Podkreślono też, że jego dotychczasowa izolacja ma charakter długotrwały, jako że jest on tymczasowo aresztowany od ponad czterech lat.

Prokuratura składa zażalenie

Z decyzją sądu nie zgadza się warszawska prokuratura okręgowa, która złożyła już zażalenie do sądu apelacyjnego. "Podkreślić należy, że Sąd Apelacyjny w Warszawie, wydając w toku postępowania liczne postanowienia o stosowaniu aresztu tymczasowego wobec Piotra P., nie miał nigdy żadnych wątpliwości co do mocy dowodów zgromadzonych przez prokuraturę" - czytamy w jej oświadczeniu. Jak wskazano, 8 grudnia tego roku - rozpoznając zażalenie obrony na przedłużenie aresztu - trzyosobowy skład sądu orzekł, że to jedyny środek, który zabezpieczy prawidłowy tok postępowania.

"Od ostatniego orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Warszawie o przedłużeniu tymczasowego aresztowania w sprawie nie zaistniały jakiekolwiek nowe okoliczności, które mogłyby poddać w wątpliwość zarzuty aktu oskarżenia. Jak wynika z treści uzasadniania postanowienia Sądu Okręgowego, nie ma ich również ten Sąd, gdyż w postanowieniu wskazał, iż zachodzi wysokie prawdopodobieństwo popełniania przez oskarżonego zarzucanych mu czynów" - czytamy.

Prokuratura zwraca też uwagę, że przestępstwa zarzucane oskarżonemu zagrożone są karą dożywotniego pozbawienia wolności. "W takiej sytuacji zwolnienie go z tymczasowego aresztowania, wobec twierdzenia, iż środek ten stosowany jest wobec oskarżonego zbył długo, stwarza skrajnie wysokie ryzyko jego ucieczki i ukrywania się przed wymiarem sprawiedliwości w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej za zarzucane mu aktem oskarżenia czyny" - napisano.

Osiem zarzutów

Mężczyźnie postawiono łącznie osiem zarzutów - oprócz zabójstwa dzieci to m.in. wyłudzenie z tego tytułu zapomogi oraz podrobienie podpisów żony na jednym z wniosków w tej sprawie.

Śledczy ustalili, że najpierw w 2016 w tajemniczych okolicznościach zmarła trzymiesięczna córka mężczyzny. Do kolejnego zdarzenia, w którym umarł syn, doszło we wrześniu 2017 r. Piotr P. twierdzi, że śmierć dziecka była wynikiem wypadku - mężczyzna miał wejść do ciemnego pokoju, niosąc je na rękach, gdy zahaczył nogą o róg dywanu i potknął się. Wówczas pięciomiesięczny syn wypadł z jego objęć i uderzył o podłogę.

Chłopczyk był reanimowany i przewieziony do szpitala, gdzie po trzech godzinach zmarł. Lekarz dyżurny uznał, że obrażenia niemowlaka były zbyt rozległe jak na upadek, a placówka powiadomiła o sprawie policję.

Śmiercią chłopca zajęła się Prokuratura Warszawa-Żoliborz i funkcjonariusze Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw KSP. Śledczych zaczęło zastanawiać, że w jednej rodzinie doszło do dwóch zgonów niemowlaków i to w niecałe półtora roku. Zaczęli więc sprawdzać, co się wydarzyło. Powołano biegłych, którzy wykluczyli, by śmierć chłopca była wynikiem zwykłego upadku. W ich opinii na jego ciało oddziaływano ze znaczną siłą.

W listopadzie 2017 r. Piotr P. został aresztowany i usłyszał zarzut zabójstwa syna. Śledczy zaczęli podejrzewać, że śmierć trzymiesięcznej dziewczynki też mogła być wynikiem jego działań. W lutym 2018 r. ekshumowali więc ciała niemowlaków.

Badanie szczątków dzieci potwierdziło wcześniejsze przypuszczenia. Chłopczyk miał pękniętą czaszkę; z opinii biegłego wynikało, że mógł zostać uderzony tępym narzędziem albo uderzony z dużą siłą o podłogę lub jakiś mebel. Miał też obrażenia żeber, które nie mogły powstać w czasie reanimacji. W przypadku dziewczynki jako przyczynę śmierci wskazano masywne zachłyśnięcie, które mogło zostać upozorowane. Mężczyzna usłyszał więc kolejny zarzut zabójstwa.

Autorka/Autor:kz/gp

Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego lądował w Wesołej, gdzie doszło do potrącenia dziewięcioletniej dziewczynki i kobiety przez kierowcę samochodu ciężarowego. Na miejscu pracują służby.

Kobieta i dziewięcioletnia dziewczynka potrącone przez ciężarówkę

Kobieta i dziewięcioletnia dziewczynka potrącone przez ciężarówkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W miejscowości Czaplinek kierujący autem osobowym zjechał z drogi i uderzył w betonowy przepust. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Do wypadku doszło niedaleko miejsca, w którym chwilę wcześniej dwa samochody po zderzeniu stanęły w płomieniach.

Na krajowej "50" kierowca uderzył w przepust, trzy kilometry od tragicznego zdarzenia na tej trasie

Na krajowej "50" kierowca uderzył w przepust, trzy kilometry od tragicznego zdarzenia na tej trasie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pod Górą Kalwarią zderzyły się samochody ciężarowy i osobowy. Oba stanęły w ogniu. Jedna osoba nie żyje.

Po zderzeniu dwa auta stanęły w ogniu. Jeden z kierowców nie żyje

Po zderzeniu dwa auta stanęły w ogniu. Jeden z kierowców nie żyje

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Sąd Rejonowy w Sierpcu zdecydował o tymczasowym areszcie na okres trzech miesięcy dla 40-letniego sprawcy śmiertelnego wypadku w Gorzewie. Z ustaleń policji wynika, że kierowca bmw, będąc w stanie nietrzeźwości, zderzył się z motocyklistą, który zginął na miejscu.

Był pijany, wyprzedzał kolumnę pojazdów. Odpowie za śmierć motocyklisty

Był pijany, wyprzedzał kolumnę pojazdów. Odpowie za śmierć motocyklisty

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Poszukiwali mężczyzny skazanego za przestępstwa narkotykowe. Dotarli do jego kryjówki, a tam zastali też innego poszukiwanego, skazanego za przywłaszczenie. Obaj trafili do więzienia, gdzie odbędą kary, których próbowali uniknąć.

Przyszli po jednego, w kryjówce znaleźli dwóch

Przyszli po jednego, w kryjówce znaleźli dwóch

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niemal wszyscy mieszkańcy Warszawy słyszeli o Powstaniu Warszawskim i jednocześnie dwie trzecie badanych podało dokładną, prawidłową datę jego wybuchu - wynika z badania opinii mieszkańców na temat obchodów Powstania Warszawskiego przeprowadzonego przez miasto.

"Warszawiacy są zgodni, że upamiętnienie Powstania Warszawskiego jest ważne"

"Warszawiacy są zgodni, że upamiętnienie Powstania Warszawskiego jest ważne"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

30 lipca rozpoczną się główne obchody 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. W tym roku pod hasłem "W jak wolność". "Kochali Warszawę, kochali Polskę, ale przede wszystkim byli solidarni i nade wszystko cenili wolność" - napisali organizatorzy o powstańcach.

80. rocznica Powstania Warszawskiego pod hasłem "W jak wolność"

80. rocznica Powstania Warszawskiego pod hasłem "W jak wolność"

Źródło:
tvnwarszawa.pl/PAP

Ktoś powybijał szklane panele w ponad 20 barierkach przy Wisłostradzie, na wysokości Zamku Królewskiego.

Powybijane szyby na tyłach zamku. Ponad 20 barierek uszkodzonych

Powybijane szyby na tyłach zamku. Ponad 20 barierek uszkodzonych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

We wtorek pod hasłem "Aborcja! Tak!" odbyła się przed Sejmem manifestacja Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. To reakcja zwolenniczek liberalizacji prawa do przerywania ciąży na odrzucenie przez Sejm ustawy dekryminalizującej aborcję.

Chcą legalnej aborcji. "Panowie, nie dlatego na was głosowałyśmy"

Chcą legalnej aborcji. "Panowie, nie dlatego na was głosowałyśmy"

Źródło:
PAP

1158 podrobionych zegarków znaleźli funkcjonariusze mazowieckiej Krajowej Administracji Skarbowej w przesyłkach kurierskich. W paczkach było również 19 tysięcy tabletek na potencję. Wszystkie zostały nadane przez jedną firmę.

Ponad 1600 paczek od jednego nadawcy, a w nich podróbki zegarków i leki na potencję

Ponad 1600 paczek od jednego nadawcy, a w nich podróbki zegarków i leki na potencję

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Są zarzuty dla dwóch opiekunek z Domu Pomocy Społecznej w Pułtusku, które nagrały nagą pensjonariuszkę podczas kąpieli. W sprawie podejrzany jest też mąż jednej z kobiet, który udostępnił wideo w sieci.

Nagrały nagą podopieczną domu pomocy społecznej podczas mycia. Zarzuty po pół roku śledztwa

Nagrały nagą podopieczną domu pomocy społecznej podczas mycia. Zarzuty po pół roku śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

44-latek był poszukiwany listem gończym, ale wakacje spędzał za granicą. Został zatrzymany po powrocie do Polski. Inny urlopowicz wpadł z kolei w Łebie, gdzie pojechał wypocząć po ponad dwóch latach ukrywania się.

Jednego zatrzymali po powrocie z urlopu, drugiego po przyjeździe nad morze

Jednego zatrzymali po powrocie z urlopu, drugiego po przyjeździe nad morze

Źródło:
tvnwarszawa.pl/pl

W jednym z domów w Ciechanowie odnaleziono ciała małżeństwa. Na ciele kobiety i mężczyzny były rany zadane najprawdopodobniej nożem. Prokuratura przekazała pierwsze ustalenia w tej sprawie.

Śmierć kobiety i mężczyzny w Ciechanowie. Mieli rany kłute, w domu było ich trzyletnie dziecko

Śmierć kobiety i mężczyzny w Ciechanowie. Mieli rany kłute, w domu było ich trzyletnie dziecko

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwóch 15-latków trafiło w poniedziałek do szpitala po tym, jak zostali zranieni nożem w Lesie Bródnowskim. W sprawie zatrzymano 25-latka, który miał być agresorem, jednak teraz policja ma dowody, że pierwsi zaatakowali nastolatkowie. Zatrzymano łącznie czterech nieletnich. Wśród nich jest 13-latka.

Ranił nastolatków, bo się bronił? Zwrot w sprawie nożownika

Ranił nastolatków, bo się bronił? Zwrot w sprawie nożownika

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Nawałnica, która w weekend 13-14 lipca przeszła przez Warszawę, spowodowała duże zniszczenia w przyrodzie. Z większością skutków burz miejscy ogrodnicy już się uporali. Dokonali też bilansu wydarzeń sprzed ponad tygodnia.

34 drzewa wyrwane z korzeniami. Bilans nawałnicy w Warszawie

34 drzewa wyrwane z korzeniami. Bilans nawałnicy w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Stołeczna straż miejska ogłasza nabór na kolejną edycję darmowych szkoleń z samoobrony dla kobiet. "Wakacyjna Bezpieczna Warszawianka" to zajęcia prowadzone przez doświadczonych instruktorów, które zaplanowano na sierpień.

Druga edycja darmowych szkoleń z samoobrony dla warszawianek

Druga edycja darmowych szkoleń z samoobrony dla warszawianek

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stan przyczepki, której właściciel chciał przewieźć drewno do miejscowości oddalonej o prawie 10 kilometrów, wprawił policjantów w osłupienie. Koło było całkowicie zniszczone, a kierowca zdziwiony zatrzymaniem.

Opona w strzępach, na przyczepce drewno. Policjantom tłumaczył: nic się nie dzieje

Opona w strzępach, na przyczepce drewno. Policjantom tłumaczył: nic się nie dzieje

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mechaniczna zapora przy wjeździe na bulwary wiślane w okolicy mostu Poniatowskiego nie działa od kilku miesięcy. Koszt naprawy trzech chowanych słupów wyniesie aż 110 tysięcy złotych. Jak słyszymy w Zarządzie Zieleni, środki na ten cel są. Dlaczego więc słupki nadal tkwią w ziemi? - Czekamy na jedną z części - tłumaczy rzeczniczka Zarządu Zieleni.

Ktoś uszkodził słupki blokujące wjazd na bulwary. Naprawa będzie bardzo droga. Na razie czekają na część

Ktoś uszkodził słupki blokujące wjazd na bulwary. Naprawa będzie bardzo droga. Na razie czekają na część

Źródło:
tvnwarszawa.pl