Ogromna kolejka do punktu testowego na Okęciu. Nie chcieli utknąć na Dominikanie, czekają kilka godzin na test

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl / Kontakt 24
Pasażerowie z Dominikany w kolejce do testowania na Okęciu
Pasażerowie z Dominikany w kolejce do testowania na Okęciu TVN24
wideo 2/5
Pasażerowie z Dominikany w kolejce do testowania na Okęciu TVN24

Tłum pasażerów w czwartek wieczorem i w piątek rano. Czekają na testy w kierunku COVID-19 na Lotnisku Chopina. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy zdjęcia oraz nagrania pokazujące ogromne kolejki przed strefą kontroli granicznych. Władze portu lotniczego potwierdziły, że "pojawiły się przejściowe utrudnienia w punkcie testowania". Od środy osoby przylatujące spoza strefy Schengen muszą okazać negatywny wynik testu, by uniknąć obowiązkowej kwarantanny.

Pasażerów przylatujących do Polski spoza strefy Schengen obowiązują od środy nowe przepisy. Tacy podróżni muszą okazać negatywny wynik testu na koronawirusa wykonany w czasie do 24 godzin przed przekroczeniem granicy. Osoby, które nie okażą wyników funkcjonariuszom straży granicznej, podlegają obowiązkowej kwarantannie trwającej 14 dni, liczone od dnia następującego po przekroczeniu granicy.

W czwartek wieczorem na Kontakt 24 otrzymaliśmy informację o tłumie pasażerów oczekujących na test w kierunku SARS-CoV-2 na Lotnisku Chopina. Z relacji podróżnych wynikało, że osób potrzebujących testowania jest tak wiele, że część z nich czekało w autokarach pod lotniskiem.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Nie chcieli utknąć na Dominikanie, stoją nawet dwie godziny w kolejce

Sytuacja nie zmieniła się także w piątek. Sprawdzała to rankiem reporterka TVN24 Maja Wójcikowska. Pasażerowie, którzy przylecieli z Dominikany, musieli czekać w kolejce na test. W sumie, to około 300 osób. Wśród nich był pan Paweł Kasza, który opowiedział, jak wyglądały pierwsze chwile po lądowaniu. - Przylecieliśmy z Dominikany o 5.50. My byliśmy jako jedni z pierwszych, dopiero teraz wychodzimy, jest godzina za piętnaście ósma. Stoi tam bardzo dużo ludzi. Pewnie jeszcze ze dwie godziny będą stali, jak nic - ocenił. I dodał: - W ogóle nie są przygotowani. Załoga samolotu miała dzwonić do straży granicznej, czy mają testować, czy nie. Także ogólnie jest zamieszanie, bałagan. Zapytany o to, ile osób czeka jeszcze w kolejce, odpowiedział: - Ze 150 osób. A ile jest punktów do testowania? - Sześć lub osiem - dodał.

Ocenił też, że w kolejce nikt nie zachowuje dystansu. Dodał też, że celowo nie testował się na Dominikanie. - Bo, jeśli by coś wyszło, to co? Mielibyśmy zostać na Dominikanie? – skwitował. – I druga sprawa: jestem zaszczepiony, a traktują mnie jakbym był niezaszczepiony. Więc po co w tym kraju się szczepić? Pomijając oczywiście swoje zdrowie. Ale żadnych przywilejów nie mamy i to mi się bardzo nie podoba – dodał.

Z Dominikany przyleciała również pani Daria Pietz-Topolska. Jej test udało się zrobić dosyć szybko, ale czeka na towarzyszy podróży. - Cała reszta tam utknęła. Aktualnie oczekuję na resztę podróżnych, z którymi jadę dalej. Czekam już dobre 50 minut - wyliczyła. I dodała: - Podejrzewam, że jest tam ponad 200 osób aktualnie, bo wyszła nas 20. Wszyscy stoją w jednej kolejce do testów. Sytuacja początkowo była dość nerwowa, bo nikt nie wiedział, czego się spodziewać. Natomiast ciężko jest o dystans. To na pewno. Podkreśliła, że nikt nie chciał testować się przed odlotem z Dominikany. Bali się, że utkną tam na okres świąteczny. - Pan z załogi lotniskowej był zdziwiony, że 300 osób chce wykonać test - podsumowała.

Ogromna kolejka do punktu testowego

"Tak wygląda kolejka do testów po wyładowania samolotu z Malediwów. Po przyjeździe spoza strefy Schengen należy zrobić testy, żeby uniknąć kwarantanny. Po wylądowaniu czekaliśmy 30 minut na zimnie, a teraz stoimy w kolejce bez dystansu społecznego" - napisał w czwartek pan Robert, autor jednego ze zdjęć nadesłanych na Kontakt 24.

Pasażerowie krytykują organizację punktu testowego. "Lotnisko nieprzygotowane do przyjęcia na testy dla pasażerów wracających spoza Schengen. Czas oczekiwania do tej pory nieznany. Część ludzi czeka w autokarach przed lotniskiem" - napisał pan Bartek. 

Tłum pasażerów w kolejce do testu na COVID-19 na Lotnisku ChopinaKontakt 24

"Występują przejściowe utrudnienia"

Informację o problemach w punkcie testowania potwierdzili w czwartek wieczorem przedstawiciele portu lotniczego. "Szanowni Państwo, informujemy, że aktualnie występują przejściowe utrudnienia w punkcie testowania dla pasażerów przylatujących ze strefy non Schengen. Personel punktu testowania, lotniska oraz agentów handlingowych dokłada wszelkich starań, aby jak najszybciej usprawnić obsługę" - czytamy we wpisie opublikowanym na stronie Lotniska Chopina na Facebooku.

Jednocześnie podkreślono, że osoby, które wykonały testy przed przylotem do Warszawy, nie muszą ponownie się im poddawać.

Również pod postem lotniska pojawiły się komentarze pasażerów oczekujących w kolejce. "2,5 godziny czekania w kolejce, a jeszcze do przetestowania kilkaset osób... Ludzie leżą i siedzą na podłodze, w tym osoby starsze i dzieci. Nie widać żadnych prób udrożnienia testów" - napisał jeden z podróżnych.

Lotnisko otworzyło nowy punkt testów na COVID-19

Na stronie Lotniska Chopina czytamy, że w związku ze zmianą przepisów dla podróżujących spoza strefy Schengen mogą oni odpłatnie wykonać test przed strefą odprawy paszportowej.

"Lotnisko Chopina wychodzi naprzeciw potrzebom pasażerów i uruchomiło możliwość wykonania testu jeszcze przed strefą kontroli paszportowej. Cena testu w nowym punkcie w strefie non-Schengen to 150 PLN" - podano w komunikacie. Punkt znajduje się w pirsie północnym przy Gate 1N-4N. Osoby zainteresowane wykonaniem testu mogą zarejestrować się za pośrednictwem formularza internetowego, by skrócić czas oczekiwania. Punkt ma być dostępny od pierwszej do ostatniej operacji na lotnisku. "Wszyscy pasażerowie, którzy będą chcieli z niego skorzystać, otrzymają taką możliwość" - zapowiedzieli przedstawiciele portu lotniczego.

Apelują też o stosowanie się do przepisów sanitarnych: zakrywania nosa i ust podczas pobytu na lotnisku oraz korzystania z płynów do dezynfekcji, a tam, gdzie jest to możliwe zachowanie dystansu od innych podróżnych. ".Jednocześnie prosimy o wykonywanie poleceń oraz współpracę i wyrozumiałość względem personelu lotniska, który dokłada wszelkich starań, aby umożliwić wszystkim pasażerom sprawną i bezpieczną obsługę" - dodano.

Autorka/Autor:kk/gp

Źródło: tvnwarszawa.pl / Kontakt 24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl