Do tragicznego wypadku doszło w piątek, 3 maja na ulicy Vogla. Kierowca samochodu marki BMW wypadł z jezdni i uderzył w drzewo oraz ogrodzenie przylegające do posesji. W pojeździe wybuchł pożar, który w pierwszej chwili próbowali gasić świadkowie wypadku. Kiedy na miejsce dojechała straż pożarna, pożar był już rozwinięty. W wyniku wypadku zginęły trzy osoby.
Sierżant sztabowy Gabriela Putyra z Komendy Stołecznej Policji przekazała, że dwie ofiary śmiertelne znajdowały się w aucie, a jedna była poza. Pojazd doszczętnie spłonął.
Autem jechało dwóch Ukraińców i Białorusin
Jak przekazał nam w sobotę rano prokurator Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokurator z Prokuratury Rejonowej Warszawa Ursynów w Warszawie przeprowadził oględziny miejsca wypadku. - W wyniku zdarzenia śmierć poniosło trzech mężczyzn, najprawdopodobniej dwóch obywateli Ukrainy i jeden obywatel Białorusi. W sprawie zlecono już przeprowadzenie ich sekcji zwłok - podał Banna.
Wskazał też pierwsze ustalenia dotyczące przyczyn wypadku. - Ze wstępnych ustaleń wynikających z czynności przeprowadzonych na miejscu zdarzenia wynika, że przyczyną wypadku była nadmierna prędkość i związana z tym utrata panowania nad pojazdem marki BMW. Śledztwo w tej sprawie będzie prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym - poinformował prokurator Banna.
Autorka/Autor: dg/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl