Była posłanka Małgorzata Z. została skazana w sprawie podwójnego głosowania w Sejmie. Sąd uznał, że przekroczyła swoje uprawnienia, oddając głos za kolegę z klubu Kukiz'15 Kornela Morawieckiego. Radio Zet podaje, że wymierzono jej karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, 12 tysięcy złotych grzywny oraz pięcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych. Wyrok jest nieprawomocny.
Sprawa dotyczy sytuacji z 14 kwietnia 2016 roku. W Sejmie odbyło się wówczas głosowanie nad wyborem sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Posłanka klubu Kukiz'15 Małgorzata Z. oddała wtedy dwa głosy - jeden za siebie, drugi za Kornela Morawieckiego. Tego samego dnia w rozmowie z "Faktami" TVN powiedziała, że upoważnił ją do głosowania w swoim imieniu. - Kornel (Morawiecki) się źle poczuł, rozmawialiśmy o tym wcześniej, i tak się stało - twierdziła.
- Poprosiłem panią poseł, że muszę wyjść i by zagłosowała za mnie - potwierdził także sam Kornel Morawiecki. - Uważam, że nic specjalnego się nie stało, większość sejmowa zagłosowała. Uważam, że jeżeli upoważniam kogoś do głosowania, to jest w porządku. W sensie moralnym - dodał.
Rok w zawieszeniu
Posłowie Platformy Obywatelskiej uznali jednak, że sytuacja nie była "w porządku" i zgłosili sprawę prokuraturze. Posłanka usłyszała zimą 2018 roku zrzut. Sprawa miała finał w sądzie. Proces ruszył jesienią ubiegłego roku. Z. oskarżono o przekroczenie uprawnień służbowych poprzez skorzystanie z karty do głosowania innego posła i oddanie za niego głosu.
Radio Zet podało w czwartek, że w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia właśnie zapadł wyrok. Sąd uznał Z. za winną i skazał ją na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Dodatkowo wymierzył jej karę grzywny w wysokości 12 tysięcy złotych oraz orzekł o zakazie pełnienia funkcji publicznych przez okres pięciu lat.
W mowie końcowej prokuratura argumentowała, że nie ulega wątpliwości to, że Z. zagłosowała na dwie ręce, czym wyczerpała znamiona przestępstwa. - Godziła w autorytet i zaufanie do instytucji, jaką jest Sejm - mówiła prokurator, domagając się roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, a także między innymi 30 tysięcy złotych grzywny, podanie wyroku do publicznej wiadomości i pięcu lat zakazu zajmowania stanowisk w administracji rządowej i samorządowej.
Pełnomocnik oskarżonej wnosił o uniewinnienie. - W polskim prawie nie ma żadnego przepisu o konieczności indywidualnego głosowania - twierdził mecenas Krzysztof Wąsowski. Jeszcze w trakcie śledztwa była posłanka nie przyznała się do zarzucanego czynu i skorzystała z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień.
Wyrok jest nieprawomocny.
Była posłanka kieruje OHP
Małgorzata Z. była posłanką VIII kadencji. Pełniła funkcję przewodniczącej Komisji Polityki Senioralnej, Zespołu ds. Rozwiązywania Problemów Uzależnień oraz wiceprzewodniczącej Zespołu ds. Dzieci. W 2019 roku zatrudniono ją jako ekspertkę w kancelarii premiera.
Obecnie pełni funkcję komendanta głównego Ochotniczych Hufców Pracy. Jest także ekspertką w Zespole ds. opracowania reformy systemu leczenia uzależnień w Ministerstwie Zdrowia oraz członkinią Rady ds. Działaczy Opozycji Antykomunistycznej oraz Osób Represjonowanych z Powodów Politycznych przy Szefie Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Źródło: Radio Zet, PAP, tvnwarszawa.pl