Niewydolność wątroby i nerek po spacerze w parku. Mieszkańcy Mokotowa boją się o swoje psy

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Nowy asfalt w parku Morskie Oko
Nowy asfalt w parku Morskie Oko
Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
Nowy asfalt w parku Morskie OkoMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Mieszkańcy Mokotowa alarmują, że od kilku tygodni do przychodni weterynaryjnych trafiają psy z objawami ostrych zatruć, niewydolności nerek i wątroby oraz silnych reakcji alergicznych. Część zwierząt nie przeżyła. Nie wiadomo na razie, co jest przyczyną. Zarząd Zieleni zapewnia, że nie używa niebezpiecznych substancji do pielęgnacji roślin.

Pierwszą informację o zatruciach wśród psów otrzymaliśmy na Kontakt 24. "Od kilku tygodni opiekunowie psów spacerujących w parkach Morskie Oko, Arkadia, Królikarnia, a także w okolicach Warszawianki i pod Skarpą trafiają ze swoimi pupilami do klinik weterynaryjnych z objawami zatrucia. Wiele psów już nie żyje. W parkach znajdowane są też martwe ptaki i wiewiórki. Kolejne miejskie instytucje są alarmowane, ale do tej pory nie zostały podjęte żadne wyraźne kroki, żeby zapobiec kolejnym dramatom" - napisała na Kontakt 24 czytelniczka.

"Jesteśmy przerażeni"

Mieszkańcy podejrzewają, że przyczyną zatruć mogą być opryski herbicydami, ale nie ma na to żadnych dowodów. U niektórych psów wystąpiły poza niewydolnością nerek i wątroby także silne reakcje alergiczne.

Mieszkańcy alarmują o objawach zatruć i alergii u swoich psów po spacerze w parkach na Mokotowiefacebook.com

Sprawę w mediach społecznościowych nagłośniła m.in. pani Katarzyna. Jak wyjaśniła, pierwsze ostrzeżenia o tym, że psy chorują, pojawiły się już pod koniec sierpnia. - My, jako właściciele psów, jesteśmy przerażeni. A wygląda na to, że żadna instytucja nie interesuje się tą sprawą - powiedziała w rozmowie z tvnwarszawa.pl.

Wskazała, że na początku wszyscy myśleli, iż ktoś podrzuca trutkę. Ale sygnały o zatruciach zaczęły spływać również z innych rejonów miasta.

Pani Katarzyna zaznaczyła, że wspólnie z innymi mieszkańcami zgłaszali już sprawę do kilku instytucji, m.in. do wydziału ochrony środowiska mokotowskiego ratusza, zarządu zieleni czy sanepidu.

Na Facebooku powstała również grupa "Otrucia psów - Mokotów, Wierzbno, Wilanowska, Królikarnia, Arkadia", gdzie mieszkańcy wymieniają się informacjami.

Diagnoza: ostra niewydolność wątroby i nerek

O zatruciach ostrzegła też w mediach społecznościowych znajdująca się po sąsiedzku lecznica weterynaryjna. Do Przychodni Weterynaryjnej Przy Królikarni pierwszy pies z objawami bardzo ostrego zatrucia trafił pod koniec sierpnia. - To były objawy zwalające z nóg. Psiaki trafiały do nas z żółtaczką. Bardzo źle się czuły. To była apatia, brak apetytu, odruchy wymiotne. Większość z nich nie oddawała moczu - wylicza Agnieszka Kasza, lekarka weterynarii.

Diagnoza była bardzo poważna: ostra niewydolność wątroby i nerek.- U nas prowadziliśmy podstawowe leczenie, bo zwierzaki wymagały intensywnej terapii i dializy, dlatego zostały odesłane do innej placówki. Właściciele odzywali się później do nas. Na pewno dwa z trzech leczonych u nas psiaków nie przeżyły - dodała lekarka.

Jednocześnie przyznała, że nie udało się ustalić bezpośredniej przyczyny zachorowań wśród psów. - Zatrucie jest jedną z hipotez. Ale nie zostało to potwierdzone w badaniach laboratoryjnych - zastrzegła Kasza.

Czytaj też: Kiełbasa z gwoździami i cierpiące psy. "To nie legenda miejska". Ta kobieta stanie przed sądem

"Nie używamy herbicydów"

W rozmowie z Polską Agencją Prasową rzecznik dzielnicy Mokotów Damian Kret wyjaśnił, że sprawa została zgłoszona do Zarządu Zieleni oraz wydziału ochrony środowiska. - Nasz wydział potwierdził, że oni nie używają żadnych substancji, które mogłyby zagrażać zdrowiu i życiu zwierząt, i oczywiście ludzi. Bardzo tego pilnują - przekazał. Podkreślił też, że nie jest to tylko mokotowska sprawa, bo zgłoszenia są też w innych dzielnicach.

O przypadki zatruć wśród mokotowskich psów pytamy w stołecznej zieleni. - Otrzymaliśmy dwa telefony w sprawie zgłaszanych chorujących psów i jednego ptaka na Mokotowie. Śledzimy sprawę w mediach społecznościowych – to głównie na tych portalach pojawiają się informacje o chorujących psach - przyznała Karolina Kwiecień-Łukaszewska, rzeczniczka Zarządu Zieleni m. st. Warszawy.

Zapewniła też, że stołeczna zieleń nie używa niebezpiecznych substancji do pielęgnacji roślin. - Firmy mające podpisaną umowę na pielęgnację parków z Zarządem Zieleni nie używają herbicydów ani innych środków ochrony roślin. Inspekcja w terenie nie wykazała symptomów ich używania - podkreśliła Kwiecień-Łukaszewska. - Pojawiają się opinie, że psy chorują od picia wody. Nie zauważyliśmy żadnych śniętych ryb ani zmian koloru wody, które mogłyby świadczyć skażeniu zbiornika. Mimo tego zlecimy badania wody w zbiornikach w parku Arkadia i parku Morskie Oko - dodała rzeczniczka stołecznej zieleni.

Zasugerowała, że przyczyną zatruć mogą być resztki jedzenia wyrzucane przez mieszkańców budynków znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie parków. - Firma mająca podpisaną umowę na pielęgnację parków z ZZW została poproszona o sprzątanie wyrzucanych resztek ze stołów - poinformowała Kwiecień-Łukaszewska. Zaznaczyła, że problem szczególnie dotyczy parku Arkadia od strony bloków w okolicach ul. Żywnego i ogródków działkowych od strony ul. Piaseczyńskiej oraz parku Morskie Oko od ul. Promenada. - Apelujemy również do mieszkańców, by nie pozostawiali po sobie jedzenia na ławkach czy stołach, gdyż zwyczajnie może ono zaszkodzić zwierzętom - podsumowała Karolina Kwiecień-Łukaszewska.

Autorka/Autor:dg

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl/facebook.com

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl