Na terenie budowy metra na Bródnie robotnicy odkryli niewybuch z czasów II wojny światowej, z okolicznych bloków ewakuowano blisko tysiąc osób. Około południa zakończyła się akcja wydobywania bomby, została przewieziona na poligon i tam "zneutralizowana".
Pierwszą informację o pocisku na terenie budowy metra otrzymaliśmy na Kontakt 24. Jak podał w sobotę Rafał Retmaniak z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji, robotnicy znaleźli niewybuch z czasów II wojny światowej podczas robót w okolicy adresu Bazyliańska 7.
- To największy niewybuch, jaki odnaleziono do tej pory na budowie drugiej linii metra. Waży 250 kilogramów, ma 165 centymetrów długości i 50 centymetrów średnicy - mówił jeszcze w sobotę Bartosz Sawicki, rzecznik firmy Gulermak, budującej metro na Bródnie.
Ewakuacja z ośmiu bloków
- O godzinie 6 w niedzielę rozpoczęła się ewakuacja mieszkańców bloków położonych najbliżej miejsca, w którym w sobotę znaleziono niewybuch. Wszystkie służby są już na miejscu - poinformował dyżurny komisariatu policji na Targówku.
Bartosz Sawicki podał, że ewakuacja dotyczyła mieszkańców ośmiu nieruchomości. Dla lokatorów podstawiono miejskie autobusy, przygotowano też miejsca w pobliskiej szkole. Funkcjonariusze zapewniali z kolei, że ewakuacja odbywała się w reżimie sanitarnym - w maseczkach i z zachowaniem odpowiednich odległości od siebie. Podkreślali, że nie wszystkie osoby mogły samodzielnie opuścić swoje mieszkania - policja i służby medyczne pomagały osobom chorym czy niepełnosprawnym.
Rzeczniczka ratusza Karolina Gałecka podała na Twitterze, że akcja dotyczyła około 1,5 tysiąca mieszkańców. - Przy ewakuacji pracuje w niedzielę 90 policjantów i siedem patroli straży miejskiej - dodała.
Po godzinie 11 rzecznik KSP Sylwester Marczak poinformował, że "zakończyła się ewakuacja mieszkańców bloków na Bródnie w związku ze znalezieniem niewybuchu". Jak dodał Rafał Retmaniak, ostatecznie ewakuowano blisko tysiąc osób. Wtedy do akcji wkroczyli saperzy.
Pocisk wydobyty
Około godziny 12 reporter tvnwarszawa.pl Lech Marcinczak poinformował, że akcja zbliża się już końcowi. - Pocisk został wydobyty na powierzchnię na koparko-spycharce. Przyjechał wóz, saperzy podjęli niewybuch i przetransportowali go do auta - relacjonował.
- Zakończyły się działania policjantów na miejscu znalezienia niewybuchu, w tej chwili patrol saperski z jednostki wojskowej Kazuń-Bielany wywozi niewybuch ulicami Warszawy w kierunku poligonu - przekazał po godzinie 13. rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak. - Najważniejsze jest to, że mieszkańcy mogą już powoli wracać do swoich mieszkań mieszkań - dodał.
"Trwa pilotaż patrolu saperskiego z JW Kazuń-Bielany. Przewożona jest bomba lotnicza z okresu II WŚ. Niewybuch odkopano wczoraj podczas prac budowlanych przy II linii metra" - poinformowała Komenda Stołeczna Policji na Twitterze.
Niewybuch został przewieziony na poligon, a tam zdetonowany. Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych podało, że patrol jest w trakcie przemieszczania się na poligon Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia koło Torunia w celu detonacji bomby.
Po godzinie 15 dowódca patrolu z 2. Mazowieckiego Pułku Saperów Marcin Drozd przekazał, że pocisk zostanie zdetonowany jeszcze w niedzielę. Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało przed godziną 18, że patrol saperski z 2. Pułku Saperów "zneutralizował" bombę.
Umowa z nadzorem saperskim
Pocisk znaleziono na wysokości ulicy Bazyliańskiej 7, na poziomie minus jeden, przekazał Sawicki w niedzielę rano. - Na gotowej stacji metra jest to odpowiednik antresoli, w tym przypadku mówimy oczywiście o konstrukcji, ale jest to poziom zabudowany - zwrócił uwagę Sawicki.
I wyjaśniał sposób transportu niewybuchu, czyli najpierw przeniesienie pod otwór technologiczny, a później podnoszenie na powierzchnię. - Musi być unieruchomiony i odpowiednio zabezpieczony, żeby nie spadł. Jak znajdzie się już na powierzchni, to zostanie wywieziony - mówił Sawicki.
O utrudnieniach w ruchu informowało z kolei KSP. "Na czas czynności prowadzonych przez patrol saperski WP został wycięty ruch kołowy i pieszy na skrzyżowaniu ul. Wysockiego/Bazylianska oraz na skrzyżowaniu ul. Bartnicza/Rembielinska" - podała na Twitterze.
Na czas czynności prowadzonych przez patrol saperski WP został wycięty ruch kołowy i pieszy na skrzyżowaniu ul. Wysockiego /Bazylianska oraz na skrzyżowaniu ul. Bartnicza /Rembielinska.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) July 26, 2020
Budowniczowie metra na Bródnie często wykopują z terenu budowy pociski z czasów II wojny światowej, więc Gulermak ma podpisaną umowę z nadzorem saperskim. - Ten teren był już przez nich sprawdzany, ale niedoskonałością tego nadzoru jest to, że on jest skuteczny do około półtorej, trzech metrów w głąb, a jak my mamy się wkopać 30 metrów w dół to nie jesteśmy w stanie w sposób efektywny sprawdzić każdej grudy ziemi. To jest po prostu fizycznie niemożliwie - powiedział Bartosz Sawicki, rzecznik firmy Gulermak.
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl