Minidomek w stylu dawnej zabudowy wiejskiej tych okolic, wiklinowe szałasy, drewniane huśtawki, małpi gaj i hamaki. Plac zabaw w Dolince Służewskiej został otwarty. Teren podzielono na dwie strefy dla dzieci w różnym wieku. W ramach inwestycji posadzonych zostało tysiąc krzewów.
Plac zabaw powstał w ramach realizacji zwycięskiego projektu z ogólnomiejskiego budżetu obywatelskiego. Kosztował ponad 1,1 miliona złotych. Przed weekendem Zarząd Zieleni poinformował o oddaniu inwestycji do użytku.
Urzędnicy podkreślają, że nowe miejsce w parku Dolinka Służewska ma umożliwić dzieciom kontakt z naturą poprzez zabawę. Charakter placu zabaw nawiązuje do krajobrazu dawnej wsi Służew i znajdują się w nim elementy związane z edukacją ekologiczną. Projekt zakładał, by jego forma i kolorystyka wpisywały się w pejzaż parku. Wykorzystane zostały wyłącznie naturalne materiały i nawierzchnie. Wyposażenie oraz zabawki wykonane są drewniane.
Dwie strefy i ścieżka edukacyjna
Dzieci mogą korzystać z dwóch stref połączonych ścieżką edukacyjną poświęconą przyrodzie parku. - Znajdują się tu tablice edukacyjne, dzięki którym dzieci będą mogły poznać rodzime gatunki ptaków i drzew, a także dowiedzieć się, jaki jest czas trwania rozkładu poszczególnych odpadów - informuje Anna Stopińska, rzeczniczka Zarządu Zieleni.
Pierwsza strefa - "w starym ogrodzie" - jest przeznaczona dla dzieci w wieku od trzech do sześciu lat. Zlokalizowano ją w obrębie pozostałości dawnego sadu, a jej wyposażenie nawiązuje do krajobrazu wsi Służew. - Znajdują się tu atrakcyjne drewniane elementy, na przykład minidomek zabawowy w stylu dawnej zabudowy wiejskiej tych okolic, szałasy wiklinowe, urządzenia do zabawy piaskiem czy naturalne kłody i pniaki. Dzieci mogą się pobawić na huśtawkach albo odpocząć z rodzicami na hamakach - wylicza Stopińska.
Druga strefa - "sprawnościowa" - wyposażona jest w urządzenia do wypoczynku czynnego dla dzieci w różnym wieku, zwłaszcza tych nieco starszych. Na polanie ustawione zostały sprzęty do zabaw zręcznościowych. Jest tam między innymi "małpi gaj", zbudowany z połączonych belek i lin służących do wspinania oraz zjeżdżalnie, tunele, huśtawki i mostki.
W obu strefach znajdują się również ławki.
Rzeczniczka podkreśla, że teren placu zabaw jest pełen zieleni. - Posadziliśmy tysiąc krzewów między innymi derenie, porzeczki, agrest, leszczyny i tawuły. Pojawiło się również około 1,3 tysiąca bylin, między innymi podgryczniki, złocienie, dzwonki, chabry, konwalie, jeżówki, bodziszki, rumianki, jasnoty, maki, bylice, malwy i niezapominajki - wylicza. Oprócz tego posadzono także drzewka kwitnące - młodą jabłoń i śliwę.
Mieszkańcom nie podobały się zabawki
Choć na projekt z budżetu obywatelskiego głosowało około 11 tysięcy osób, to mieszkańcy najbliższej okolicy placu zabaw sprzeciwiali się inwestycji. "Przyjaciele Dolinki" urządzali manifestacje na placu budowy i złożyli do stołecznego ratusza ponad dwa tysiące podpisów przeciw inwestycji. Jak opisywaliśmy na tvnwarszawa.pl, zarzucali urzędnikom brak konsultacji społecznych, twierdzili, że tego typu projekt nie powinien w ogóle znajdować się w sekcji ogólnomiejskiej budżetu obywatelskiego, bo głosowały na niego osoby z innych części miasta, co nie oddaje potrzeb lokalnej społeczności. Postulowali też zachowanie naturalnego charakteru dolinki, obawiając się, że budowa go naruszy.
Nieco później, gdy na placu zabawa pojawiły się już pierwsze zabawki, sporo emocji wzbudził wygląd rzeźb zwierząt. Na grupie "Przyjaciół Dolinki" ostro je krytykowano: "brzydota ekspresyjna", "jeszcze takiego koszmaru to nie widziałam", "elementy grozy, tragedii, dramatu, horroru... Mogą śnić się po nocach dorosłym, a co dopiero dzieciom!".
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Krzysztof Babicki / Zarząd Zieleni Warszawskiej