Ogromny plac zabaw powstaje w Dolinie Służewieckiej. Mieszkańcy protestują

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Mieszkańcy nie zgadzają się na budowę placu zabaw w Parku Dolinka Służewska
Mieszkańcy nie zgadzają się na budowę placu zabaw w Parku Dolinka Służewska
Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
Mieszkańcy nie zgadzają się na budowę placu zabaw w Parku Dolinka SłużewskaArtur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

W ramach budżetu obywatelskiego, w Dolinie Służewieckiej powstanie plac zabaw za ponad milion złotych. Mieszkańcy okolicy są przeciwni inwestycji: twierdzą, że nikt nie konsultował z nimi pomysłu, a budowa zniszczy charakter parku. - Kochamy to miejsce i wierzymy, że ktoś w końcu zwróci uwagę, że nasze zdanie też się liczy - mówią.

Na początku tygodnia do dzikiego dotychczas Parku Dolinka Służewska wjechały koparki. Teren został ogrodzony. Plac zabaw to jeden z wygranych projektów ogólnomiejskich budżetu obywatelskiego pt. "Ogrody deszczowe i naturalne place zabaw na terenie m.st Warszawy, w tym plac zabaw w Parku Dolina Służewiecka".

Według szacunkowego kosztorysu przedstawionego przez autora projektu w budżecie obywatelskim, plac zabaw, razem z dokumentacją, wykonaniem i utrzymaniem, miał kosztować około dwóch milionów złotych. Jak podaje Zarząd Zieleni, ostatecznie jednak firma Remondis wybuduje go za ponad 1,1 miliona złotych. Dokumentacja budowlano-techniczna kosztowała zaś miasto przeszło 43 tysięcy złotych.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Części mieszkańców okolicy nowa inwestycja zupełnie nie cieszy. Wręcz przeciwnie - od czerwca, kiedy tylko dowiedzieli się o planach, próbują zrobić wszystko, żeby je powstrzymać. Jak mówi nam Katarzyna Szustka z "Przyjaciół Dolinki" w sierpniu do stołecznego ratusza złożyli oni ponad dwa tysiące podpisów sprzeciwu wobec inwestycji. Ich zdaniem, wszystko na nic. - W poniedziałek minął ustawowy termin rozpatrzenia - zero odpowiedzi. Zarząd Zieleni w tym czasie zdążył wyłonić Remondis na wykonawcę prac. W poniedziałek podwykonawca tej firmy wjechał na teren parku - zaznacza Szustka.

W piątek na konferencji prasowej prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego pojawił się przedstawiciel "Przyjaciół Dolinki" Michał Korkuć. Osobiście wręczył petycję prezydentowi.

W Parku Dolina Służewska ma powstać hektarowy plac zabawArtur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Mieszkańcy przekonują, że nikt nie przeprowadził konsultacji ani z nimi, ani z mieszkańcami innych dzielnic. A był to jeden z punktów wpisanych do opisu projektu w budżecie obywatelskim. - Zarząd Zieleni powołuje się w kwestii Służewa na konsultacje sprzed pięciu lat. W ich protokole można sprawdzić, że trzy projekty przedstawione wtedy przez miasto zostały odrzucone w atmosferze całkowitego sprzeciwu mieszkańców. A wobec ostatniej koncepcji od tego czasu nie zostały poczynione żadne deklaracje, a projekt upadł z powodu braku środków. Odkopywanie z tego projektu jednego slajdu dotyczącego naturalnych placów zabaw jest nieetyczne i przeczy jakimkolwiek przejawom rozsądku. W ciągu pięciu lat osiedle oraz infrastruktura bardzo się zmieniły. Powstały nowe place zabaw, których obecnie jest 16 w najbliższej okolicy, siłownie plenerowe, fontanny, konstrukcje wspinaczkowe – wylicza Szustka.

Zaznacza też, że projekt pt. "Ogrody deszczowe i naturalne place zabaw na terenie m.st Warszawy, w tym plac zabaw w Parku Dolina Służewiecka" w ogóle nie powinien znaleźć się w głosowaniu na poziomie ogólnomiejskim, bo - zdaniem mieszkańców - stoi w sprzeczności z uchwałą Rady Warszawy z dnia 11 kwietnia 2019 roku dotyczącą budżetu obywatelskiego. W paragrafie 5 czytamy: "przez projekty na poziomie dzielnicowym rozumie się projekty, które są zlokalizowane na terytorium jednej dzielnicy". W tym przypadku na projekt, który dotyczy głównie mieszkańców Służewa, mogli jednak głosować wszyscy Warszawiacy, bo objął on też ogrody deszczowe i place zabaw zlokalizowane na terenie kilku dzielnic.

"Projekt był konsultowany społecznie i to dwukrotnie"

Jednak zdaniem rzeczniczki Zarządu Zieleni Anny Stopińskiej koncepcja zagospodarowania parku pokrywa się z tą wypracowaną w konsultacjach społecznych w 2015 roku. - W raporcie podsumowującym wskazano potrzebę "stworzenia przestrzeni zabawowej dla dzieci w oparciu o place zabaw o charakterze naturalnym wg wytycznych opracowanych na zlecenie Urzędu m.st. Warszawy w 2014 r. przez prof. M. Kosmalę w możliwie największym oddaleniu od zabudowy mieszkaniowej". Ponadto lokalizacja placu zabaw jest zgodna z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla Parku Dolinka Służewska - podkreśla Stopińska.

Twierdzi też, że za formę konsultacji społecznych można uznać głosy, które projekt uzyskał w głosowaniu w budżecie obywatelskim. - Zagłosowało na niego 10 751 mieszkańców. Już na tym etapie specjalnie zaproponowana została zmiana nazwy projektu, tak aby mieszkańcy mieli pełną wiedzę na temat jego zakresu. W komentarzach "Co sądzisz o tym pomyśle?" na stronie projektu w czerwcu zeszłego roku nie pojawiła się żadna negatywna opinia dotycząca lokalizacji w Parku Dolinka Służewska - zauważa Stopińska.

Według urzędników, projekt był więc konsultowany społecznie i to dwukrotnie: w 2015 roku i w 2019 roku, w budżecie obywatelskim. Procedura uchwalania planu także obejmuje udział mieszkańców.

Projekt budowy placu zabaw w Parku Dolinka SłużewskaZarząd Zieleni

"Chcemy zachować naturalny charakter parku"

Mieszkańcy chcieliby zamiast tego zachować naturalny charakter dolinki. Obawiają się, że budowa go naruszy. Nawet po pobieżnym przejrzeniu wspominanego już raportu po konsultacjach społecznych z 2015, widać, że wśród 200 ankiet przesłanych przez mieszkańców, przebijają się głosy przeciwne "zabetonowaniu dolinki". Mieszkańcy proszą, aby zachować jej naturalny charakter. Jest tam też 126 głosów wprost sprzeciwiających się budowie "placu zabaw dla dzieci młodszych / dla dzieci starszych / toru do nauki jazdy na rowerze / zespołu boisk".

- To jest pozostałość prawdziwej doliny rzecznej, co jest unikalne w skali Warszawy. Do tego to jedyny tak dobrze zachowany fragment doliny rzeki na terenie stolicy, gdzie mamy duże zróżnicowanie siedlisk, więc występuje tu duża liczba gatunków roślin i zwierząt. W tej chwili dolinka posiada wydłużony kształt, a budowa placu zabaw rozdzieli park na dwie części, co wiąże się z poważnym ryzykiem utraty charakteru korytarza ekologicznego, z którego korzystają ssaki i ptaki. Dzisiaj na spacerach spotkamy tu bociana czarnego, bobry, trzciniaki, kapturki, piegże, modraszki, bogatki, mazurki i szpaki, a także śmieszki, rybitwy rzeczne, dzięcioły, zięby i kwiczoły - wylicza Szustka.

Zdaniem przeciwników inwestycji, budowa placu stoi stoi też w sprzeczności z raportem przyrodniczo-środowiskowym BioBlitz przeprowadzonym w ubiegłym roku. - Raport wskazuje między innymi, że należy zachować mozaikowość terenu i wszystkich typów siedlisk oraz ograniczyć prace utrzymaniowo-pielęgnacyjne - zauważa nasza rozmówczyni.

Urzędnicy twierdzą jednak, że działania na terenie parku są zgodne z wnioskami raportu BioBlitz. - Lokalizujemy elementy zabawowe w wybranych obszarach, zachowując najcenniejsze tereny dla przyrody. Strefa sprawnościowa placu zabaw będzie częściowo oddzielona grupami krzewów i niską palisadą z palików robiniowych, aby ograniczyć przemieszczanie się dzieci w kierunku terenów cennych przyrodniczo. Komunikacja pomiędzy dwoma strefami placu zabaw kierowana będzie poprzez łącznik wykorzystujący istniejący przedept, aby zminimalizować nadmierne wydeptywanie przez użytkowników wartościowych fragmentów parku nawiązujących do łęgu - argumentuje Stopińska i dodaje, że po wykonaniu placu zabaw ponad 90 procent parku wciąż będą stanowiły powierzchnie biologicznie czynne.

Rzeczniczka odniosła się też do wielkości planowanego placu zabaw, którego powierzchnia w obrysie ma zająć hektar. - Nawierzchnia znajdzie się wyłącznie pod urządzeniami, gdzie jest to wymagane przez przepisy, czyli pod obiektami, których strefa upadku jest większa niż jeden metr. Będzie ona jednak wykonana z naturalnych materiałów - piasku i zrębków drewnianych. Ujęta w projekcie powierzchnia jednego hektara to tylko zakres projektowanego placu zabaw, łącznie z jego niezagospodarowanymi częściami. Przy czym zakres projektowanego placu zabaw stanowi zaledwie cztery procent powierzchni parku, który w sumie ma 26 hektarów - podkreśla.

Zapewnia, że teren placu zabaw znajdzie się poza obszarem cennych przyrodniczo drzew; żadne z nich nie zostanie też usunięte, a wręcz przeciwnie - pojawić się mają nowe drzewa owocowe, krzewy i byliny.

21 listopada odbył się protest przeciwników inwestycji w parkuPrzyjaciele Dolinki

Nie składają broni

To jednak "Przyjaciół Dolinki" nie przekonuje. Już raz oprotestowali powstającą inwestycję podczas pokojowego spaceru, który odbył się 21 listopada 2020. I zapowiadają, że jak trzeba będzie, to wyjdą jeszcze raz. Chociaż ciężki sprzęt wjechał już na teren dolinki, oni nie składają broni.

- Nie poddamy się, bo kochamy to miejsce i wierzymy, że wygramy tą walkę i ktoś w końcu zwróci uwagę, że nasze zdanie też się liczy – zapowiada Szustka.

Autorka/Autor:Marcela Pęciak

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl / Zarząd Zieleni

Pozostałe wiadomości

Policyjną kontrolą zakończyła się podróż 36-letniego mieszkańca Lublina. Mężczyzna pędził trasą S17 z prędkością 215 kilometrów na godzinę. Podróżowała z nim dwójka małych dzieci. Kierowca został ukarany mandatem w wysokości 5 tysięcy złotych i 15 punktami karnymi.

Jechał trasą ekspresową z prędkością 215 kilometrów na godzinę. Podróżowały z nim dzieci

Jechał trasą ekspresową z prędkością 215 kilometrów na godzinę. Podróżowały z nim dzieci

Źródło:
PAP

Pod Pomiechówkiem znaleziono 17 monet. Pochodzą z XVI i XVII wieku z terenów Saksonii, Brandenburgii i Niderlandów. Ich wartość to około pół miliona złotych - oceniają znalazcy. - To jest chyba jeden z największych tego typu skarbów odkrytych do tej pory w Polsce - komentuje archeolog Piotr Duda.

Szukali rzymskiej drogi, znaleźli stare monety warte pół miliona złotych

Szukali rzymskiej drogi, znaleźli stare monety warte pół miliona złotych

Źródło:
PAP

Dwa samochody zderzyły się na skrzyżowaniu alei Wilanowskiej i Doliny Służewieckiej. Trzy osoby trafiły do szpitali.

Trzy osoby w szpitalu po zderzeniu dwóch aut

Trzy osoby w szpitalu po zderzeniu dwóch aut

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na stacji Natolin doszło do wypadku z udziałem pasażerki, a w pociągu na Stokłosach pasażer złamał biodro. Były utrudnienia, metro nie kursowało na ursynowskim odcinku.

Dwa wypadki na pierwszej linii metra

Dwa wypadki na pierwszej linii metra

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Autobus linii 317 blokował ulicę Wiertniczą na wysokości pętli. Przyczyną był błąd kierowcy. Były utrudnienia.

Autobus stanął w poprzek ulicy, kilka kilometrów korka

Autobus stanął w poprzek ulicy, kilka kilometrów korka

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na ulicy Wiertniczej policja zatrzymała 54-letniego kierowcę. Mężczyzna wiózł busem do szkoły ośmioro dzieci. Okazało się, że jest pijany, wydmuchał dwa promile. Z ustaleń policji wynika, że mężczyzna ten był zatrudniony w firmie dowożącej dzieci do szkoły.

Wiózł ośmiu uczniów do szkoły, miał dwa promile

Wiózł ośmiu uczniów do szkoły, miał dwa promile

Źródło:
tvnwarszawa.pl

41-letni kierowca audi został dwukrotnie zatrzymany w ciągu kilku godzin. Okazało się, że za kierownicę nie powinien wsiadać. Miał zakaz prowadzenia pojazdów. Dodatkowo podczas drugiego "spotkania" z policjantami był pod wpływem środków odurzających.

Miał zakaz prowadzenia auta, policja zatrzymała go dwa razy w ciągu czterech godzin

Miał zakaz prowadzenia auta, policja zatrzymała go dwa razy w ciągu czterech godzin

Źródło:
tvnwarszawa.pl

80-letnia mieszkanka Konstancina-Jeziorny podczas zakupów straciła portfel. Dzięki nagraniom kamer monitoringu udało się zatrzymać podejrzaną. Jak podała policja, 60-latka była notowana za kradzieże.

80-latka okradziona w sklepie. Kradzież portfela nagrał monitoring

80-latka okradziona w sklepie. Kradzież portfela nagrał monitoring

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jest już wstępne podsumowanie 50. kwesty na Starych Powązkach. W tym roku udało się zebrać ponad ćwierć miliona złotych. Jednak licznik jeszcze się nie zatrzymał. W internecie zbiórka na rzecz ratowania zabytkowych nagrobków jeszcze trwa.

Kwesta na Starych Powązkach. Zebrano ćwierć miliona złotych. A to jeszcze nie koniec

Kwesta na Starych Powązkach. Zebrano ćwierć miliona złotych. A to jeszcze nie koniec

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Kardynał Kazimierz Nycz nie jest już arcybiskupem metropolitą warszawskim. Papież Franciszek mianował na to stanowisko dotychczasowego metropolitę katowickiego Adriana Józefa Galbasa.

Papież przyjął rezygnację kardynała Nycza

Papież przyjął rezygnację kardynała Nycza

Źródło:
tvnwarszawa.pl. episkopat.pl, archidiecezjakatowicka.pl

Wypadek na drodze krajowej numer siedem w Dziekanowie Leśnym. Po zderzeniu auta osobowego z ciężarówką ranne zostało dziecko. Trasa jest zablokowana w kierunku Warszawy.

Zderzenie auta z ciężarówką, ranne dziecko

Zderzenie auta z ciężarówką, ranne dziecko

Źródło:
tvnwarszawa.pl

30-latek z Płońska (Mazowieckie) został obrabowany w swoim domu. Zamaskowani mężczyźni weszli do środka po wybiciu szyby w drzwiach wejściowych, rozpylili duszący gaz i ukradli laptopa. Zatrzymano czterech podejrzanych.

W maskach włamali się do domu, rozpylili gaz i ukradli laptopa

W maskach włamali się do domu, rozpylili gaz i ukradli laptopa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Drogowcy rozszerzyli strefę płatnego parkowania niestrzeżonego o Saską Kępę i Kamionek. Zmiany w parkowaniu obowiązują od poniedziałku, 4 listopada. Do parkowania w strefie uprawniają dwa rodzaje abonamentu: rejonowy i obszarowy.

Od dziś strefa płatnego parkowania jest większa

Od dziś strefa płatnego parkowania jest większa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

230 lat temu wojska imperium rosyjskiego dokonały rzezi ludności warszawskiej Pragi. Był to jeden z ostatnich epizodów insurekcji kościuszkowskiej 1794 roku. Caryca Katarzyna II była zachwycona barbarzyństwem generała Aleksandra Suworowa.

Ulice i place były zasłane ciałami zabitych, a Wisła czerwona od krwi

Ulice i place były zasłane ciałami zabitych, a Wisła czerwona od krwi

Źródło:
PAP

W poniedziałek, 4 listopada, zostaną wprowadzone zmiany w ruchu na ulicach: Sienkiewicza, Głębockiej i Sokołowskiej. Ponadto kolejarze zamkną ulicę Tunelową.

Od poniedziałku utrudnienia w kilku dzielnicach w związku z pracami drogowymi

Od poniedziałku utrudnienia w kilku dzielnicach w związku z pracami drogowymi

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Poseł PiS Antoni Macierewicz miał złamać szereg przepisów drogowych podczas "rajdu" po centrum Warszawy. Polityk pytany o sprawę w Telewizji Republika stwierdził, że rozmawiał przez telefon, kiedy samochód stał, a nie podczas jego prowadzenia. Podkreślił, że jest do dyspozycji organów prowadzących czynności. Nie odniósł się jednak do innych sytuacji udokumentowanych przez media - np. do wyprzedzania na przejściu dla pieszych lub jazdy po buspasie.

Antoni Macierewicz tłumaczy się z elementu "rajdu" po Warszawie. "Samochód wtedy stał"

Antoni Macierewicz tłumaczy się z elementu "rajdu" po Warszawie. "Samochód wtedy stał"

Źródło:
PAP

Kierowca samochodu osobowego zderzył się z łosiem, który wbiegł na drogę krajową nr 48 pod Białobrzegami. Pojazd wjechał w drzewo. Na szczęście podróżującym autem nic się nie stało. Zwierzę nie przeżyło wypadku. Policja apeluje o ostrożność.

"Zderzył się z łosiem, potem uderzył w drzewo"

"Zderzył się z łosiem, potem uderzył w drzewo"

Źródło:
PAP

Polka i dwoje Ukraińców usłyszało zarzuty związane z handlem ludźmi i zmuszaniem pięciu obywateli Kolumbii do niewolniczej pracy w zakładzie mięsnym w Radomiu. Akt oskarżenia w tej sprawie prokuratura skierowała do miejscowego sądu – poinformował p.o. prokuratora rejonowego w Radomiu Cezary Ołtarzewski.

"Zmuszali do niewolniczej pracy". Jest akt oskarżenia

"Zmuszali do niewolniczej pracy". Jest akt oskarżenia

Źródło:
PAP

Gepardzica Wilma z warszawskiego zoo zamelduje się w Grecji. Spędzi tam emeryturę. Tak postanowił koordynator gatunku. Gepard to najszybsze zwierzę lądowe na świecie, podczas polowania rozpędza się do ponad 100 kilometrów na godzinę.

Ostatnie dni Wilmy w zoo. "Bardzo się zżyliśmy"

Ostatnie dni Wilmy w zoo. "Bardzo się zżyliśmy"

Źródło:
PAP

Czekają na wpisy ocen, obrony, wymieniają się pismami z uczelnią. Nie wiedzą, które semestry mają zaliczone. Sytuacja studentów byłego Collegium Humanum (dzisiaj Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych Varsovia) wciąż jest niepewna, choć zaczął się już nowy rok akademicki. Część zdecydowała się na pozew zbiorowy. Rzecznik Praw Obywatelskich zapewnia, że na bieżąco monitoruje sytuację.

Studenci byłego Collegium Humanum złożyli pozew zbiorowy przeciwko uczelni

Studenci byłego Collegium Humanum złożyli pozew zbiorowy przeciwko uczelni

Źródło:
tvnwarszawa.pl