Radni debatowali w piątek o polityce transportowej miasta oraz konsultacjach społecznych w tej sprawie. Jednym z głównych tematów był zamiar wprowadzenia w stolicy stref Tempo 30. Klub Prawa i Sprawiedliwości domagał się, by kluczowe zmiany były opiniowane przez radę miasta oraz rady dzielnic, jednak jego projekt stanowiska został odrzucony. Na opinię właściwej komisji czeka natomiast projekt uchwały w sprawie formuły konsultacji społecznych.
W piątek odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Warszawy w sprawie polityki transportowej miasta. Zwołano ją na wniosek radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy twierdzili, że zmiany dotyczące między innymi wdrażania stref Tempo 30 są niedostatecznie konsultowane z mieszkańcami. Ich zdaniem wyniki konsultacji nie są obecnie miarodajne i powinny one zostać przeprowadzone szerzej. W tej sprawie powinny wypowiedzieć się rady osiedli i Rada Warszawy, a sama strefa i wynikające z niej ograniczenia dla kierowców nie powinny zostać w stolicy wprowadzone.
Radni rządzącej stolicą Koalicji Obywatelskiej przekonywali, że konsultacje dotyczące stref Tempo 30 przeprowadzono, ale - niezależnie od ich wyników - decyzję w tej sprawie zgodnie z prawem podejmuje prezydent Warszawy, a nie rada miasta i dzielnic.
Strefy Tempo 30 - w konsultacjach wzięło udział 1300 osób
Wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski poinformował, że projekt strefy przygotowano w 2020 roku, by w stolicy zrealizować reguły Narodowego Programu Ruchu Drogowego i wytyczne ministra infrastruktury oraz ujednolicić ograniczenia prędkości w całym mieście. Konsultacje w sprawie strefy nie były wymagane w tych dokumentach, ale wystartowały w połowie października 2022 roku, trwały do 30 listopada i wzięło w nich udział 1300 osób.
Dyrektor Biura Zarządzania Ruchem Drogowym Tamas Dombi wyjaśnił, że w tym czasie można było przesyłać mailowo opinie. Wskazał, że jedno spotkanie konsultacyjne on-line odbyło się 15 listopada, a kolejne 28 listopada - oba po południu i trwały prawie cztery oraz trzy i pół godziny. Wzięło w nich udział 79 i 74 uczestników a transmisji spotkań on-line przysłuchiwało się kolejnych 76 użytkowników komentujących i zadających pytania (490 i 270 wiadomości).
Dombi przekazał radnym, że po cztery i trzy godziny działały też 2 listopada i 29 listopada dwa punkty konsultacyjne przy alei Armii Ludowej 9 i na Nowolipiu. Uwagi złożyły w nich w sumie 32 osoby.
Ogłoszenie o konsultacjach pojawiło się na miejskim internetowym portalu konsultacji społecznych, również na Facebooku zamieszczano trzy posty z informacją o konsultacjach, z których pierwszy - jak podał Dombi - miał 164 tysiące wyświetleń, zasięg 100 tysięcy osób i wywołał 6,3 tysięcy aktywności. Informacja o prowadzonych konsultacjach była też wyświetlana na nośnikach reklamowych w tramwajach.
Jak działa strefa Tempo 30? Wyjaśnienia eksperta
Dr Michał Wolański z Katedry Transportu Szkoły Głównej Handlowej, który przygotował opracowanie dotyczące strefy Tempo 30 w mieście, tłumaczył, że polega ona na spowalnianiu ruchu na małych ulicach do tej prędkości, wskazywaniu sieci ulic o ruchu do 50 kilometrów na godzinę i arterii, o maksymalnej prędkości 70 kilometrów na godzinę.
Ekspert przekonywał, że rozwiązanie - które ma między innymi być bardziej przyjazne dla mieszkańców, spowolnić ruch i zmniejszyć liczbę wypadków - nie wpłynie na zużycie paliwa. Przy zmniejszeniu prędkości z 50 do 30 kilometrów na godzinę, nie zmieni przepustowości dróg, nie spowoduje korków.
Siatka szybszych dróg rozmieszczona byłaby mniej więcej co kilometr - tak, że każdy mieszkaniec miałby przejechać kilkaset metrów w strefie i dotrzeć do drogi o prędkości do 50 kilometrów na godzinę. Według niego w takich strefach czas podróży zwiększy się nieznacznie - o minutę - dwie dziennie. Zasadą miałoby być też takie konstruowanie ulic, by mentalnie kierowcy nie chcieli jechać szybciej.
Chcą zmiany w konsultacjach społecznych
Przewodniczący klubu radnych PiS Dariusz Figura przekonywał, że konsultacje z udziałem kilkuset osób nie powinny decydować o sprawie wprowadzania ograniczeń dla kierowców i o poważnych sprawach miasta, które będą wpływały na jej życie przez kolejne lata. Ocenił, że były one przeprowadzone jak najciszej, żeby ludzie nie dowiedzieli się, co chce się zrobić w mieście.
Radni PiS uważają, że należy w tej sprawie przeprowadzić reprezentatywne konsultacje z mieszkańcami, potem zapytać o ocenę rozwiązań strefy Tempo 30 rady dzielnic, a następnie całą Radę Warszawy.
Szef klubu PO w radzie stolicy Jarosław Szostakowski tłumaczył, że sesja zwołana na wniosek PiS nie ma dotyczyć samej strefy Tempo 30 w mieście, tylko roli konsultacji, które są prowadzone. - Konsultacje nie mogą decydować i nie decydują. Decyzję w tej sprawie podejmuje prezydent miasta, a nie rada stolicy, czy rady dzielnic - tłumaczył.
Przypomniał, że Rada Warszawy zgodnie z prawem takie kompetencje ma między innymi w sprawie wprowadzania strefy płatnego parkowania, ale nie organizacji ruchu. Zapewnił, że nikt z rządzących w mieście nie ma takiego pomysłu, żeby konsultacje decydowały, mogą jedynie być brane pod uwagę i pokazywać, co myślą mieszkańcy.
- Konsultacje przeprowadzone były rzetelnie i uczestniczyły w nich najbardziej zainteresowane sprawą osoby - przekonywał. Zaznaczył, że ich zasady zostały określone uchwałą rady stolicy w 2013 roku i nikt nie był przeciw tym zasadom, również, gdy ta uchwała była dwukrotnie zmieniana - w kwietniu i lipcu 2022 roku i PiS nie wnosił do zmian uwag - przekonywał Szostakowski.
Dariusz Figura (PiS) odpowiedział, że jego zdaniem o zmianach, które dotkną 90 procent powierzchni miasta - nie powinien decydować prezydent i drogowcy, a powinny one być opiniowane przez radę dzielnicy i radę miasta.
Odrzucone stanowisko radnych PiS
Większość rady odrzuciła zaproponowany przez klub PiS projekt stanowiska w sprawie wdrażania i opiniowania kluczowych zmian w polityce transportowej miasta. W projekcie radni PiS chcieli zwrócić uwagę na konieczność poprzedzenia wdrażania zmian szeroko zakrojonymi konsultacjami zarówno z mieszkańcami Warszawy, jak i radą miasta i radami dzielnic.
Radni Koalicji Obywatelskiej opowiedzieli się też przeciw zaproponowanej przez PiS uchwale, która ma zmienić zasady i tryb przeprowadzania konsultacji z mieszkańcami Warszawy. Opozycja chciała, by konsultacje miały charakter powszechny i reprezentatywny. Raport z ich przebiegu prezydent miasta miałby przedstawiać radzie miasta do zaopiniowania oraz do publicznej wiadomości mieszkańców. Projekt zmian nie został jednak w piątek przegłosowany przez radę - czeka na opinię komisji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: ZDM