Wodociągowcy zapowiadają pozew o ochronę dóbr osobistych. Chodzi o wypowiedzi prezesa Wód Polskich

Źródło:
tvnwarszawa.pl / PAP
Wisła na wysokości mostu Północnego na nagraniu Reportera 24
Wisła na wysokości mostu Północnego na nagraniu Reportera 24Soyerek, Kontakt24
wideo 2/3
Wisła na wysokości mostu Północnego na nagraniu Reportera 24Soyerek, Kontakt24

Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji zamierza złożyć do sądu pozew o ochronę dóbr osobistych w związku z wypowiedziami Przemysława Dacy, prezesa Wód Polskich. - Nie będziemy już dłużej czekać, ponieważ prosiliśmy i nie możemy się doprosić o równe traktowanie, żeby nie włączać nas w politykę, żeby nie wykorzystywać naszej spółki do działań niezwiązanych z merytoryką - oznajmiła Renata Tomusiak, prezes MPWiK.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

W ubiegłym tygodniu prezes Wód Polskich skierował do prezydenta Rafała Trzaskowskiego list otwarty, w którym krytycznie odnosił się do rurociągu budowanego pod dnem Wisły. Napisał między innymi, że inwestycja została wykonana za późno i powinna powstać już po pierwszej awarii kolektora przesyłowego Czajki. Ale jednocześnie zarzucił, że decyzja nadzoru budowlanego, na podstawie której ułożono nową rurę, nie ma zastosowania w przypadku rozwiązania trwałego, a wyłącznie w celu ratowania życia lub zdrowia. Napisał również o niebezpieczeństwie grożącym wałom przeciwpowodziowym i postawił pod znakiem zapytania wydajność przesyłu nowego rurociągu.

Z kolei we wtorek, zarzucał stołecznym wodociągowcom, że nowy, podziemny rurociąg jest niewydolny i ścieki kolejny raz popłynęły do Wisły.

"Prosiliśmy i nie możemy się doprosić o równe traktowanie"

Ostatnie wystąpienia prezesa Wód Polskich były tematem środowej konferencji zorganizowanej przez MPWiK. - Występuję tu, bo mamy wiele dezinformacji w ostatnich dniach i tygodniach. Autorem jest jedna instytucja reprezentowana przez prezesa Wód Polskich pana Przemysława Dacę. Postanowiliśmy stanowczo przeciwstawić się takim działaniom - zaznaczyła prezes stołecznej spółki Renata Tomusiak.

- Oświadczam, że układ przesyłowy, który budujemy i uruchomiliśmy 13 grudnia tego roku, działa bez przerwy, jest w tej chwili cały czas funkcjonującym i bez przerwy pracującym. Przesyła w pogodzie suchej wszystkie ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do Czajki. Wczoraj usłyszeliśmy, że jakoby jest awaria. Mieliśmy z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa pytania, pojawiła się również u nas policja. Wszystkim instytucjom i służbom, a przede wszystkim mieszkańcom dziś potwierdzamy, że jest nieprawdą, że doszło do jakiejkolwiek awarii na układzie przesyłowym - podkreśliła.

Prezes MPWiK przypomniała, że inwestycja na Farysa jest etapowana, a to oznacza, że prace wykonywane są odcinkowo. - W tej chwili ogłosiliśmy przetarg na wybór wykonawcy drugiego etapu, czyli będzie to drugi przewiert - poinformowała Tomusiak. Powinien on zostać wybrany w styczniu, natomiast zakończenie prac planowane jest na połowę czerwca. - Nie dalej niż w następne półtora roku będziemy mieli inwestycję całego układu alternatywnego mieli zakończoną, który będzie składał się z dwóch rurociągów. Nie z jednego, co tak bardzo stara się pan prezes Daca udowadniać, że my nieprzemyślanie pracowaliśmy, bo mamy jedną rurę. To teraz mamy jedną rurę, a za chwilę będziemy mieli dwie. Te dwie rury dadzą nam przepustowość na poziomie sześć do siedmiu metrów sześciennych na sekundę. Bardzo prosimy, aby to przyjąć i o tym pamiętać - apelowała.

Dodała też, że inwestycja przygotowywana jest "profesjonalnie, zgodnie z przepisami prawa i w oparciu o decyzję PINB-u". - Gdyby nie ona (decyzja - red.), musielibyśmy jeszcze długo pracować, około pięciu lat, żeby móc taką inwestycję skończyć - wyjaśniła.

- Ponieważ pan prezes uznał, że nie chce nas słuchać i że fazowanie go nie interesuje, o czym go i instytucję Wody Polskie informowaliśmy niejednokrotnie, postanowiliśmy działać. Prosiliśmy w ostatnich dniach w swoim apelu, żeby zaprzestał manipulowania i był wobec nas bezstronny, żeby zachowywał się tak, jak powinien się zachowywać bezstronny urzędnik państwowy. Nie przynosi to jednak rezultatów - oświadczyła Tomusiak.

- Suma tego, co powiedziałam powoduje, że w najbliższych godzinach składamy do sądu pozew o ochronę dóbr osobistych spółki i nie będziemy już dłużej czekać, ponieważ prosiliśmy i nie możemy się doprosić o równe traktowanie, żeby nie włączać nas w politykę, o to, żeby nie wykorzystywać naszej spółki do działań niezwiązanych z merytoryką. Po tych wszystkich działaniach i manipulacji, która się skaluje naszym zdaniem, jesteśmy zmuszeni do bardziej konkretnych działań w oparciu i przepisy - oznajmiła Tomusiak.

Podkreśliła też, że MPWiK oczekuje, że prezes Wód Polskich "powstrzyma się od swoich dalszych zapędów", które - jak powiedziała - są "opresyjne i nieobiektywne" wobec spółki.

Co z przelewami burzowymi?

Jeszcze przed konferencją MPWiK Wody Polskie poinformowały w komunikacie, że apelowały bezpośrednio po ubiegłorocznej awarii systemu przesyłowego do oczyszczalni ścieków "Czajka", jak również po awarii we wrześniu tego roku, o jednoczesne uruchomienie przynajmniej dwóch rur przesyłowych w planowanym przewiecie pod dnem Wisły. "Pozwoliłoby to na zapewnienie tłoczenia ścieków - w godzinach szczytu używania kanalizacji oraz w przypadku opadów, tak, by nieczystości nie trafiały do rzeki" - argumentują.

Wody Polskie zwracają uwagę, że zgodnie z rozporządzeniem ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej w sprawie substancji szczególnie szkodliwych dla środowiska wodnego (…) oraz decyzją Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy z 24 czerwca 2011 r. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie otrzymało zgodę na zrzut ścieków komunalnych stanowiących mieszaninę ścieków bytowych, przemysłowych oraz wód opadowych i roztopowych przez przelew burzowy przy ul. Farysa z zastrzeżeniem, że: średnia roczna liczba zrzutów nie będzie większa niż 10; układ przesyłowy ścieków komunalnych z lewobrzeżnej Warszawy do Oczyszczalni Ścieków "Czajka" będzie utrzymywany we właściwym stanie technicznym.

"W dokumentach, jakie MPWiK przedstawił Wodom Polskim, zapisane jest dopuszczenie maksymalnie 10 zrzutów w ciągu roku. Zrzut nieoczyszczonych ścieków komunalnych dokonywany jest w obszarze NATURA 2000, czyli szczególnie chronionym" - podkreśla się w dokumencie.

W roku 2020 dokonano 29 zrzutów ścieków komunalnych do Wisły, czyli 19 zrzutów niezgodnie z powyższym pozwoleniem (2,1 mln metrów sześciennych nieoczyszczonych ścieków komunalnych). Tym samym zrzut ścieków komunalnych do Wisły w dniu 23 grudnia przekroczył warunki pozwolenia.

Podczas konferencji prasowej Tomusiak tłumaczyła, że przelewy burzowe "będą się uruchamiały, jak będą długie deszcze, szczególnie jak będą nawałnice". - Przelewy burzowe działają w oparciu o pozwolenia. Oświadczam, że wszystkie pozwolenia są czynne. Wszystkie pozwolenia posiadamy. Oświadczamy również, że nieprawdą jest, że działamy bez nich. Natomiast prawdą jest i temu nie zaprzeczamy, że ten rok jest wyjątkowy pod względem przelewów i z uwagi na atmosferę, w której żyjemy, zmiany klimatyczne i awarię, tych przelewów jest więcej - przyznała Tomusiak. Zapewniła też, że MPWiK będzie regulował należności za przekroczenie limitu.

W przesłanym później do naszej redakcji komunikacie MPWiK oświadcza, że "podczas zrzutów burzowych ich ilość i jakość są na bieżąco monitorowane, a sprawozdania z prowadzonych badań przedstawiane są odpowiednim służbom, w tym PGW Wody Polskie oraz Inspekcji Ochrony Środowiska". Jak podano, zrzut burzowy 22 grudnia wyniósł na Farysa 91 tysięcy metrów sześciennych, czyli 0,3 proc. ogółu wody w rzece Wiśle na odcinku warszawskim. 

Autorka/Autor:kk/ran

Źródło: tvnwarszawa.pl / PAP

Źródło zdjęcia głównego: MPWiK

Pozostałe wiadomości

Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego lądował w Wesołej, gdzie doszło do potrącenia dziewięcioletniej dziewczynki i kobiety przez kierowcę samochodu ciężarowego. Na miejscu pracują służby.

Kobieta i dziewięcioletnia dziewczynka potrącone przez ciężarówkę

Kobieta i dziewięcioletnia dziewczynka potrącone przez ciężarówkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W miejscowości Czaplinek kierujący autem osobowym zjechał z drogi i uderzył w betonowy przepust. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Do wypadku doszło niedaleko miejsca, w którym chwilę wcześniej dwa samochody po zderzeniu stanęły w płomieniach.

Na krajowej "50" kierowca uderzył w przepust, trzy kilometry od tragicznego zdarzenia na tej trasie

Na krajowej "50" kierowca uderzył w przepust, trzy kilometry od tragicznego zdarzenia na tej trasie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pod Górą Kalwarią zderzyły się samochody ciężarowy i osobowy. Oba stanęły w ogniu. Jedna osoba nie żyje.

Po zderzeniu dwa auta stanęły w ogniu. Jeden z kierowców nie żyje

Po zderzeniu dwa auta stanęły w ogniu. Jeden z kierowców nie żyje

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Sąd Rejonowy w Sierpcu zdecydował o tymczasowym areszcie na okres trzech miesięcy dla 40-letniego sprawcy śmiertelnego wypadku w Gorzewie. Z ustaleń policji wynika, że kierowca bmw, będąc w stanie nietrzeźwości, zderzył się z motocyklistą, który zginął na miejscu.

Był pijany, wyprzedzał kolumnę pojazdów. Odpowie za śmierć motocyklisty

Był pijany, wyprzedzał kolumnę pojazdów. Odpowie za śmierć motocyklisty

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Poszukiwali mężczyzny skazanego za przestępstwa narkotykowe. Dotarli do jego kryjówki, a tam zastali też innego poszukiwanego, skazanego za przywłaszczenie. Obaj trafili do więzienia, gdzie odbędą kary, których próbowali uniknąć.

Przyszli po jednego, w kryjówce znaleźli dwóch

Przyszli po jednego, w kryjówce znaleźli dwóch

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niemal wszyscy mieszkańcy Warszawy słyszeli o Powstaniu Warszawskim i jednocześnie dwie trzecie badanych podało dokładną, prawidłową datę jego wybuchu - wynika z badania opinii mieszkańców na temat obchodów Powstania Warszawskiego przeprowadzonego przez miasto.

"Warszawiacy są zgodni, że upamiętnienie Powstania Warszawskiego jest ważne"

"Warszawiacy są zgodni, że upamiętnienie Powstania Warszawskiego jest ważne"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

30 lipca rozpoczną się główne obchody 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. W tym roku pod hasłem "W jak wolność". "Kochali Warszawę, kochali Polskę, ale przede wszystkim byli solidarni i nade wszystko cenili wolność" - napisali organizatorzy o powstańcach.

80. rocznica Powstania Warszawskiego pod hasłem "W jak wolność"

80. rocznica Powstania Warszawskiego pod hasłem "W jak wolność"

Źródło:
tvnwarszawa.pl/PAP

Ktoś powybijał szklane panele w ponad 20 barierkach przy Wisłostradzie, na wysokości Zamku Królewskiego.

Powybijane szyby na tyłach zamku. Ponad 20 barierek uszkodzonych

Powybijane szyby na tyłach zamku. Ponad 20 barierek uszkodzonych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

We wtorek pod hasłem "Aborcja! Tak!" odbyła się przed Sejmem manifestacja Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. To reakcja zwolenniczek liberalizacji prawa do przerywania ciąży na odrzucenie przez Sejm ustawy dekryminalizującej aborcję.

Chcą legalnej aborcji. "Panowie, nie dlatego na was głosowałyśmy"

Chcą legalnej aborcji. "Panowie, nie dlatego na was głosowałyśmy"

Źródło:
PAP

1158 podrobionych zegarków znaleźli funkcjonariusze mazowieckiej Krajowej Administracji Skarbowej w przesyłkach kurierskich. W paczkach było również 19 tysięcy tabletek na potencję. Wszystkie zostały nadane przez jedną firmę.

Ponad 1600 paczek od jednego nadawcy, a w nich podróbki zegarków i leki na potencję

Ponad 1600 paczek od jednego nadawcy, a w nich podróbki zegarków i leki na potencję

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Są zarzuty dla dwóch opiekunek z Domu Pomocy Społecznej w Pułtusku, które nagrały nagą pensjonariuszkę podczas kąpieli. W sprawie podejrzany jest też mąż jednej z kobiet, który udostępnił wideo w sieci.

Nagrały nagą podopieczną domu pomocy społecznej podczas mycia. Zarzuty po pół roku śledztwa

Nagrały nagą podopieczną domu pomocy społecznej podczas mycia. Zarzuty po pół roku śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

44-latek był poszukiwany listem gończym, ale wakacje spędzał za granicą. Został zatrzymany po powrocie do Polski. Inny urlopowicz wpadł z kolei w Łebie, gdzie pojechał wypocząć po ponad dwóch latach ukrywania się.

Jednego zatrzymali po powrocie z urlopu, drugiego po przyjeździe nad morze

Jednego zatrzymali po powrocie z urlopu, drugiego po przyjeździe nad morze

Źródło:
tvnwarszawa.pl/pl

W jednym z domów w Ciechanowie odnaleziono ciała małżeństwa. Na ciele kobiety i mężczyzny były rany zadane najprawdopodobniej nożem. Prokuratura przekazała pierwsze ustalenia w tej sprawie.

Śmierć kobiety i mężczyzny w Ciechanowie. Mieli rany kłute, w domu było ich trzyletnie dziecko

Śmierć kobiety i mężczyzny w Ciechanowie. Mieli rany kłute, w domu było ich trzyletnie dziecko

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwóch 15-latków trafiło w poniedziałek do szpitala po tym, jak zostali zranieni nożem w Lesie Bródnowskim. W sprawie zatrzymano 25-latka, który miał być agresorem, jednak teraz policja ma dowody, że pierwsi zaatakowali nastolatkowie. Zatrzymano łącznie czterech nieletnich. Wśród nich jest 13-latka.

Ranił nastolatków, bo się bronił? Zwrot w sprawie nożownika

Ranił nastolatków, bo się bronił? Zwrot w sprawie nożownika

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Nawałnica, która w weekend 13-14 lipca przeszła przez Warszawę, spowodowała duże zniszczenia w przyrodzie. Z większością skutków burz miejscy ogrodnicy już się uporali. Dokonali też bilansu wydarzeń sprzed ponad tygodnia.

34 drzewa wyrwane z korzeniami. Bilans nawałnicy w Warszawie

34 drzewa wyrwane z korzeniami. Bilans nawałnicy w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Stołeczna straż miejska ogłasza nabór na kolejną edycję darmowych szkoleń z samoobrony dla kobiet. "Wakacyjna Bezpieczna Warszawianka" to zajęcia prowadzone przez doświadczonych instruktorów, które zaplanowano na sierpień.

Druga edycja darmowych szkoleń z samoobrony dla warszawianek

Druga edycja darmowych szkoleń z samoobrony dla warszawianek

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stan przyczepki, której właściciel chciał przewieźć drewno do miejscowości oddalonej o prawie 10 kilometrów, wprawił policjantów w osłupienie. Koło było całkowicie zniszczone, a kierowca zdziwiony zatrzymaniem.

Opona w strzępach, na przyczepce drewno. Policjantom tłumaczył: nic się nie dzieje

Opona w strzępach, na przyczepce drewno. Policjantom tłumaczył: nic się nie dzieje

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mechaniczna zapora przy wjeździe na bulwary wiślane w okolicy mostu Poniatowskiego nie działa od kilku miesięcy. Koszt naprawy trzech chowanych słupów wyniesie aż 110 tysięcy złotych. Jak słyszymy w Zarządzie Zieleni, środki na ten cel są. Dlaczego więc słupki nadal tkwią w ziemi? - Czekamy na jedną z części - tłumaczy rzeczniczka Zarządu Zieleni.

Ktoś uszkodził słupki blokujące wjazd na bulwary. Naprawa będzie bardzo droga. Na razie czekają na część

Ktoś uszkodził słupki blokujące wjazd na bulwary. Naprawa będzie bardzo droga. Na razie czekają na część

Źródło:
tvnwarszawa.pl