Protestowali przed siedzibą premiera. "Policjanci znieśli z jezdni kilkanaście osób"

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Policja wyniosła uczestników protestu blokujących jezdnię
Policja wyniosła uczestników protestu blokujących jezdnięTVN24
wideo 2/6
"Spacer dla przyszłości"

Marsz w obronie klimatu, równości i praw człowieka tuż po starcie został zablokowany przez policję. Protestujący spędzili w Alejach Ujazdowskich około dwóch godzin. Część z nich dobrowolnie opuściła kordon, ale wcześniej była legitymowana. Funkcjonariusze wynieśli też kilkanaście osób, które do końca siedziały na jezdni. Jedna osoba została zatrzymana. 

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Środowa manifestacja odbywała się pod hasłem "Spacer dla przyszłości". Jej uczestnicy zebrali się o 17 przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, by dzień przed szczytem Rady Europejskiej zaprotestować przeciwko zapowiedziom rządu dotyczącym możliwości weta unijnego budżetu. Kolejnym celem, który sobie postawili, było zwrócenie uwagi na kwestie związane z polityką klimatyczną Unii Europejskiej, które będą rozstrzygane podczas spotkania europejskich przywódców.

Policja otoczyła ich kordonem

Sprzed siedziby premiera protestujący chcieli przejść w kierunku placu Trzech Krzyży. Nie zaszli jednak daleko, bo tuż przed placem Na Rozdrożu zostali zablokowani przez policję i otoczeni kordonem. Funkcjonariusze nawoływali do rozejścia się, apelując o odblokowanie jezdni i korzystanie z chodnika. Pośród komunikatów padały też sformułowania o tym, że zgromadzenie nie zostało zarejestrowane w ratuszu.

Protestujący skandowali w tym czasie hasła: "Nie ma kompromisów w obronie Matki Ziemi" oraz "Mamy prawo protestować". Mieli też transparenty z napisami "Budżet wetujesz, Polaków trujesz"; "Ani patriarchat, ani kapitalizm"; "Wnuki i polskie babcie razem za klimatem". Dostrzec można też było emblematy i flagi Strajku Kobiet, ruchu Extinction Rebellion, Polski i UE.

Około 19 większość uczestników rozeszła się, a na jezdni pozostało kilkanaście osób. Policjanci znieśli je na chodnik i wylegitymowali. W tym czasie część manifestacji przeniosła się na Wilczą przed siedzibę komendy rejonowej. Mobilizacja protestujących w tym miejscu miała związek z zatrzymaniem jednej osoby. Komenda Stołeczna Policji podała, że powodem zatrzymania było znieważenie funkcjonariusza.

Współorganizatorami środowej akcji były: Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, Ogólnopolski Strajk Kobiet, Greenpeace Polska, Extinction Rebellion Polska oraz organizacja Miłość Nie Wyklucza.

Manifestację relacjonowaliśmy na tvnwarszawa.pl:

i

Relacja odświeża się automatycznie

  • 19:53

    Jak podała "Gazeta Stołeczna", około 19.30 część osób protestujących na Wilczej chciała wrócić przed KPRM. Policja odcięła im jednak drogę.

  • 19:39

    Ruch w Alejach Ujazdowskich został wznowiony. Jak opisuje Paweł Łukasik z TVN24, policjanci znieśli z jezdni w sumie kilkanaście osób, które jako ostatnie pozostały na miejscu protestu. - Teraz te osoby są spisywane na chodniku. Jedna z nich została odprowadzona do radiowozu - dodaje.

    Policja wyniosła uczestników protestu blokujących jezdnię

  • 19:33

    Policjanci rozpoczęli wynoszenie z jezdni osób, które usiadły przed rzędem furgonetek w Alejach Ujazdowskich. Część protestujących przeniosła się przed komendę na Wilczą, by okazać solidarność z zatrzymaną wcześniej osobą.

  • 19:16

    Zarząd Transportu Miejskiego podaje, że autobusy kursujące Alejami Ujazdowskimi korzystają obecnie z objazdu przez Piękną, plac Konstytucji, Waryńskiego, Goworka i Spacerową.

  • 19:07

    Kilkoro protestujących usiadło na jezdni przed rzędem policyjnych furgonetek. Uczestnicy manifestacji skandują hasła i śpiewają piosenki, odnoszące się do postulatów strajku i aktualnej sytuacji politycznej. W tle można też od czasu do czasu usłyszeć świąteczne przeboje, odtwarzane z nagłośnienia przygotowanego przez organizatorów.

    Uczestnicy protestu śpiewają piosenki i skandują hasła

  • 18:45

    Katarzyna Guzek z Greenpeace Polska tłumaczyła podczas piątkowej konferencji prasowej, dlaczego strajk klimatyczny ma związek z nadchodzącym szczytem Rady Europejskiej. - Na tym szczycie zapadną bardzo ważne decyzje. Jedną z tych decyzji jest podwyższenie celu redukcji emisji gazów cieplarnianych do roku 2030. Te cele muszą zostać podniesione. Pięć lat temu zostało podpisane porozumienie paryskie, które zobowiązuje kraje świata do redukcji emisji gazów cieplarnianych, tak żeby zapobiec katastrofie klimatycznej. To porozumienie zobowiązuje cały świat, by powstrzymać średni wzrost temperatury na poziomie nie wyższym niż półtora stopnia Celsjusza. Pomimo że zostało podpisane pięć lat temu, to nie udało się doprowadzić do tego, żeby te redukcje były wystarczające - oceniła.

    Jej zdaniem Polska ma w tej kwestii dużą rolę do odegrania, bo poziomy emisji w ostatnich latach nie spadły, a wręcz nieco wzrosły. Jak dodała, kraje UE do 2030 roku powinny odejść od używania węgla.

    Transparenty na środowym strajku klimatycznym

  • 18:26

    Policja informuje o zatrzymaniu jednej osoby w związku ze znieważeniem funkcjonariusza. Przypomina też, że w przypadku odmowy podania danych podczas legitymowania, również może dojść do zatrzymania.

  • 18:22

    Warszawski Strajk Kobiet na swoim kanale w komunikatorze Telegram podaje, że część osób, którym udało się opuścić kordon policji, kieruje się Alejami Ujazdowskimi w stronę placu Trzech Krzyży.

  • 18:12

    Po około godzinie od rozpoczęcia protestu, uczestnicy nadal stoją otoczeni przez policję w rejonie ulicy Agrykola. Jak relacjonuje Tomasz Zieliński z tvnwarszawa.pl, zgromadzenie przebiega dotychczas spokojnie.

    Środowy strajk klimatyczny

  • 18:01

    Policja rozpoczęła legitymowanie uczestników manifestacji. Jak tłumaczy na Twitterze, czynności zostały podjęte "z uwagi na brak reakcji ze strony protestujących oraz dalsze łamanie prawa".

  • 17:57

    Marsz został zablokowany na wysokości ulicy Agrykola. Przejście zagrodził kordon policjantów i furgonetek. Pośród protestujących widać emblematy i flagi Strajku Kobiet i ruchu Extinction Rebellion, a także flagi Polski i UE. Słychać skandowane hasła: "Nie ma kompromisów w obronie Matki Ziemi" oraz "Mamy prawo protestować". Uczestnicy manifestacji piszą też swoje hasła kredą na jezdni. Niektórzy mają ze sobą transparenty z napisami: "Budżet wetujesz, Polaków trujesz"; "Ani patriarchat, ani kapitalizm"; "Wnuki i polskie babcie razem za klimatem".

    Protest ruszył sprzed KPRM

  • 17:46

    "Z powodu zablokowania przejazdu w Alejach Ujazdowskich w obydwu kierunkach na odcinku od ulicy Bagatela do placu Trzech krzyży autobusy linii 108, 116, 118, 127, 166, 180, 195, 222, 503, 518 i E-2 zostają skierowane najbliższymi przejezdnymi ciągami komunikacyjnymi" - ostrzega Zarząd Transportu Miejskiego.

  • 17:38

    - Policjantów zebrało się więcej niż nas - twierdzą uczestnicy protestu. Z policyjnych megafonów rozbrzmiewają komunikaty nawołujące do odblokowania Alej Ujazdowskich. "Wasze zachowanie jest niezgodne z prawem. Prosimy o zejście z jezdni i rozejście się, korzystając z chodników w kierunku Mokotowa" - apeluje policja. Słychać też informacje o tym, że zgromadzenie nie zostało oficjalnie zgłoszone w urzędzie miasta. "Łamiąc przepisy porządkowe, narażasz się na odpowiedzialność karną" - przestrzegają funkcjonariusze.

    Policja podczas środowego protestu

  • 17:26

    Protestujący przynieśli ze sobą transparenty z napisami "Ziemia jest kobietą", "nie ma kompromisów w obronie matki Ziemi", "Polska bez węgla 2030" czy "nie odbierajcie nam naszej przyszłości".

  • 17:24

    Jak opisuje Tomasz Zieliński z tvnwarszawa.pl, przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów w Alejach Ujazdowskich zebrało się około 300 osób. - Aleje Ujazdowskie są zablokowane w obu kierunkach. Marsz ruszył w stronę placu Trzech Krzyży. Na miejscu jest już dużo policji - dodaje.

    Z kolei Paweł Łukasik z TVN24 relacjonuje, że pochód został zablokowany przez policję. Funkcjonariusze nawołują do rezejścia się i apleują, by robić to, korzystając z chodnika.

  • 17:18

    Jeszcze przed godziną 15 przed KPRM odbyło się zgromadzenie "Rodzice Dla Klimatu". Protestowała grupa osób: dorośli z dziećmi. Na miejsce przyjechała stołeczna policja. Jak podaje jej rzecznik Sylwester Marczak, doszło do wylegitymowania uczestników protestu, którzy później się rozeszli. Nikt nie został ukarany.

"Byliśmy ignorowani, nie słuchano nas"

Tak organizatorzy tłumaczyli swoje motywacje na stronie wydarzenia w mediach społecznościowych: "Domagamy się, by decyzje, które Premier Mateusz Morawiecki podejmie podczas najbliższego szczytu Rady Europejskiej zapewniły nam bezpieczną i sprawiedliwą przyszłość. Jako młode pokolenie nie pozwolimy, by przepychanki polityczne decydowały o naszym losie. W środę wychodzimy na ulice wraz z całą Europą i przypominamy, że głos młodych jest kluczowy w walce z kryzysem klimatycznym".

Podczas konferencji prasowej zorganizowanej w ubiegłym tygodniu, Młodzieżowy Strajk Klimatyczny informował, że akcję można także wspierać, korzystając z hasztagu #wszyscydlaprzyszłości.

Przedstawicielka MSK Dominika Lasota zapewniała, że młodzi ludzie, pojawiający się także na demonstracjach Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, walczą równie mocno o prawa człowieka, jak i o zatrzymanie kryzysu klimatycznego.

- Wszystko sprowadza się do jednego: żebyśmy mieli życie w bezpieczeństwie, godności, z zachowanymi prawami człowieka, perspektywami i nadzieją. Od lat, a szczególnie w ostatnich miesiącach, byliśmy ignorowani. Nie słuchano nas. Bardzo często rząd uderzał bezpośrednio w młodzież, społeczności LGBT, w prawa kobiet - mówiła Lasota.

Autorka/Autor:kk/b

Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl