Mieszkańcy Mokotowa nie odpuszczają. Chcą zmian na głównej arterii

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Puławska komfortowa tylko dla kierowców
Puławska komfortowa tylko dla kierowcówMateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl
wideo 2/4
Puławska komfortowa tylko dla kierowcówMateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl

"Puławska" - to słowo musiało wybrzmiewać w głowie Rafała Trzaskowskiego na długo po zakończeniu rozmów z mieszkańcami Mokotowa. Bo żadne z wcześniejszych spotkań w dzielnicach nie było tak bardzo zdominowane przez jeden temat. Prezydent Warszawy mierzył się także z pytaniami o "patologię całodobowych sklepów z alkoholem" czy bałagan na budowie linii tramwajowej do Wilanowa.

Rafał Trzaskowski kontynuuje cykl spotkań w dzielnicach. W środę kilkaset osób stawiło się w hali sportowej liceum przy Narbutta, by rozmawiać z prezydentem. Dominował temat Puławskiej. Mieszkańcy, nawet ci przyjaźnie nastawieni do Trzaskowskiego, dawali wyraz rozczarowaniu kształtem ulicy.

Mieszkańcy nie odpuszczają tematu Puławskiej

Przypomnijmy: główna arteria komunikacyjna Mokotowa była przez rok rozkopana i nieprzejezdna od placu Unii Lubelskiej do Madalińskiego, w związku z inwestycjami Tramwajów Warszawskich. Nie wykorzystano jednak tego czasu, by przystosować ją do komfortowego ruchu pieszego i rowerowego. Dziś, podobnie jak przed remontem, piesi przeciskają się między zaparkowanymi na chodniku autami a ścianami budynków, a rowerzyści mają jeszcze gorzej - muszą ryzykować zdrowie na ruchliwej drodze.

- Zgadzam się co do tego, że Puławska musi się zmienić, zwłaszcza między Dolną a Goworka. Jeśli chcemy normalnie funkcjonować, Puławska musi wyglądać inaczej - rozpoczął zdecydowanie Rafał Trzaskowski. Zapewnił, że problem jest mu znany, a z ulicy korzysta niemal codziennie i to na wszystkie sposoby: pieszo, rowerem, tramwajem i samochodem. Odtworzenie Puławskiej w dotychczasowym przekroju tłumaczył dwoma inwestycjami: trwającą budową linii tramwajowej do Wilanowa oraz nadchodzącą modernizacją linii średnicowej w centrum (termin jest stale przesuwany). Prezydent argumentował, że gruntowna przebudowa arterii oznaczałaby przedłużenie prac nawet o rok, co "przy tej kumulacji prac na Mokotowie byłoby niesłuchanie uciążliwe". Wspomniał też, że rozszerzenie zakresu prac pochłonęłoby dodatkowo ok. 20-30 milionów złotych.

- Będzie budowana linia średnicowa metodą odkrywkową, która wiązać się będzie z rozkopaniem Alej Jerozolimskich od placu Zawiszy do Powiśla, to będzie wąwóz w środku Warszawy. Musimy zdążyć, zanim będziemy mieli do czynienia z tymi utrudnieniami. Zaczęliśmy od budowy tramwaju do Wilanowa. On ruszy do końca sierpnia przyszłego roku, zapewniam, że znacząco poprawi sytuację komunikacyjną Mokotowa i Wilanowa - argumentował prezydent stolicy. Temat wciąż wracał. Trzaskowski konsekwentnie zapewniał, że Puławska "musi się zmienić".

Jeden z mieszkańców dociskał go pytaniem o konkrety. - Jeśli poprawi się sytuacja finansowa miasta, a wszystko wskazuje, że się poprawi (w związku ze zmianą rządu - red.) pieniądze na Puławską się znajdą - zadeklarował. I dodał, że jeśli kwestia pieniędzy się wyklaruje, to w drugiej połowie 2025 roku mogłyby zacząć się prace w zakresie wytyczania brakującego odcinka drogi dla rowerów (odcinek Dolna - Rakowiecka).

Spotkanie Rafała Trzaskowskiego z mieszkańcami Mokotowa UM

Budowa tramwaju do Wilanowa. "Dwa lata w korku"

Pan Sławomir z Sadyby zwrócił uwagę na brak właściwego nadzoru inwestorskiego na budową linii tramwajowej do Wilanowa. Aby zobrazować problem, przyniósł plastikowy pedał uszkodzony - jak zdradził - dzień wcześniej na ścieżce rowerowej wzdłuż Sobieskiego. - Proszę sobie wyobrazić, że w poprzek drogi stał nieoświetlony płot - opowiadał. Dowodził też, że długie odcinki ulic rozkopywano, a potem budowa tygodniami stała w miejscu. Organizację pracy uznał za korzystną wyłącznie dla wykonawcy, ale nie dla pieszych, rowerzystów i kierowców. - Dwa lata w korku - podsumował mieszkaniec.

- Jako mieszkaniec mam tego samego typu pytania. Wykonawca wchodzi (na teren budowy - red.) i nic się nie dzieje - zaskoczył prezydent Trzaskowski. Ale szybko zastrzegł, że to tylko pozory. - Mamy dokumentację z PRL-u, która pokazuje co innego, niż mamy w gruncie. Trzeba to rozpoznawać w boju. Nie jest tak, że się nic nie dzieje, bo pod ziemią ludzie przenoszą kable czy rury ciepłownicze – argumentował. Bronił też organizacji robót. - Dwa razy w tygodniu spotykamy się z Budimexem (wykonawca linii - red.). Omawiamy wszystko krok po kroku. Proszę uwierzyć, że jeśli robilibyśmy to odcinkowo, wszystko trwałoby jeszcze dłużej. Staramy się ten proces optymalizować, bo każdy miesiąc przyspieszenia jest istotny - wyjaśniał. Zapewniał, że ma świadomość, jak bardzo uciążliwa jest inwestycja, ale "jest realizowana najszybciej, jak się da".

Konsekwencje za zgodę na apartamentowiec

- Cały kraj żyje Kamińskim i Wąsikiem, my na Mokotowie żyjemy wiceburmistrzem Ozimkiem - stwierdziła pani Sylwia, pytając o konsekwencje wobec urzędnika za wydanie warunków zabudowy dla kontrowersyjną inwestycję - apartamentowca na skraju parku mauzoleum przy Żwirki i Wigury.

- Nie chcę przesądzać o czyjejkolwiek winie. Zarządziliśmy kontrolę, ale od razu podjąłem decyzję o rotacji, żeby ci, którzy zajmowali się architekturą, dostali inne obowiązki, żeby uniknąć niedomówień. Sygnały były rzeczywiście niepokojące, stąd decyzja, by wiceburmistrz Jan Ozimek nie zajmował się architekturą. Jeśli wnioski z kontroli będą szły dalej, będziemy wyciągać konsekwencje - zapewnił Rafał Trzaskowski. Zastrzegł, że nie ma instrumentów śledczych, żeby badać ewentualne złamanie prawa. - Choć dzielnice są autonomiczne, to mogę tylko sugerować, żeby ktoś nie zajmował się danym obszarem. Burmistrz Rafał Miastowski wsłuchał się w mój głos. Sprawa nie została pozostawiona bez reakcji - zauważył.

"Patologia całodobowych sklepów alkoholem"

Jak na każdym spotkaniu prezydenta z mieszkańcami musiał pojawić się wreszcie temat ograniczenia sprzedaży alkoholu. - Podkowa Leśna, Sopot, Kraków, Zakopane, Grodzisk Mazowiecki, Raszyn… - mieszkaniec ciągnął listę miast, które zdecydowały się na zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach 22 a 6. - To bardzo dobre prawo, które poprawiło bezpieczeństwo publiczne oraz drastycznie zmniejszyło liczbę interwencji straży miejski i policji wobec pijanych - argumentował. - Kiedy to prawo zostanie wprowadzone na terenie naszej dzielnicy i zostanie zlikwidowana patologia całodobowych sklepów alkoholowych? - pytał. Powołał się także na Barometr Warszawski, czyli badanie opinii publicznej na zlecenie ratusza, w którym już 60 procent mieszkańców opowiada się za wprowadzeniem ograniczeń.

- Znacie moje zdanie, uważam, że to nie jest dobry pomysł. Ale też nie jestem dogmatykiem, bo gospodarz miasta nie może być dogmatykiem - zastrzegł prezydent Warszawy. - Oczywiście wiem, jaki jest problem w zagłębiach całodobowych sklepów, wiem, ile to powoduje problemów dla mieszkańców - mówił. Jednocześnie stwierdził też, że nocny zakaz oznaczałby "mnóstwo problemów", choć nie sprecyzował jakich. Wyraził obawy o nieszczelność systemu - według niego nocny handel przeniósłby się tuż za granicę strefy.

- Zamówiliśmy szczegółowe badania w tej sprawie, jest wniosek o szerokie konsultacje (…) Rzeczywiście częściej słyszę glosy na takich spotkaniach, żeby wprowadzać zakaz niż żeby nie wprowadzać. Dzisiaj tego nie rozstrzygam - dodał Trzaskowski. I przypomniał, że ostateczna decyzja należeć będzie do radnych.

Autorka/Autor:Piotr Bakalarski

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: UM

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl