Złodziej podszedł do śpiącego na przystanku mężczyzny i zabrał mu portfel z kieszeni. Nie cieszył się z łupu zbyt długo, wpadł w ręce policjantów z Bemowa. Podejrzany 33-latek przyznał się do przestępstwa.
Do kradzieży doszło w nocy i została zarejestrowana przez miejski monitoring. Policjanci z wydziału patrolowo-interwencyjnego z Bemowa otrzymali zgłoszenie o tym, że mężczyzna śpiący na przystanku autobusowym został okradziony. Ze wstępnych informacji wynikało, że podszedł do niego nieznajomy, który wykorzystując sytuację, wyjął z jego kieszeni portfel.
"Zarzut kradzieży szczególnie zuchwałej"
Policjanci dostali rysopis złodzieja i rozpoczęli poszukiwania. - Zauważyli idącego chodnikiem mężczyznę. Podczas kontroli osobistej był zdenerwowany. Miał przy sobie portfel, wypełniony zawartością. Początkowo twierdził, że portfel wraz z dokumentami i gotówką znalazł na przystanku, po chwili przyznał, że go ukradł - przekazała w komunikacie nadkomisarz Marta Sulowska, ze stołecznej policji.
33-latek został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. - Po zgromadzeniu materiału dowodowego podejrzany usłyszał w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Wola w Warszawie zarzut kradzieży szczególnie zuchwałej - dodała w komunikacie Sulowska.
Za to przestępstwo grozi kara do ośmiu lat więzienia.
Przeczytaj także: Nie zapłacił za paliwo, podczas pościgu zepchnął z drogi radiowóz. 22-latek i 17-latka z zarzutami
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock