Stołeczna policja "liczy, że uczestnicy wydarzenia robią to w celach pokojowych, żeby uczcić odzyskanie niepodległości". - Nie znaczy to jednak, że nie mamy uwzględniać zagrożeń - zastrzegł rzecznik KSP Sylwester Marczak. Przed czwartkowym marszem policja opublikowała też poradnik bezpieczeństwa dla dziennikarzy.
W czwartek po południu z ronda Dmowskiego ma wyruszyć marsz narodowców, który decyzją Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych ma mieć charakter państwowy. Wojewoda mazowiecki polecił ratuszowi uprzątnięcie z trasy marszu wszystkich potencjalnie niebezpiecznych przedmiotów jak materiały budowlane z ronda Dmowskiego, ławki, kosze na śmieci czy stojaki na rowery z Alej Jerozolimskich. - To jest istotne, bo taka kostka brukowa, która stoi w kupie czy elementy, które są ruchome, przy ewentualnych zamachach, gdy mamy konieczność ewakuacji osób, muszą być wyeliminowanie już na tym etapie organizacyjnym - ocenił rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak.
Dopytywany przez reporterkę "Faktów" TVN, czy na wszystkie marsze są zabierane kosze na śmieci, odpowiedział, że "na tych największych wydarzeniach policja potrafi podejmować decyzje, które w innych okolicznościach nie są brane pod uwagę". - Ale to wynika przede wszystkim z tego, że mamy do czynienia z uroczystościami planowanymi już przez jakiś czas i o specyficznym charakterze - zastrzegł.
Na pytanie, czy nie jest to obawa, że uczestnicy marszu będą rzucać kostką brukową w inne osoby, odparł z kolei, że "to jeden z tych wariantów, które były brane pod uwagę w kontekście podejmowanych decyzji".
- Liczymy, że wszystkie osoby, które zdecydują się wziąć udział w tym przedsięwzięciu, robią to po to, żeby uczcić odzyskanie niepodległości i tak podchodzimy do każdego zabezpieczenia bez względu na to, czy mamy do czynienia z Marszem Niepodległości, Paradą Równości czy innymi wydarzeniami istotnymi dla osób, które postanowiły wziąć w nich udział. Liczymy na to, że każdy robi to w celach pokojowych, zademonstrowania swoich poglądów, a nie po to, żeby powodować jakiekolwiek burdy. Nie znaczy to jednak, że nie mamy uwzględniać zagrożeń - wyjaśnił rzecznik KSP.
Policja radzi dziennikarzom: dobre ujęcie nie jest warte twojego zdrowia i życia
W zaleceniach policji dotyczących bezpieczeństwa skierowanych do dziennikarzy znalazło się sformułowanie "dobre ujęcie nie jest warte twojego zdrowia i życia". Reporterka "Faktów" zapytała Marczaka, czy to oznacza, że życie dziennikarzy być zagrożone w trakcie marszu.
- To nie jest tak, że kierujemy takie informacje tylko do tych dziennikarzy. O tym samym przypominamy również policjantom. Możemy mieć do czynienia z różnymi wariantami. Jeśli przygotowujemy się na potencjalne zdarzenia o charakterze terrorystycznym, to musimy pamiętać o tym, że w miejscu, gdzie takie zagrożenie nastanie, będzie to zagrożenie dla wszystkich, nie tylko dla dziennikarzy - stwierdził rzecznik stołecznych policjantów.
Zauważył też, że policja bardzo często spotyka się z sytuacjami, w których dziennikarze ryzykują swoim życiem: - Jest to naprawdę niepotrzebne. Jeśli mamy do czynienia z zagrożeniami, to w tym miejscu lepiej nie być. W tym miejscu lepiej pozwolić na działanie takim służbom jak policja, bo my jesteśmy przygotowani do działania zdecydowanego.
Przed poprzednimi marszami nie było jednak takich zaleceń dla dziennikarzy. - Są to w mojej ocenie informacje, które trzeba raz na jakiś czas pokazać. Biorąc pod uwagę chociażby to, co się zadziało rok i temu i różne inne sytuacje, o których wielokrotnie mówiliśmy - stwierdził Marczak.
Miał on na myśli między innymi ubiegłoroczne zamieszki, do których doszło podczas marszu narodowców. Starcia z policją miały miejsce między innymi w rejonie ronda de Gaulle'a. KSP podała wówczas, że "grupy chuliganów zaatakowały policjantów chroniących bezpieczeństwa innych ludzi". Do działań ruszyły pododdziały zwarte, które użyły środków przymusu bezpośredniego - gazu łzawiącego i broni gładkolufowej. W trakcie marszu postrzelony został fotoreporter "Tygodnika Solidarność" Tomasz Gutry.
Poradnik bezpieczeństwa dla dziennikarzy i fotoreporterów Komendy Głównej Policji:
1. Pamiętaj o swoim własnym bezpieczeństwie – dobre ujęcie nie jest warte Twojego zdrowia i życia. 2.Wyposaż się w kamizelkę odblaskową z napisem PRESS/PRASA. 3. Umieść legitymację prasową w takim miejscu, aby była widoczna i łatwa do okazania. 4. Ustaw się na skraju tłumu i staraj się nie wchodzić w sam środek akcji – jeżeli znajdziesz się pośrodku dwóch stron, natychmiast wycofaj się. 5. Monitoruj i analizuj sytuację także poza kadrem aparatu/kamery; gdy widzisz, że wzrasta agresja, wycofaj się w bezpieczne miejsce. 6.Zaparkuj swój pojazd w bezpiecznym, oddalonym od miejsca wydarzenia miejscu. 7.Unikaj noszenia dokumentów na szyi na smyczy lub łańcuszku – w przypadku zaatakowania mogą posłużyć do duszenia. Za to w sytuacji kryzysowej załóż kask czy ochraniacze. 8.Uważaj i słuchaj komunikatów nadawanych przez policję – jeżeli usłyszysz, że zostaną użyte środki przymusu bezpośredniego, odsuń się na bezpieczną odległość. 9.Pamiętaj, że policjanci wyposażeni w kaski i środki ochrony mają ograniczone pole widzenia. 10.Nie utrudniaj policjantom wykonywania obowiązków służbowych i nie naruszaj przepisów prawa.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl