Polityczka Lewicy spryskana gazem podczas protestów. Jest decyzja sądu

Źródło:
PAP, tvn24.pl
Biejat: gdy starałam się przeprowadzić interwencję, jeden z policjantów nieoznakowanych strzelił mi gazem w oczy
Biejat: gdy starałam się przeprowadzić interwencję, jeden z policjantów nieoznakowanych strzelił mi gazem w oczytvn24
wideo 2/2
Biejat: gdy starałam się przeprowadzić interwencję, jeden z policjantów nieoznakowanych strzelił mi gazem w oczytvn24

Postępowanie w sprawie użycia gazu wobec parlamentarzystki Magdaleny Biejat będzie kontynuowane - zdecydował warszawski sąd. Do incydentu doszło w listopadzie 2020 roku podczas protestów kobiet. - Mam nadzieję, że to jest początek dobrej zmiany w prokuraturze i w policji. Koniec krycia sprawców i osób, które przekraczały uprawnienia - skomentowała polityczka Lewicy.

Obecna wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat wyjaśniła w środę w Sejmie na konferencji prasowej Lewicy, że decyzja sądu to wynik zaskarżenia umorzenia postępowania przez prokuraturę.

"Mam nadzieję, że to początek dobrej zmiany w prokuraturze"

Biejat stwierdziła, że to dobra wiadomość dla tych kobiet i mężczyzn, którzy podczas tamtych protestów byli prześladowani przez policję - bezprawnie zatrzymywani, legitymowani, wobec których bez żadnych podstaw wszczynano śledztwa prokuratury.

- Mam nadzieję, że rozpatrzenie tej sprawy oznacza również rozpatrzenie wszystkich tych spraw innych kobiet i osób, które je wspierały, również czekających na rozpatrzenie - podkreśliła Biejat podczas spotkania z dziennikarzami. - Mam nadzieję, że to jest początek dobrej zmiany w prokuraturze i w policji. Koniec krycia sprawców i osób, które przekraczały uprawnienia - stwierdziła.

Zaznaczyła, że liczy też na lepsze standardy odpolitycznienia policji i prokuratury oraz działania na rzecz praw obywatelskich wszystkich - niezależnie od barw politycznych.

Mecenas Anna Mazurczak, pełnomocniczka sądowa Biejat, wyjaśniła, że decyzję o dalszym prowadzeniu sprawy podjął Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieście.

- Pomimo że postępowanie prokuratura prowadziła ponad trzy lata, sąd uznał, że umorzenie nastąpiło przedwcześnie. Mimo trzech lat bezskutecznych poszukiwań sprawcy tego czynu prokuratura powinna nadal prowadzić czynności w sprawie tego śledztwa, uznał sąd - tłumaczyła. Dodała, że takie działania powinna nadal prowadzić policja, gdyż da się ustalić sprawcę.

Do incydentu doszło w listopadzie 2020 roku podczas jednego z protestów kobiet przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Kamery TVN24 zarejestrowały między innymi sytuację, gdy w tłumie doszło do przepychanek, a do akcji wkroczyli zamaskowani mężczyźni z pałkami teleskopowymi i gazem łzawiącym. Wśród osób, które zostały potraktowane gazem, była posłanka Lewicy Magdalena Biejat.

Nieumundurowani funkcjonariusze brali udział w działaniach policji w czasie protestu w Warszawie
Nieumundurowani funkcjonariusze brali udział w działaniach policji w czasie protestu w WarszawieTVN24

"Upolitycznione służby działały na rzecz tej antykobiecej koalicji"

Pełnomocnik rządu ds. równego traktowania minister Katarzyna Kotula powiedziała na konferencji, że przez osiem lat "najbardziej antykobiecy rząd" łamał prawa kobiet nie tylko w zakresie praw reprodukcyjnych, ale też łamał prawa człowieka.

- Łamał prawa kobiet, które protestowały na ulicach, mając do tego prawo - uzupełniła, nawiązując do protestów z 2016 czy 2020 roku.

- Upolitycznione służby, prokuratura, policja działały na rzecz tej antykobiecej koalicji, która inspirację (...) czerpała prosto z Kremla - mówiła, przypominając, że wszystko to skończyło się 15 października, gdy kobiety tłumnie poszły do wyborów i pomogły te wybory wygrać obecnie rządzącej koalicji.

Zapewniła, że parlamentarzystki Lewicy były zawsze tam, gdzie powinny być - na ulicach lub w Sejmie - składając konkretne ustawy. Oceniła, że to Lewica jest jedyną wiarygodną siłą, jeśli chodzi o prawa kobiet.

- Drogie dziewczyny, mogę obiecać, że zrobimy wszystko, żeby ostatnie osiem lat tej antykobiecej koalicji rządowej zostało do końca rozliczone. Żeby każda sprawa - tak jak sprawa Magdaleny Biejat - znalazła swój szczęśliwy finał. Żebyśmy dowiedzieli się, kto na polityczne zlecenie działał wtedy przeciw kobietom. Kto używał pałek, kto używał gazu przeciwko posłankom i przeciwko kobietom - zadeklarowała.

Senator Anna Górska przekonywała, że kobiety wygrały te wybory po to, by nie musiały ponownie wychodzić na ulice. - Ale jeśli 11 kwietnia nie będą procedowane ustawy dotyczące praw reprodukcyjnych i prawa do aborcji i jeśli większość rządowa będzie przeciw tym ustawom, to jesteśmy gotowe znowu wyjść na ulice polskich miast i miasteczek - zapowiedziała senator.

Lewica apeluje o wzięcie udziału w wyborach

Ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk apelowała do kobiet o udział w wyborach samorządowych 7 kwietnia.

- Tak - jeżeli będzie trzeba, będziemy wychodziły na ulice, ale ta najważniejsza demonstracja dziś dla nas wszystkich nadchodzi 7 kwietnia. To kolejne wybory. Wybory, które są dla nas - kobiet - szansą, by raz jeszcze zawalczyć o nasze życie, nasze zdrowie, nasze bezpieczeństwo i naszą przyszłość - podkreśliła. - 7 kwietnia to czas, w którym kobiety, dziewczyny możecie iść do lokali wyborczych i pokazać zielone światło prawom kobiet i (...) czerwoną kartkę tym, którzy przeciwko prawom kobiet się opowiadają - powiedziała.

- Idźcie na wybory i pokażcie, czego chcecie. (...). Wyślijcie do całej klasy politycznej jasny przekaz, że chcecie pełni praw teraz - wiosną 2024 roku, a nie po wyborach do Europarlamentu, nie po wyborach prezydenckich, nie za pięć - dziesięć lat. Teraz, w 2024 roku - podkreśliła Dziemianowicz-Bąk.

Autorka/Autor:dg

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl