Warszawa ogłosiła przetarg na 120 tysięcy kontrolerów latarni ulicznych. Dzięki drobnemu urządzeniu część słupów oświetleniowych będzie mogła w przyszłości pełnić funkcję ładowarki do elektrycznych hulajnóg, rowerów, a może nawet samochodów.
- Kilka minut temu został ogłoszony przetarg na kontrolery - powiedział podczas porannego spotkania z dziennikarzami Łukasz Puchalski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich. Kontroler to nieduże urządzenie, wielkością i kształtem przypomina starego typu "koguta", używanego przez służby. Jak zdradził Puchalski, w ostatnich miesiącach na Woli 10 producentów ze świata testowało swoje urządzenia, aby przygotować się do udziału w przetargu.
Włączy latarnię, naładuje hulajnogę, zmierzy jakość powietrza
Podstawowych zdaniem kontrolera jest inteligentne zarządzanie oświetleniem: regulowanie natężenia i czasu działania. W mniej uczęszczanych miejscach będzie mógł wręcz wygasić lampę, jeśli nie zarejestruje żadnego ruchu. To podstawowe zastosowanie, ale w perspektywie są inne.
- Kontroler pozwala doprowadzić do sytuacji, w której latarnie będą mogły służyć do innych celów, na przykład będzie można na nich montować gniazdka do ładowania samochodów. Będzie też można przekazywać drogą radiową więcej danych, dotyczących obłożenia miejsc parkingowych czy jakości powietrza. Mógłby to być rdzeń sieci 5G - wyliczał możliwe zastosowania Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. - Otwiera to cały szereg praktycznych zastosowań w duchu smart city. Latarni mamy taką liczbę, że byłaby to rewolucja - dodał.
W Warszawie przy trzech tysiącach kilometrów ulic stoi 188 tysięcy słupów, na których wiszą 122 tysiące opraw oświetleniowych. 75 tysięcy reflektorów to nowoczesne ledy, a 47 tysięcy z nich to zestandaryzowane oprawy typu SAVA. Cel to 80 tysięcy takich lamp. Docelowo na każdym ze 120 tysięcy ledów ma się znaleźć kontroler.
Słup z gniazdkiem i tablicą informacyjną o miejscach parkingowych
Co ważne, nowinki technologiczne można wdrożyć bez zmian w infrastrukturze energetycznej. - Dziś latarnie ledowe zużywają mniej więcej 30 procent tego, co wcześniej (oświetlenie starego typu – red.). Sieć mamy przygotowaną do zasilania energią na dużo wyższym poziomie, więc tą energią możemy się dzielić - tłumaczył Łukasz Puchalski. Uruchomienie nowej funkcjonalności wiązałoby się oczywiście z koniecznością wymiany słupa. - Dziś właściwie każdy producent oferuje słup oświetleniowy z gniazdem do ładowania pojazdów - zapewniał.
Drogowcy chcieliby także wykorzystywać latarnie to instalacji tablic, informujących o wolnych miejscach parkingowych (działają pilotażowo przy dwóch podziemnych parkingach, którymi zarządza ZDM, czyli pod Waryńskiego i placem Krasińskich). - Dość szybko będziemy realizować system informacji parkingowej - zapowiedział dyrektor Puchalski.
Duży przetarg na kontrolery, ale nie będą ich kupować
Szef stołecznych drogowców oszacował, że umowę z dostawcą będzie można podpisać jeszcze w tym roku.
- To duży przetarg, mówimy o kwocie kilkudziesięciu milionów złotych, więc termin na składanie ofert jest 40-dniowy. Zakładamy też, że ze względu na specyfikę tematu będzie sporo pytań. Jest dużo zainteresowanych podmiotów światowych. Podejrzewamy, że dwa-trzy miesiące potrwa postępowanie. Potem ocena ofert. W trzecim kwartale będziemy mogli podpisywać umowy - informował Łukasz Puchalski. Zastrzegł, że ZDM nie kupuje urządzeń na własność, tylko zamawia usługę. Dlaczego?
- Ta usługa ma być świadczona przez osiem lat. W przypadku przetargów dotyczących nowinek technologicznych ten rynek się szybko zmienia. Zakładamy, że po ośmiu latach funkcjonowania kontrolery będą wyeskploatowane pod względem technicznym, ale też rynek będzie w zupełni innym miejscu - wyjaśniał.
Zapewniał, że ktokolwiek wygra przetarg, nie będzie problemu z kompatybilnością urządzeń, bo wszystkie zamawiane w ostatnich latach lampy ledowe maja standardowe gniazdo, w które wystarczy wkręcić kontroler.
Źródło: tvnwarszawa.pl