Jak informuje Izba Administracji Skarbowej turystka - Czeszka - przyleciała do Warszawy, z rodziną, z Malediwów. Została wytypowana do standardowej kontroli, kiedy opuszczała lotnisko korytarzem "zielona linia - nic do zgłoszenia". "Funkcjonariusze Działu Granicznego Realizacji znaleźli w jej bagażu fragmenty rafy koralowej. Na przywóz takich 'pamiątek' zatrzymana nie posiadała zezwolenia" – czytamy w komunikacie urzędu.
"Turystka oświadczyła, że rafę zebrały dzieci na plaży. Łącznie odłamki rafy ważyły 1,55 kilograma" – informuje IAS.
Nawet do pięciu lat pozbawienia wolności
Teraz o wymiarze kary dla turystki zdecyduje sąd. Urzędnicy przypominają przy okazji, że międzynarodowy obrót okazami niektórych gatunków roślin i zwierząt oraz przedmiotów z nich wykonanych, a także produktów pochodnych reguluje Konwencja CITES. Za jej naruszenie może grozić kara grzywny, a nawet kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. "Pamiętajmy, że przed przywozem pamiątek z egzotycznych roślin i zwierząt trzeba się upewnić, czy nie są one objęte przepisami dotyczącymi ochrony dzikiej fauny i flory" – apeluje IAS.
Autorka/Autor: mp/r
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: IAS