Kasjerka CBA i jej mąż skazani. Z kasy biura zniknęło ponad dziewięć milionów złotych

Źródło:
PAP, Onet, Rzeczpospolita, tvn24.pl
Kim jest nowy szef CBA?
Kim jest nowy szef CBA?
TVN24
Kim jest nowy szef CBA? TVN24

Na sześć lat i cztery miesiąca więzienia skazał sąd Katarzynę G., byłą pracownicę Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a jej męża Dariusza G. na karę ośmiu lat pozbawienia wolności. Z ustaleń śledczych wynika, że kobieta wyniosła z kasy biura ponad dziewięć milionów złotych, które jej mąż obstawiał u bukmachera.

Wyrok został ogłoszony we wtorek w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Sędzia Katarzyna Stasiów uznała oskarżonych małżonków za winnych czynów zarzucanych im przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie.

Katarzyna G. została skazana na karę łączną sześciu lat i czterech miesięcy pozbawienia wolności, musi także zapłacić 14 tysięcy złotych grzywny. Kobieta ma również orzeczony przez sąd siedmioletni zakaz zajmowania stanowisk związanych z dysponowaniem powierzonymi pieniędzmi.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Dariusz G. ma zgodnie z wyrokiem sądu spędzić osiem lat w zakładzie karnym, musi także zapłacić 12,5 tysiąca złotych grzywny. Sędzia orzekła wobec niego dziesięcioletni zakaz wstępu do ośrodków, w których organizowane są gry hazardowe, nie może także w tym okresie uczestniczyć w tego typu grach.

Małżeństwo musi solidarnie zapłacić na rzecz Centralnego Biura Antykorupcyjnego kwotę ponad 9,2 milion złotych. Środki te zostały zabezpieczone na kontach bukmachera. Muszą także pokryć koszty sądowe.

Prokurator: przywłaszczyli ponad dziewięć milionów złotych należących do CBA

Proces Katarzyny G. i jej męża Dariusza rozpoczął się 23 grudnia 2020 roku. Sprawa toczyła się z wyłączeniem jawności z uwagi na interes prywatny małżeństwa G., a także "kwestie publiczne", czyli dobro CBA i tajemnicy, jaką objęte są procedury funkcjonowania biura. W akcie oskarżenia prokurator Przemysław Ścibisz zarzucił małżeństwu G., że w okresie od 1 czerwca 2017 do 30 grudnia 2019 roku, "działając wspólnie i w porozumieniu", przywłaszczyli należące do CBA "mienie ruchome w postaci pieniędzy w kwocie 9 mln 230 tys. 194 zł 9 gr", z czego uczynili sobie stałe źródło dochodu.

Prokurator Ścibisz oskarżył ich także o to, że we wskazanym okresie "podejmowali czynności mające na celu udaremnienie stwierdzenia przestępnego pochodzenia pieniędzy". Z ustaleń śledztwa wynika, że pieniądze, które Katarzyna G. wynosiła z kasy CBA, były następnie przelewane przez jej męża na rachunek przypisany do jego konta u jednego z polskich bukmacherów.

"Oskarżony dokonał transferu pieniędzy na dedykowany rachunek, w łącznej kwocie nie mniejszej niż 10 288 573 złote, a następnie obracając tymi środkami uczestniczył w grach hazardowych oraz wypłacił kwotę 2 008 875 zł i tak osiągnął znaczną korzyść majątkową w kwocie nie mniejszej niż 29 197 079 zł" – podsumował prok. Ścibisz.

Oskarżeni składali wyjaśnienia już bez udziału publiczności. Jak nieoficjalnie ustaliła Polska Agencja Prasowa, Katarzyna G. i jej mąż w śledztwie przyznali się do wyprowadzenia pieniędzy z CBA, ale umniejszali kwotę, której przywłaszczenie przypisuje im oskarżyciel publiczny.

Oskarżona mówiła, że teściowej groziła utrata pensjonatu w Bieszczadach

Małżeństwo zostało zatrzymane 30 grudnia 2019 roku. Jak podała "Rzeczpospolita", która dotarła do uzasadnienia aktu oskarżenia, Katarzyna G. miała tego dnia zadzwonić do swojego szefa i poprosić o spotkanie. "Już w siedzibie Biura powiedziała, że nie może zawieźć do NBP pieniędzy, które zostały w CBA, bo ich nie ma. Przyznała, że z kasy wzięła 4 mln zł - dla teściowej, której grozi utrata pensjonatu w Bieszczadach - i przekazała je mężowi. W 'notatce służbowej' kasjerka podała, że jej mąż zdeponował środki u bukmachera, 'by spłacić matkę' i oddać pieniądze CBA". Gazeta podała również, że "kiedy sześć godzin później funkcjonariusze CBA zatrzymywali kasjerkę, jej mąż Dariusz miał na hazardowym koncie już tylko 50 groszy".

Urodzona w 1981 roku Katarzyna G. jest z wykształcenia ekonomistką i pracowała w finansach CBA od 2007 roku. Jak podała w środę w sądzie, zarabiała około 7 tysięcy złotych netto miesięcznie. Jej mąż, rówieśnik, jest z zawodu informatykiem i od maja 2018 roku był bezrobotny. Para ma na utrzymaniu dwoje małoletnich dzieci. Groziło im do 15 lat pozbawienia wolności.

Zaczęła od drobnych kwot, gotówkę wynosiła w reklamówkach

Wielokrotnie pisaliśmy o tej sprawie. Jak udało ustalić się dziennikarzom śledczym tvn24.pl, kasjerka miała zacząć wynosić gotówkę w 2016 roku. Była wtedy sama w kasie, gdyż jej dotychczasowa współpracownica została funkcjonariuszem CBA i rozpoczęła służbę w pionie dochodzeniowo-śledczym. - Odtąd nikt jej już nie patrzył na ręce. Zaczęła od drobnych kwot, tak przynajmniej dziś zeznaje – mówiła osoba znająca postępy śledztwa.

Kasjerka nie wymyśliła żadnej przebiegłej metody na kradzież tak wielkich pieniędzy. Kolejne pliki banknotów wynosiła w sklepowych reklamówkach lub włożone po prostu do kieszeni. Z budynku wychodziła niekontrolowana przez nikogo, na przykład pod pretekstem zjedzenia obiadu na mieście. Inaczej niż zaczynając i kończąc pracę, nie przechodziła w takiej sytuacji przez domek wartowniczy, ale korzystała z wyjścia przez szlaban na parkingu, znajdującego się od strony Alej Ujazdowskich. Pion ochrony CBA tolerował takie wyjścia funkcjonariuszy i pracowników cywilnych służby.

Dymisje dwóch dyrektorów w CBA

Działalność kobiety wyszła na jaw dopiero zimą 2019 roku. W połowie stycznia 2020 roku ówczesny szef CBA Ernest Bejda odwołał dwóch dyrektorów z centrali służby: finansów i pionu bezpieczeństwa wewnętrznego. Jak informował Onet, miało to związek ze sprawą kasjerki. Dyrektor Biura Finansów pracował w służbie od pierwszego dnia jej istnienia właśnie w tej roli – zatrudniał go Mariusz Kamiński, jeszcze w 2006 roku. Podobnie do najbardziej zaufanego kręgu należał dyrektor pionu bezpieczeństwa wewnętrznego.

Według źródeł tvn24.pl w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, ta sprawa kosztowała Ernesta Bejdę utratę szans na pełnienie funkcji szefa CBA w kolejnej kadencji. Zgodnie z ustawą poprzednia kończyła się w lutym i premier Mateusz Morawiecki zdecydował się powierzyć to stanowisko byłemu policjantowi i funkcjonariuszowi Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego z Katowic Andrzejowi Stróżnemu.

Autorka/Autor:mp/b

Źródło: PAP, Onet, Rzeczpospolita, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Fentanyl to śmierć i to trzeba zapamiętać. Bo młodzi myślą, że to fajny "odlot". Tylko w niewielkim Żurominie na Mazowszu, tylko od początku roku przez fentanyl zmarło aż pięć osób. Wiadomo, kim są dilerzy. Policja prowadzi śledztwo, ale nic się nie zmienia. Materiał Dariusza Łapińskiego w Faktach TVN.

Tylko w niewielkim Żurominie na Mazowszu od początku roku przez fentanyl zmarło aż pięć osób

Tylko w niewielkim Żurominie na Mazowszu od początku roku przez fentanyl zmarło aż pięć osób

Źródło:
Fakty TVN, Uwaga!

Most pieszo-rowerowy łączący brzegi Wisły wciąż budzi wiele emocji. Przeszły nią już setki tysięcy osób. Drogowcy tłumaczą, dlaczego - mimo otwarcia - na przeprawie wciąż trwają prace wykończeniowe i można tam spotkać robotników.

"Żadna budowla oddana do użytku w ostatnich latach w Warszawie nie budziła takich emocji"

"Żadna budowla oddana do użytku w ostatnich latach w Warszawie nie budziła takich emocji"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Odpady komunalne zalegają w Otwocku. Firma, która zajmowała się ich wywozem, nagle przestała świadczyć usługi miastu. Urzędnicy podstawiają kontenery i obiecują szybko rozwiązać problem.

Śmieciowy problem w Otwocku. Nikt nie odbiera odpadów, na ulicach postawiono kontenery

Śmieciowy problem w Otwocku. Nikt nie odbiera odpadów, na ulicach postawiono kontenery

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy informację o pożarze domu w zabudowie szeregowej na Mokotowie. Strażacy podali, że jedna osoba ewakuowała się przed ich przyjazdem.

Pożar szeregowca na Mokotowie

Pożar szeregowca na Mokotowie

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Dzielnicowy brał udział w lekcji w szkole podstawowej w Lutocinie pod Żurominem na Mazowszu. W pewnym momencie nauczycielka zaczęła dziwnie się zachowywać. Kobieta straciła zdolność mowy, a następnie zemdlała. Policjant początkowo przypuszczał, że dostała udaru. Symptomy i urządzenie do monitorowania parametrów wskazywały jednak na cukrzycę. Życie kobiety było zagrożone.

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Obecny rektor Uniwersytetu Warszawskiego profesor Alojzy Z. Nowak został w czwartek wybrany na to stanowisko na kolejną kadencję 2024-2028 - poinformowała uczelnia.

Rektor Uniwersytetu Warszawskiego wybrany na drugą kadencję

Rektor Uniwersytetu Warszawskiego wybrany na drugą kadencję

Źródło:
PAP

Pracownik, który na zlecenie administracji jednego z domów na Grochowie prowadził prace na terenie plenerowej siłowni i placu zabaw, zostawił otwartą skrzynkę elektryczną oraz niezabezpieczony dół z ostrymi krawędziami ciętego metalu.

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Lista zarzutów dla 37-latka, którego zatrzymali policjanci z Białołęki jest długa. Mężczyzna nie dość, że został przyłapany na kradzieży mebli ogrodowych, to pod sklep przyjechał autem, do którego się wcześniej włamał. Poza tym kierował w stanie nietrzeźwości i pomimo orzeczonych sądowych zakazów prowadzenia pojazdów.

Cudzym autem przyjechał ukraść meble z wystawy sklepowej, podał dane swojego brata

Cudzym autem przyjechał ukraść meble z wystawy sklepowej, podał dane swojego brata

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Drogowcy chwalą się pierwszymi widocznymi zmianami w Parku Skaryszewskim. Latarnie na betonowych słupach, które niemal nie dawały światła to już przeszłość. Zastąpiły je pastorały warszawskie - nowoczesne konstrukcje w historycznej stylistyce. Trwają przy nich prace wykończeniowe. Postępy widać też przy remoncie nawierzchni głównej alei parkowej.

Betonowych latarni w Parku Skaryszewskim już nie ma, zastąpiły je pastorały

Betonowych latarni w Parku Skaryszewskim już nie ma, zastąpiły je pastorały

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek, 19 kwietnia, przypada 81. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim - największego zbrojnego zrywu Żydów podczas II wojny światowej. Tego dnia wolontariusze będą wręczać mieszkańcom Warszawy symboliczne papierowe żonkile, by uczcić pamięć bohaterów tamtych wydarzeń. O 12 zostaną włączone syreny wojewódzkiego systemu ostrzegania i alarmowania.

81 lat temu chwycili za broń, by walczyć o godność

81 lat temu chwycili za broń, by walczyć o godność

Źródło:
tvnwarszawa.pl/PAP

W piątek przypada 81. rocznica powstania w getcie warszawskim. - Aby uczcić pamięć bohaterów, decyzją Wojewody Mazowieckiego Mariusza Frankowskiego, w piątek o godzinie 12:00 zostaną włączone syreny - poinformowały służby wojewody.

W piątek zawyją syreny. Rocznica powstania w getcie

W piątek zawyją syreny. Rocznica powstania w getcie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W czwartek w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie odbyła się uroczystość wręczenia medali "Powstanie w Getcie Warszawskim". Odznaczenie to przyznawane jest osobom zasłużonym dla historii Żydów w czasie II wojny światowej oraz zasłużonym dla dialogu polsko-żydowskiego. W tym roku uhonorowanych zostało dziesięć osób i instytucji.

Dziesięć osób i instytucji uhonorowano medalami "Powstanie w Getcie Warszawskim"

Dziesięć osób i instytucji uhonorowano medalami "Powstanie w Getcie Warszawskim"

Źródło:
PAP

Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich poinformował o rozpoczęciu prac naprawczych tunelu w Sulejówku w ciągu drogi 638. - W miejsce uszkodzonego elementu zostaną wstawione dwie nowe belki stalowe. Ruch zostanie przywrócony na początku przyszłego tygodnia - obiecali urzędnicy.

Rozpoczęli naprawę tunelu w Sulejówku. Uszkodził go kierowca tira

Rozpoczęli naprawę tunelu w Sulejówku. Uszkodził go kierowca tira

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Królik błąkał się na jednym z osiedli na warszawskich Bielanach. Znalazł go jeden z mieszkańców, ale nie mógł zatrzymać. Zwierzaka przejął Ekopatrol stołecznej straży miejskiej. Do domu zabrała go jedna ze strażniczek miejskich. Zostanie tam na stałe, chyba że zgłosi się po niego prawowity właściciel.

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W tym tygodniu metropolita krakowski arcybiskup Marek Jędraszewski przyjechał z wizytą do Pałacu Prezydenckiego. Parze prezydenckiej wręczył dość niecodzienny prezent: relikwie świętego Floriana i świętej Jadwigi.

Kontrowersyjny duchowny z wizytą w Pałacu Prezydenckim. Przekazał niezwykły prezent

Kontrowersyjny duchowny z wizytą w Pałacu Prezydenckim. Przekazał niezwykły prezent

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z dużych sklepów w Piasecznie mężczyzna wziął z półki różne rodzaje cukierków. Przy kasie samoobsługowej słodkości zważył jako... marchewkę. I choć kwota, na którą 32-latek oszukał sklep, jest niewielka, kara za przestępstwo może być znacznie dotkliwsza. Mężczyźnie grozi nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zabezpieczono monitoring, przesłuchano pierwszych świadków. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie zatrucia w jednej z podwarszawskich szkół. Ucierpiało tam 41 osób.

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek w 14 stołecznych kinach rozpocznie się Tydzień Warszawskich Kin Studyjnych. W programie są seanse filmowych klasyków, kronik, warsztaty i spotkania z artystami, a także spacer z reżyserem Dariuszem Gajewskim śladami lokacji do filmu "Warszawa".

Na otwarcie "Wilczyca", potem spacer śladami "Warszawy" Gajewskiego

Na otwarcie "Wilczyca", potem spacer śladami "Warszawy" Gajewskiego

Źródło:
PAP

W czwartek w godzinach porannego szczytu aktywiści z grupy Ostatnie Pokolenie zablokowali ulicę Modlińską. Interweniowali policjanci.

Aktywiści znów blokowali ważną arterię

Aktywiści znów blokowali ważną arterię

Źródło:
tvnwarszawa.pl