Jadł w czasie jazdy, przytrzasnął drzwiami pasażerkę i ruszył. Ona nie żyje, on stanie przed sądem

Do sądu trafił akt oskarżenia w sprawie wypadku na Bielanach. Kierowca autobusu przytrzasnął w drzwiach pasażerkę, a następnie ciągnął ją za pojazdem. Kobieta zmarła. Biegły ustalił, że prowadzący podczas jazdy jadł. Kierowcy grozi osiem lat więzienia.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Akt oskarżenia został skierowany do Sądu Rejonowego dla Warszawy Żoliborza pod koniec kwietnia.

- Mężczyzna jest oskarżony o to, że nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując autobusem, na skutek niezachowania szczególnej ostrożności, podczas zatrzymania w zatoce autobusowej przytrzasnął drzwiami opuszczającą pojazd pasażerkę, a następnie, odjeżdżając z przystanku, pociągnął ją za pojazdem - powiedział nam Szymon Banna, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

- W wyniku wypadku pokrzywdzona doznała obrażeń w postaci licznych złamań odcinka lędźwiowego kręgosłupa i miednicy, co doprowadziło do wstrząsu hipowolemicznego, którego następstwem był zgon pokrzywdzonej - dodał.

Kierowca jadł podczas jazdy

Do wypadku doszło 7 sierpnia 2023 roku na ulicy Conrada. Jak ustalili śledczy, kierowca autobusu miejskiego przytrzasnął drzwiami rękę opuszczającej pojazd 87-letniej pasażerki. Kobieta straciła równowagę, upadła na jezdnię, kierowca jednak odjechał, ciągnąc pokrzywdzoną za autobusem.

Zainterweniowali inni pasażerowie, a seniorka została przetransportowana do szpitala, gdzie zmarła. Na nagraniu z monitoringu widać, jak kierowca podczas prowadzenia autobusu je.

W sprawie powołano biegłego zajmującego się rekonstrukcją wypadków. Według specjalisty, bezpośrednią przyczyną wypadku było nieprawidłowe i naruszające przepisy Kodeksu drogowego zachowanie kierującego autobusem.

- Kierujący naruszył zasadę ostrożności wyrażoną w art. 3.1 oraz art. 63.1, spożywając pokarm podczas kierowania pojazdem i przewożenia pasażerów. Ponadto, po zatrzymaniu autobusu przy przystanku kierujący, zajmując się spożywaniem posiłku, nie zwrócił należytej uwagi na sytuację panującą wewnątrz pojazdu, w tym na zachowanie pasażerów. Nie spojrzał również w prawe lusterko zewnętrzne w momencie odjeżdżania z przystanku, w związku z czym nie posiadał wiedzy czy manewr odjazdu z zatoki autobusem jest bezpieczny - poinformował Szymon Banna.

- Biegły, oceniając zachowanie pasażerki, stwierdził, że również postąpiła nieprawidłowo postanawiając wyjść z autobusu przy zamykających się drzwiach. Niemniej jednak, pasażerka swoim zachowaniem mogła przyczynić się do wypadku wyłącznie w stopniu znikomym. Kierujący pojazdem, zwracając baczną i należytą uwagę na zachowanie pasażerów i sytuację wewnątrz i zewnątrz autobusu, miał możliwość uniknięcia wypadku - zaznaczył.

Kierowcy grozi osiem lat więzienia.

Czytaj też >>> Prokuratura: motorniczy korzystał z telefonu, na ocenę sytuacji poświęcił niecałe 1,5 sekundy. Zginął czterolatek

TVN24 Clean_20230706120404(18504)_aac
Na ławie oskarżonych usiądzie motorniczy tramwaju, którego drzwi przytrzasnęły 4-latka
Źródło: TVN24
Czytaj także: