"Nie trenuj w Polonii! Trenowanie w Polonii może wywoływać nieodwracalne zmiany w psychice dziecka - porównywalne do gwałtu" - głoszą plakaty, które pojawiły się na warszawskich ulicach. Klub z Konwiktorskiej komentuje, że próby zastraszania dzieci to przekroczenie granicy, "do której nikt nigdy nie powinien się zbliżyć". Postępowanie w tej sprawie prowadzą policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Pseudokibiców.
Zdjęcie plakatu pojawiło się w mediach społecznościowych grupy Ultras Enigma, skupiającej najbardziej zagorzałych kibiców Czarnych Koszul. Szybko pojawiły się kolejne, dowodzące, że kartki rozklejono na Bielanach. Dziennikarz "Gazety Stołecznej" napisał, że natrafił na takie m.in. przy szkole podstawowej numer 133 i przy stacji metra Stare Bielany. Nasz reporter, który po południu dotarł na miejsce, znalazł już tylko pozostałości po plakacie. Ale z całą pewnością był to ten sam wzór.
Porównania do gwałtu
Na plakacie widnieje przekreślony herb Polonii Warszawa. Pod hasłem "Nie trenuj w Polonii!" autorzy wymieniają kilka argumentów-gróźb, które mają obrzydzić młodym piłkarzom i piłkarkom, a także ich rodzicom, związek z Czarnymi Koszulami.
"- Trenowanie w Polonii może wywoływać nieodwracalne zmiany w psychice dziecka - porównywalne do gwałtu - W całym województwie mazowieckim Polonia nie jest mile widziana - Na każdym kroku dochodzi do pobić zarówno kibiców jak i piłkarzy Polonii. Zdarzały się przypadki pobić również rodziców - Rówieśnicy na każdym kroku będą wytwarzać poczucie zagrożenia u dziecka: wyzwiska, dokuczanie, bicie, zabieranie dzieci - Dla bandytów z innych klubów nie ma znaczenia czy mają do czynienia z dziećmi czy dorosłymi w barwach Polonii - Ryzyko pobicia po każdym meczu jest bardzo duże. Strach mieć przy sobie szalik czy koszulkę".
Wyliczanka kończy się kolejną groźbą: "Zastanów się dwa razy życie jest tylko jedno". (Zachowujemy pisownię oryginalną).
Tekst opatrzono zdjęciami dzieci ze śladami pobicia - prawdopodobnie dodanymi komputerowo - na twarzach. Na jednym kilkulatek jest trzymany przez dorosłego mężczyznę za włosy. Druga ręka, zaciśnięta w pięść trzymana jest tuż przy twarzy dziecka, które ma krwiaka na oku.
Klub odniósł się do sprawy na mediach społecznościowych. Zauważył, że "została przekroczona granica, do której nikt nigdy nie powinien się zbliżyć".
"Jesteśmy z Wami, stoimy murem za każdą i każdym z Was. Pogróżki, które wysyłają kibice innej drużyny są desperacką próbą wpłynięcia na Was. Wynika ona z tego, że ludzie, którzy wpadli na taki pomysł, doskonale wiedzą, że trafili na niezłomnych Warszawiaków. Wiedzą, w swej bezsilności, że mogą zrobić tylko tyle - próbę zastraszania dzieci" - czytamy w oświadczeniu klubu. KS Polonia zapewniła, że "nie ma przyzwolenia na takie działania".
Zawiadomienie na policję
Innych komentarzy klub nie udziela. Usłyszeliśmy w nim jedynie, że zostało złożone zawiadomienie na policję. Żoliborsko-bielańska komenda potwierdziła ten fakt.
- W poniedziałek, około godziny 13 przedstawiciel klubu Polonia Warszawa złożył zawiadomienie, że na Bielanach rozwieszone są plakaty dyskredytujące klub. Będziemy prowadzić czynności zmierzające do ustalenia, kto te plakaty rozwiesił, czy to była jedna osoba czy grupa osób - powiedziała tvnwarszawa.pl podinspektor Elwira Kozłowska, oficer prasowa Komendy Rejonowej Policji Warszawa V.
"W sprawie plakatów sugerujących wyrządzenie krzywdy dzieciom trenujących w Akademii Piłkarskiej Polonii Warszawa złożono zawiadomienie w KRP V. Decyzją Komendanta Stołecznego postępowanie w sprawie zostało przejęte przez Wydział dw. z Przestępczością Pseudokibiców @Policja_KSP" - poinformowała we wtorek na platformie X stołeczna policja.
W sprawie plakatów sugerujących wyrządzenie krzywdy dzieciom trenujących w Akademii Piłkarskiej Polonii Warszawa złożono zawiadomienie w KRP V. Decyzją Komendanta Stołecznego postępowanie w sprawie zostało przejęte przez Wydział dw. z Przestępczością Pseudokibiców @Policja_KSP .
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) August 29, 2023
Źródło: tvnwarszawa.pl