Strażnicy miejscy patrolujący ulicę Unicką na Targówku zauważyli człowieka, który majstrował coś przy markowym rowerze, pozostawionym na tyłach wejścia do stacji metra Trocka.
"Mężczyzna próbował odjechać, a gdy zobaczył, że rower ma blokadę, przeniósł go pod blok przy sąsiedniej ulicy" - opisała zdarzenie straż miejska w komunikacie. Strażnicy podeszli do mężczyzny. Ten przyznał, że rower nie jest jego własnością. Zapewniał jednak, że spod stacji metra zabrać go musiał ktoś inny.
Pokazał policyjne potwierdzenie zatrzymania
Funkcjonariusze poprosili mężczyznę o dokumenty. Zdziwili się, bo jedynym dokumentem, jaki miał przy sobie było policyjne potwierdzenie zatrzymania. Jak podkreślili strażnicy, świadczyło ono o tym, że dla 46-letniego obcokrajowca nie był to pierwszy konflikt z polskim prawem.
Na miejsce zdarzenia wezwano patrol policji, któremu przekazano mężczyznę. Ujęty wraz z rowerem został zabrany do komisariatu na Targówku.
Przeczytaj także: Sądziła, że nikt jej nie widział, gdy kradła kurtkę. Nagrała ją kamera
Autorka/Autor: mg/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska Warszawa