Burmistrz Włoch Artur W. został odwołany. Dzielnicowi radni byli zgodni co do tego, że urzędnik podejrzany o przyjęcie łapówki od dewelopera, powinien stracić stanowisko. Później wskazali nowego burmistrza - został nim Jarosław Karcz, dotychczasowy wiceburmistrz Pragi Południe.
Sesja rady dzielnicy rozpoczęła się we wtorek o godzinie 16.30. Początkowo miała ona dotyczyć wyłącznie odwołania Artura W., jednak na wstępie pojawiły się dwa wnioski o rozszerzenie o porządku obrad.
Pierwszy dotyczył projektów uchwał dotyczących wyboru nowego burmistrza oraz jego dwóch zastępców. Złożyli go radni Koalicji Obywatelskiej. Wcześniej planowano, że ich wybór nastąpi na kolejnej sesji o 18.30. Natomiast radni Prawa i Sprawiedliwości wnioskowali o dodanie do porządku obrad projekt uchwały "w sprawie powołania doraźnej komisji do spraw wyjaśnienia nieprawidłowości w sprawie korupcji w Urzędzie Dzielnicy Włochy dotyczącej wydawania decyzji o warunkach zabudowy w okresie kadencji burmistrza Artura W." W obu przypadkach za przyjęciem wniosków głosowali wszyscy zebrani na sali obrad radni - 21 osób.
Odwołanie burmistrza
Głosowanie w sprawie odwołania burmistrza Włoch było tajne. Za parawanem radni kolejno oddawali głosy na kartach do głosowania. Podczas piętnastominutowej przerwy ich przeliczeniem zajęła się komisja skrutacyjna.
Spośród głosujących 21 osób, wszyscy zagłosowali za usunięciem W. ze stanowiska.
O odwołanie burmistrza Włoch wnioskował w ubiegłym tygodniu prezydent Rafał Trzaskowski, który tuż po zatrzymaniu W. skierował w tej sprawie wniosek do przewodniczącej rady dzielnicy. Wnioski o zwołanie nadzwyczajnej sesji wraz z projektami uchwał o odwołaniu burmistrza złożyły też dwie grupy radnych - Prawa i Sprawiedliwości oraz radni Koalicji Obywatelskiej.
PiS o "największej aferze w historii dzielnicy"
Głosowanie poprzedziły wypowiedzi radnych. Jako pierwszy głos zabrał przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej Dominik Wymysłowski. - Działania zostały podjęte przez nasz klub w bardzo szybkim tempie - zaznaczył, odnosząc się do złożenia przez radnych wniosku o odwołanie burmistrza. - Szybkie i zdecydowane działanie wymaga podejmowania takich kroków, gdy chodzi o dobro naszej dzielnicy i wysokie standardy życia publicznego. Nasz klub zagłosuje za odwołaniem burmistrza - oznajmił.
Ze stwierdzeniem o szybkim działaniu nie zgodził się przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości Christian Młynarek. Jego zdaniem nadzwyczajna sesja została zwołana w ostatnim możliwym terminie.
- Po roku waszych rządów należy zadać pytanie: co udało się zrobić? Czy będzie to skok rozwojowy, czy skok na kasę samorządowych urzędników? Czy będzie to szastanie pieniędzmi na służbowe samochody, czy zewnętrzną kancelarię prawniczą, chociaż w urzędzie dzielnicy jest komórka radców prawnych? Czy będą to inne pieniądze dla prywatnego fotografa dla zarządu dzielnicy? - mówił Młynarek. Jak zaznaczył, na pewno zapamiętane zostanie "łamanie demokracji na sesjach rady dzielnicy". - Byliśmy jednym klubem pozbawionym miejsca w prezydium rady dzielnicy - dodał. - Czy wreszcie ta kadencja zostanie zapamiętana z największej afery w historii naszej dzielnicy, która będzie niechlubną wizytówką dla naszych mieszkańców? To efekt waszych rządów - mówił do radnych koalicji rządzącej dzielnicą.
Z kolei Magdalena Kaźmirowicz-Młot z klubu Wspólnota Mieszkańców Dzielnicy Włochy zaznaczyła, że jego radni potępiają "wszelkie działania, które mają znamiona przestępstwa". Jak podkreślała, w urzędzie dzielnicy potrzebna jest transparentność dotycząca planowania przestrzennego. - Wszystkie duże inwestycje powinny być omawiane na komisji ładu przestrzennego. Kalendarz burmistrza powinien być dostępny online - wyliczała. Proponowała też przyspieszenie procedur związanych z przyjmowaniem planów miejscowych, które ukrócą nieprawidłowości ciągnące się za decyzjami dotyczącymi warunków zabudowy.
Kandydat numer jeden - ze świata sportu
Kolejnym punktem porządku obrad był wybór nowego burmistrza Włoch. O fotel walczyło dwóch kandydatów.
Były burmistrz Włoch i obecny radny niezrzeszony Michał Wąsowicz zaproponował kandydaturę społecznika Włodzimierza Makowieckiego. - Jest osobą, która ma taką cechę, że jest zwariowany na punkcie Włoch - mówił Wąsowicz.
Sam Makowiecki powiedział o sobie, że od 40 lat jest działaczem sportowym we Włochach, a przez 15 lat był prezesem klubu sportowego Przyszłość. – Wszystko, co dotychczas robiłem, robiłem bez zapłaty - podkreślał. - Jeśli chodzi o sukcesy, to w ciągu 18 lat walki dokonałem cudu i klub sportowy Przyszłość jest dziś na własnym terenie o wartości 50 milionów złotych. Dziś jest zapomniany, ale może być idealnym terenem do współpracy z miastem i innymi podmiotami - mówił. - Całe życie byłem pod prąd, nigdy nie dołączałem się do tych, którzy byli u władzy - zaznaczał. Mówił też, że najważniejsze są dla niego problemy zwykłych ludzi.
O Makowieckim pozytywnie wypowiadali się także radni PiS. - Jest to tak znana osoba we Włochach, że nie mamy do niego pytań - powiedział radny Radosław Sosnowski.
Kandydat numer dwa - wiceburmistrz Pragi Południe
- W obecnej chwili sytuacja z jaką musimy się zmierzyć jako radni oraz przyszły zarząd dzielnicy to kompleksowy audyt w naszej dzielnicy i współpraca ze wszelkimi służbami. Dlatego my na stanowisko burmistrza rekomendujemy pana Jarosława Karcza, obecnie pełniącego funkcję zastępcy burmistrza na Pradze Południe - oznajmił Dominik Wymysłowski z KO. Jak argumentował, ma on ogromną wiedzę i doświadczenie w samorządzie, a dodatkowo jest przeszkolony pod kątem przeprowadzania audytów. - Wierzymy, że odbuduje on zaufanie mieszkańców do urzędu - zaznaczył.
Wskazany przez niego kandydat zabrał później głos. - Mam 55 lat, a od 25 lat pracuję na różnych stanowiskach w mieście stołecznym Warszawa. Zajmowałem się też pomocą społeczną. Od 13 lat jestem zastępcą burmistrza na Pradze Południe - mówił Karcz. Jak wyliczał, dotychczas zajmował się między innymi oświatą, inwestycjami, polityką społeczną, zasobami lokalowymi, ochroną środowiska. - Nadzorowałem między innymi prace Ośrodka Pomocy Społecznej i Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami - dodał.
Przekonywał też, że fakt, iż jest osobą z zewnątrz, da mu "zupełnie inne spojrzenie na tę dzielnicę". - To, do czego tutaj doszło, taka sytuacja nie powinna się nigdy wydarzyć w żadnym samorządzie. Zawiodły tu brak charakteru, uczciwość i dojrzałość, a to rzuca cień na cały samorząd i odbiera dobre imię nie tylko byłemu burmistrzowi, ale i całej dzielnicy - oznajmił.
- Chciałbym skupić się na przywróceniu wiarygodności i odbudowie wizerunku dzielnicy Włochy - zadeklarował. Dodał też, że sprawa korupcji powinna zostać wyjaśniona do końca i aby w przyszłości uniknąć takich sytuacji należy wprowadzić "standardy bezpieczeństwa". - Uważam, że transparentność i uczestnictwo mieszkańców w podejmowaniu decyzji daje nam gwarancję, że takie sytuacje nie będą się powtarzały - dodał.
Zapowiadał też, że choć nie zna dzielnicy, to będzie otwarty na wszystkich mieszkańców. Radni PiS wytknęli mu później, że dokładnie w ten sam sposób wypowiadał się przed powołaniem na stanowisko były burmistrz Artur W., podawali również w wątpliwość jego predyspozycje do przeprowadzenia audytu w urzędzie dzielnicy, określając to jako "kontrolę partyjnych kolegów".
Chwilę po godzinie 20.15 poznaliśmy wyniki głosowania na nowego burmistrza Włoch. Włodzimierz Makowiecki zdobył sześć głosów, natomiast na Jarosława Karcza głosowało 14 radnych. Jeden głos był nieważny. Decyzję radnych musi jeszcze potwierdzić prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.
Rada Dzielnicy Włochy zdecydowała również, że dotychczasowi zastępcy burmistrza tej dzielnicy – Sebastian Piliński oraz Monika Kryk – pozostaną na swoich stanowiskach.
Zatrzymany przez CBA
Artur W. został burmistrzem Włoch po ubiegłorocznych wyborach samorządowych. Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało go na początku ubiegłego tygodnia. Z informacji CBA wynika, że został przyłapany na gorącym uczynku tuż po przyjęciu 200 tysięcy złotych. Zdaniem śledczych W. wziął pieniądze od przedsiębiorcy budowlanego Sabriego B. (którego również zatrzymano), a gotówkę próbował ukryć w garażu należącym do rodziny. Przekazane mu pieniądze miały być łapówką w zamian za pozytywną decyzję o warunkach zabudowy dla nieruchomości przy ulicy Łopuszańskiej.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie przedstawiła W. zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej burmistrza dzielnicy Włochy. Mężczyzna nie przyznał się do winy, odmówił też składania wyjaśnień.
Decyzją sądu, były burmistrz trafił na trzy miesiące do aresztu.
Prezydent zlecił kontrole
Zanim prezydent Trzaskowski wnioskował o usunięcie W. ze stanowiska burmistrza, odwołał wszelkie pełnomocnictwa i upoważnienia udzielone samorządowcowi. Zdecydował też o przeprowadzeniu kontroli w urzędach, w których W. pełnił funkcje publiczne (wcześniej był wiceburmistrzem Woli, a później Bielan). Analizie mają zostać poddane wszystkie dokonane przez niego zmiany kadrowe.
Trzaskowski nakazał również burmistrzom wszystkich dzielnic, by w trybie pilnym dokonali zestawienia wszystkich przypadków ubiegania się o warunki zabudowy i pozwolenia na budowę przez dewelopera, który miał przekazać korzyść majątkową zatrzymanemu przez CBA Arturowi W. Podobne zestawienie prezydent chciałby otrzymać także od Biura Architektury i Planowania Przestrzennego.
Wyrzucony z partii
Artur W. należał do Platformy Obywatelskiej. Początkowo warszawskie struktury partii - na wniosek Mariusza Kierwińskiego - zdecydowały o zawieszeniu go w prawach członka ugrupowania.
Artur W. w poprzedniej kadencji pełnił funkcję wiceburmistrza Bielan. W sierpniu żoliborska prokuratura postawiła mu zarzut w związku ze śmiertelnym wypadkiem 16-letniej rolkarki, do którego doszło na niedokończonej ścieżce rowerowej w parku Stawy Kellera. Zdaniem śledczych, jako wiceburmistrz nadzorujący dzielnicowe inwestycje "nie zapewnił on bezpiecznego użytkowania obiektu budowlanego".
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl