Nie ma karetek. Do nagłych przypadków wysyłani są strażacy i śmigłowce LPR

Źródło:
tvnwarszawa.pl
LPR przyleciał do Legionowa, do kobiety, która zasłabła
LPR przyleciał do Legionowa, do kobiety, która zasłabłaArtur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
wideo 2/2
LPR przyleciał do Legionowa, do kobiety, która zasłabłaArtur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Brakuje już nie tylko miejsc w szpitalach - coraz częściej brakuje też samych karetek. Wezwania przejmuje służba, która miała ratować ludzi na granicy życia i śmierci - Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. W ubiegłym tygodniu warszawski śmigłowiec odbył 23 loty, miesiąc wcześniej - trzy. Ratowników wspierają też strażacy.

Piątek, około południa, Legionowo. Zasłabła starsza kobieta, na miejsce zostaje wezwany śmigłowiec LPR i straż pożarna. - Dostaliśmy informacje, że karetka kołowa nie jedzie, a nastąpiło zatrzymanie krążenia u starszej osoby. Jedni zajęli się więc zabezpieczaniem lądowiska, drudzy reanimacją. Śmigłowiec przyleciał, ale niestety kobieta zmarła - informuje Łukasz Szulborski z legionowskiej straży pożarnej.

- Karetki mają teraz bardzo dużo roboty i akurat nie było wolnej. Widzimy, że coraz częściej do zatrzymania akcji serca przylatuje LPR. Właśnie z tej akcji, prosto od nas, śmigłowiec wyleciał do innego takiego zdarzenia gdzieś indziej. My zresztą też coraz częściej jedziemy jako pierwsi, zamiast karetki - przyznaje Szulborski.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Również piątek, kilka godzin później, tym razem Otwock. Przy przychodni zasłabł mężczyzna. Znowu nie ma wolnej karetki, znowu na miejsce jadą strażacy. Zabezpieczyć lądowanie i udzielić pomocy. - Pracownicy przychodni prowadzili resuscytację mężczyzny. Byli już mocno wyczerpani, więc im pomagaliśmy. Potem resuscytację przejął lekarz LPR. Niestety, po długotrwałej akcji ta osoba zmarła - mówi Maciej Łodygowski z otwockiej straży pożarnej.

W tym samym czasie doszło do potrącenia rowerzysty w Sulejówku. I tym razem na miejsce przyleciało LPR. Ale - jak się dowiedzieliśmy i co później potwierdziła rzeczniczka LPR - nie z Warszawy, tylko aż z Sokołowa Podlaskiego. - Takich sytuacji, że nie ma wolnej karetki i na miejsce jest dysponowany tylko LPR i strażacy, jest coraz więcej. W piątek mieliśmy dwa tego typu zdarzenia - jedno w Sulejówku, drugie w Mińsku Mazowieckiem, gdzie doszło do wypadku na placu budowy - potwierdza Kamil Płochocki z mińskiej straży pożarnej.

Nie latają tylko, gdy tankują

W normalnych warunkach śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego latają do osób na granicy życia i śmierci. Docierają też wszędzie tam, gdzie karetka kołowa nie może, albo czas transportu pacjenta do szpitala znacznie by się wydłużył, albo gdy jest wielu poszkodowanych.

Tyle że obecnie do tej "normalności" bardzo daleko. Każdy lot LPR oznacza się jako wypadek, zachorowanie lub transport międzyszpitalny. W ubiegłym tygodniu warszawski śmigłowiec o numerze 12 wykonał 23 misje - cztery dotyczyły wypadków, 16 - zachorowań. To najwięcej w Polsce, choć śmigłowce z Krakowa i Wrocławia również miały pracowity tydzień: 22 i 19 lotów. Wzrost liczby lotów tydzień po tygodniu widać w statystykach publikowanych przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Według nich między 8 a 14 marca warszawski śmigłowiec wylatywał 13 razy - do dwóch wypadków, ośmiu zachorowań i trzy razy jako transport międzyszpitalny. Tydzień wcześniej, czyli w pierwszym tygodniu marca, wylotów było sześć - do dwóch wypadków, dwóch zachorowań i dwóch transportów. W ostatnim tygodniu lutego warszawski LPR wylatywał siedem razy: do dwóch wypadków i pięciu zachorowań, a w trzecim tygodniu lutego tylko trzy razy: do jednego wypadku i dwóch zachorowań.

Śmigłowiec jest więc w akcji prawie cały czas. Nie lata tylko wtedy, gdy tankuje.

Karetek nie ma na miejscu, bo są 100 kilometrów dalej

Poprosiliśmy rzeczniczkę LPR Justynę Sochacką o porównacie liczby wylotów LPR w ciągu ostatnich dwóch tygodni z ich liczbą w analogicznym okresie rok temu. Jak wynika z otrzymanych od niej danych (otrzymaliśmy je już po publikacji tekstu) między 8 a 21 marca 2020 LPR łącznie wylatywał 23 razy (12 razy do zderzenia i 11 jako transport między szpitalami), natomiast w 2021 - 39 razy (33 do zdarzenia i sześć jako transport).

- Zwiększona liczba lotów niewątpliwie ma związek z panującą w Polsce pandemią koronawirusa. Dysponowanie śmigłowca LPR do wypadków i nagłych zachorowań wzrosło niemal trzykrotnie, w stosunku do analogicznego okresu sprzed roku - przyznaje rzeczniczka LPR Justyna Sochacka.

Zastrzega jednak, że aby jednoznacznie stwierdzić, że wynika to ze zwiększonego zapotrzebowania, należałoby przeanalizować liczbę wyjazdów naziemnych zespołów ratownictwa. Jeśli jest ich więcej, wniosek jest oczywisty. Ale jeśli jest liczba jest podobna jak wcześniej, to większe zapotrzebowanie na LPR może wynikać z wożenia pacjentów do odległych szpitali.

- Jeśli liczba wyjazdów karetek byłaby niezmieniona w porównaniu z ubiegłym rokiem, wówczas zwiększone zapotrzebowanie na lotnicze zespoły ratownictwa medycznego może wynikać z niedostępności naziemnych, które może być z kolei następstwem transportu pacjentów do odległych szpitali, długiego oczekiwania z pacjentami na przyjęcie do szpitali, a także koniecznością dezynfekcji karetek - wyjaśnia Sochacka.

O komentarz poprosiliśmy również dyrektora stołecznego pogotowia Karola Bielskiego. - System jest tak ułożony, że w momencie, gdy Zespoły Ratownictwa Medycznego są zajęte, można wykorzystać właśnie LPR, choć zazwyczaj wzywa się go właśnie jako wsparcie transportowe, gdy szybsza będzie interwencja śmigłowca. LPR to jednak ograniczony zasób i na terenie samej Warszawy raczej się z tej opcji nie korzysta, bo wchodzą tu też kwestie techniczne, jak odpowiednie miejsce lądowania i startu - wyjaśnia Bielski. I dodaje: - Zespoły pogotowia są obecnie wysyłane nawet ponad 100 kilometrów dalej. To oznacza, że przez jakieś pięć-sześć godzin nie są one dostępne fizycznie na miejscu.

Mowa o sprawie, którą opisywaliśmy w niedzielę. Z nagrań, którymi dysponujemy, wynika, że w ciągu ostatnich dni karetki ze stolicy woziły pacjentów do szpitali w Gorzewie (130 kilometrów od stolicy), Sierpcu (125 kilometrów, kolumna sześciu pojazdów), w Lipnie (165 kilometrów). W piątek wieczorem w Nowym Mieście nad Pilicą (80 kilometrów) przed izbą przyjęć stały załogi z Białołęki, Międzylesie i Śródmieścia, a także Sulejówka, Pruszkowa i Mrokowa. W pewnym momencie były tam jednocześnie cztery zespoły z Warszawy lub okolic.

- Sytuacja nie jest ciężka, sytuacja jest dramatyczna. Pracujemy bez przerwy, jeździmy po kilku szpitalach, żeby przekazać pacjenta, a już w kolejce czekają kolejne wezwania. Niektóre nawet powyżej pięciu godzin. Nie jesteśmy w stanie zrealizować wszystkich. Brakuje miejsc w szpitalach nie tylko w Warszawie, ale w całym województwie. Wyjazd z pacjentem z Warszawy do Płocka, Słupna, Siedlec czy Nowego Miasta nad Pilicą już nikogo z nas nie dziwi. Ale i tam karetki też ustawiają się w kolejce, bo nowe miejsca dla pacjentów z COVID-19 szybko się zapełniają - mówili nam ratownicy medyczni w nieoficjalnych rozmowach.

Karetki z Warszawy w kolejce w Nowym Mieście nad Pilicą Ratownictwo Medyczne Warszawa, Facebook

Autorka/Autor:Artur Węgrzynowicz, Marcela Pęciak/r

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Przy ulicy Modzelewskiego drzewo przewróciło się na stojący w pobliżu blok. Wybiło okna i zniszczyło elewację budynku do wysokości czwartego piętra. Interweniowała straż pożarna.

Drzewo runęło na blok. Wybite szyby, zniszczona elewacja

Drzewo runęło na blok. Wybite szyby, zniszczona elewacja

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Po poniedziałkowym zdarzeniu w Lasku Bródnowskim 26-letni mężczyzna usłyszał zarzut uszkodzenia ciała dwóch nastolatków. To nie koniec tej sprawy. Do sądu rodzinnego i dla nieletnich policjanci doprowadzili 15-latka i 16-latka oraz ich 13-letnią koleżankę. Dziewczyna trafiła do ośrodka wychowawczego. 

Zarzuty i nadzór kuratora dla nastolatków. Ich 13-letnia koleżanka trafiła do ośrodka wychowawczego

Zarzuty i nadzór kuratora dla nastolatków. Ich 13-letnia koleżanka trafiła do ośrodka wychowawczego

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do tragedii doszło pod Płockiem. Na drodze krajowej numer 60 dachował lexus. Autem podróżowały cztery osoby. Kierowca zginął na miejscu. Troje pasażerów, w tym kobieta i dwoje dzieci, z obrażeniami trafiło do szpitala. Trasa jest całkowicie zablokowana.

Auto dachowało, kierowca nie żyje. Roczny chłopiec i siedmioletnia dziewczynka wśród rannych

Auto dachowało, kierowca nie żyje. Roczny chłopiec i siedmioletnia dziewczynka wśród rannych

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Niebawem warszawskie latarnie będą potrafiły więcej. To za sprawą inteligentnego systemu sterowania oświetleniem. Ma pomóc we wcześniejszym wykrywaniu awarii, pozwoli na zmianę natężenia światła czy monitorowanie zużycia energii. Na wykonanie prac chętne są cztery firmy. Koszt mieści się w przedziale od 44,3 do 171,4 miliona złotych.

Warszawskie latarnie będą potrafiły więcej

Warszawskie latarnie będą potrafiły więcej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do Kuratorium Oświaty w Warszawie wpłynęło dziesięć wniosków, dotyczących zamiaru likwidacji szkoły. W Zespole Szkół pod Mińskiem Mazowieckim nie ma nowych uczniów. Pod Żurominem w ósmej klasie był tylko jeden uczeń, a w całej placówce jest ich 17. Tę szkołę ocaliły jednak wyniki ostatnich wyborów samorządowych. Na warszawskich Bielanach szkoła jest likwidowana po to, by ją usamodzielnić.

W jednych już nigdy nie zabrzmi dzwonek, dla innych to nowe otwarcie. 10 szkół do likwidacji

W jednych już nigdy nie zabrzmi dzwonek, dla innych to nowe otwarcie. 10 szkół do likwidacji

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Samochody dostawczy i ciężarowy zderzyły się na trasie S8. Na miejscu pracowały służby, kierowcy musieli zwolnić.

Zderzenie przy zmianie pasa na S8

Zderzenie przy zmianie pasa na S8

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek, 26 lipca, rozpocznie się budowa nowego buspasa wzdłuż ulicy Głębockiej w Warszawie. Na odcinkach z jednym pasem ruchu jezdnia zostanie poszerzona, wymieniona zostanie też nawierzchnia całego odcinka drogi. "Kierowcy powinni spodziewać się utrudnień" - poinformował Zarząd Dróg Miejskich.

W piątek rozpocznie się budowa buspasa na Głębockiej

W piątek rozpocznie się budowa buspasa na Głębockiej

Źródło:
PAP

Na tydzień przed 80. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego, w Domu Powstańców Warszawskich przy ulicy Nowolipie 22 odbyła się uroczysta inauguracja obchodów. W wydarzeniu wzięli udział weterani, ich rodziny, przedstawiciele władz i zaproszeni goście.

Spotkanie w Domu Powstańców Warszawskich z "apelem do mieszkańców Warszawy"

Spotkanie w Domu Powstańców Warszawskich z "apelem do mieszkańców Warszawy"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Elewacja kamienicy na Saskiej Kępie odzyskuje dawny blask. Ma niebanalny styl, jest wzorcowym przykładem modnego w ostatnich latach II Rzeczpospolitej prądu architektonicznego nazywanego Styl 37. Podczas czyszczenia elewacji odkryto ślady po kulach z czasów II wojny światowej.

Ma falującą elewację i ślady po kulach. Przechodzi remont

Ma falującą elewację i ślady po kulach. Przechodzi remont

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Strażnicy miejscy odnaleźli starszego mężczyznę, którego zaginięcie rodzina zgłosiła poprzedniego ranka. 69-latek przez całą dobę błąkał się po stolicy ubrany tylko w bieliznę.

Całą dobę błąkał się po stolicy. "Nic nie jadł i nie pił"

Całą dobę błąkał się po stolicy. "Nic nie jadł i nie pił"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jest zwrot akcji w sprawie rodzinnej awantury zakończonej śmiercią młodego mężczyzny w Iłży. 21-letni bliźniacy odpowiedzą przed sądem za udział w pobiciu starszego brata, a nie jak wcześniej podawała prokuratura za zabójstwo. Początkowo śledczy sądzili, że śmierć nastąpiła wskutek uduszenia, ale biegli wykluczyli morderstwo.

Po bójce trzech braci jeden z nich zmarł. Bliźniacy oskarżeni, ale nie o zabójstwo

Po bójce trzech braci jeden z nich zmarł. Bliźniacy oskarżeni, ale nie o zabójstwo

Źródło:
PAP

Elektryczne szczoteczki do zębów to jeden z ulubionych przedmiotów złodziei sklepowych. Nie gardzą też wkładami do maszynek do golenia czy kremami. Jeśli wartość przekroczy 800 złotych odpowiadają za przestępstwo. I wcale nie musi to być wartość po jednej kradzieży.

"Systematycznie kradł wkłady do maszynek do golenia oraz serum przeciwzmarszczkowe"

"Systematycznie kradł wkłady do maszynek do golenia oraz serum przeciwzmarszczkowe"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

59-latek był wielokrotnie karany w związku "z szeroką działalnością przestępczą" prowadzoną od lat 80. Teraz jest podejrzany o handel znaczną ilością środków odurzających i psychotropowych, a także posiadanie bez zezwolenia broni i zapalników do materiałów wybuchowych.

Broń, zapalniki do ładunków wybuchowych i narkotyki. Zatrzymany z przestępczą kartoteką sięgającą lat 80.

Broń, zapalniki do ładunków wybuchowych i narkotyki. Zatrzymany z przestępczą kartoteką sięgającą lat 80.

Aktualizacja:
Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Stołeczni policjanci zabezpieczyli na Pradze Północ 18 kilogramów narkotyków, zatrzymali też podejrzanego o ich posiadanie 40-latka. - Mężczyzna w chwili zatrzymania trzymał worek z marihuaną. W piwnicy i mieszkaniu, które użytkował, wywiadowcy znaleźli też heroinę, amfetaminę, mefedron i kokainę - informują funkcjonariusze.

"Przyznał, że w worku są narkotyki". W sumie miał ich 18 kilogramów

"Przyznał, że w worku są narkotyki". W sumie miał ich 18 kilogramów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek, 26 lipca, na Narodowym odbędzie się koncert Warsaw Rocks ’24, którego największą gwiazdą będzie zespół Scorpions. Przed wydarzeniem wjazd na Saską Kępę będzie czasowo ograniczony. By sprawnie dotrzeć na stadion, najlepiej wybrać Warszawski Transport Publiczny.

W piątek Warsaw Rocks na Narodowym

W piątek Warsaw Rocks na Narodowym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nie przez 63, jak we wcześniejszych latach, a tylko przez trzy dni będzie płonął ogień na kopcu Powstania Warszawskiego. To skutek uboczny modernizacji, jaką przeszedł Park Akcji "Burza", ale także - jak twierdzą urzędnicy - skarg okolicznych mieszkańców.

Wygaszanie tradycji. "Spektakularna iluminacja" zamiast ogniska pamięci

Wygaszanie tradycji. "Spektakularna iluminacja" zamiast ogniska pamięci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Popularny plac zabaw w Ogrodzie Saskim zamknięty. Na zlecenie Zarządu Zieleni wykonawca miał wymienić drewniane palisady otaczające zabawki. Prace wstrzymano, bo wątpliwości urzędników budzi "jakość zastosowanym materiałów" oraz "sposób wykonania prac".

Miał być szybki remont. Są wątpliwości co do "jakości materiałów" i "sposobu wykonania prac"

Miał być szybki remont. Są wątpliwości co do "jakości materiałów" i "sposobu wykonania prac"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na stacji Warszawa Stadion, gdzie zatrzymują się pociągi Szybkiej Kolei Miejskiej i Kolei Mazowieckich, doszło do śmiertelnego wypadku. Były utrudnienia w ruchu.

Śmiertelny wypadek na stacji Warszawa Stadion

Śmiertelny wypadek na stacji Warszawa Stadion

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Kierujący toyotą ciągnął na pasie holowniczym 92-latka na wózku inwalidzkim. Na łuku drogi starszy mężczyzna spadł i zginął. Sąd wydał wyrok w tej sprawie.

Autem holował 92-latka na wózku inwalidzkim. Doszło do tragedii, kierowca skazany

Autem holował 92-latka na wózku inwalidzkim. Doszło do tragedii, kierowca skazany

Źródło:
tvnwarszawa.pl/PAP

Nocne prace na kładce pieszo-rowerowej przez Wisłę nie pozwalają spać mieszkańcom Pragi Północ. Czy to właściwa pora na poprawianie słupków? Jak wyjaśniają drogowcy, roboty w dzień wymagałyby zamknięcia mostu. I przepraszają za uciążliwości.

Nocą poprawiają słupki na kładce. "Ludzie krzyczą z okien bloku, by dali spać"

Nocą poprawiają słupki na kładce. "Ludzie krzyczą z okien bloku, by dali spać"

Źródło:
tvnwarszawa.pl