Niebezpieczna sytuacja na Wiśle. Pusta barka dryfowała rzeką od mostu Południowego do Łazienkowskiego. Zatrzymali ją policjanci z komisariatu rzecznego i przekazali właścicielowi. Ten powołał komisję, która zbada okoliczności i przyczyny zdarzenia. Nie wyklucza udziału osób trzecich.
W nocy z czwartku na piątek na Kontakt 24 otrzymaliśmy informację: "Pod mostem Siekierkowskim przepłynęła urwana z cum barka" - napisał czytelnik i załączył zdjęcie. Informacje potwierdziła Kinga Czerwińska, rzeczniczka Komisariatu Rzecznego Policji. - Po godzinie 22 mieliśmy zgłoszenie o barce w nurcie rzeki na wysokości mostu Łazienkowskiego. Została ona zabezpieczona przez nasz patrol. Dowiedzieliśmy się, że barka należy do Przedsiębiorstwa Budów Wodnych. Zerwała się z 500. kilometra Wisły. To okolice mostu Południowego - relacjonowała Czerwińska.
Zarząd powołał komisję
Zapytaliśmy właściciela barki, czyli Przedsiębiorstwo Budownictwa Wodnego, o tę sytuację. - Około godziny 24 policja przekazała nam, że doszło do zerwania się obiektu rzecznego, który należy do PBW w Warszawie. Z wstępnych ustaleń wynika, że nie doszło do żadnego niebezpiecznego zdarzenia, czy do szkody. Nie ucierpieli żadni ludzie ani mienie - podkreślił przedstawiciel firmy Maciej Harat.
Dodał, że zarząd firmy powołał komisję, która ma ustalić okoliczności i przyczyny zdarzenia. - Osoby odpowiedzialne za zabezpieczenia barki zostały rozpytane o tę sprawę. Stwierdziły, że zacumowanie barki było prawidłowe. Oczywiście ta relacja wymaga zweryfikowania, stąd decyzja o powołaniu tej komisji. Z informacji tych osób wynikało także, że obiekt był przygotowany na ewentualne fluktuacje rzeki, bo mamy dość niestabilny okres, kiedy tej wody może przybywać - wyjaśniał Harat.
Ale PBW nie wyklucza udziału osób trzecich: - W tym rejonie, w tym okresie czasu były widziane osoby postronne, identyfikowane pierwotnie jako wędkarze, dlatego te okoliczności muszą być precyzyjnie wyjaśnione. Jeśli się potwierdzą to powiadomimy policję i będziemy próbować ustalić sprawców. Harat potwierdził też, że barka ruszyła z okolic mostu Południowego i dotarła aż do Łazienkowskiego, gdzie została zabezpieczona, a następnie przyciągnięta na swoje miejsce.
Nie pierwszy raz
Do podobnej sytuacji na Wiśle doszło w maju tego roku. Wtedy też, także nocą, zerwana z cum barka dryfowała. Wtedy zatrzymała ją policja, z pomocą strażaków.
Informowaliśmy też o porzuconej barce w Porcie Czerniakowskim:
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24