Uczelnia zerwała współpracę z sędzią Igorem Tuleyą. Wiceprezes sądu nie zgodził się, by prowadził zajęcia dla studentów

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Matczak o decyzji Radzika: moim zdaniem to jest szykana
Matczak o decyzji Radzika: moim zdaniem to jest szykana TVN24
wideo 2/2
Matczak o decyzji Radzika: moim zdaniem to jest szykana TVN24

Akademia Leona Koźmińskiego zerwała współpracę z sędzią Igorem Tuleyą, bo nie otrzymał on zgody na prowadzenie zajęć dla studentów od wiceprezesa Sądu Okręgowego w Warszawie Przemysława Radzika. Portal OKO.press cytuje pismo Tulei, w którym ocenia on decyzję Radzika jako "arbitralną" i "pozbawioną merytorycznego uzasadnienia". Uczelnia przeprosiła w środę za zaistniałą sytuację i zapowiedziała chęć kontynuacji współdziałania z sędzią.

"Prezes Sądu Okręgowego w Warszawie skorzystał z możliwości sprzeciwu wobec podjęcia przez sędziego Igora Tuleyę zatrudnienia w szkole wyższej. Ta decyzja bezpośrednio uderza w możliwość prowadzenia przez Sędziego Tuleyę zajęć ze studentami w Akademii Leona Koźmińskiego" - poinformowała w oświadczeniu z 21 września Ewa Barlik, rzeczniczka prasowa Akademii Leona Koźmińskiego.

Jak dodała, uczelnia współpracowała z sędzią Tuleyą od sześciu lat i w dalszym ciągu chce z nim współdziałać. "Zajęcia z sędzią Tuleyą były wysoko oceniane przez studentów, nie ulega też wątpliwości, że Pan Sędzia łączy dużą wiedzę prawniczą z umiejętnościami dydaktycznymi. W obecnej sytuacji musimy znaleźć formułę umożliwiającą nam dalszą współpracę w zgodzie z prawem" - zastrzegła.

Wiceprezes Radzik odmówił zgody na prowadzenie zajęć przez Tuleyę

Sprawę zerwanej współpracy uczelni z sędzią Tuleyą opisał we wtorek portal OKO.press. Jak podano, Igor Tuleya na początku września poinformował władze Sądu Okręgowego w Warszawie o zamiarze prowadzenia zajęć dla studentów prawa w Akademii Leona Koźmińskiego oraz w Szkole Prawa Procesowego "Ad Exemplum". Zgodnie z artykułem 86 ustawy o sądach sędziowie mogą prowadzić działalność na stanowiskach dydaktycznych i naukowych, jeśli nie koliduje to z ich pracą orzeczniczą. Podejmowane przez nich zajęcia nie mogą również osłabiać zaufania do ich bezstronności bądź przynosić ujmy zawodowi. Jeśli prezes sądu uzna, że nie spełniają któregoś z wskazanych warunków, może nie wyrazić zgody na podjęcie dodatkowego zatrudnienia.

Sprzeciw wobec zamiarów sędziego Tulei wyraził Przemysław Radzik, wiceprezes Sądu Okręgowego w Warszawie, który pełni także funkcję zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych. "Uznał, że zajęcia dydaktyczne ze studentami prawa mogą 'przynieść ujmę godności urzędu sędziego', bo Tuleya jest zawieszony i jest zgoda na jego karne ściganie przez prokuraturę" - podaje OKO.press.

Portal zaznacza, że sędzia Tuleya nie zamierza przerywać działalności dydaktycznej, cytuje też pismo z 21 września skierowane przez niego do wiceprezesa Radzika: "Decyzja jest kolejnym dowodem na to, że Pan nie przestrzega obowiązującego porządku prawnego, w tym orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 14 i 15 lipca 2021 r. Ponadto, stanowi dalsze, bezprawne naruszenie moich podstawowych praw i wolności. Zakazał mi już Pan publikowania felietonów w mediach, tym samym ograniczając moje prawo do wolności słowa. Aktualnie próbuje Pan ingerować w moje prawa związane z działalnością naukowo-dydaktyczną. Decyzja z 10 września 2021 r. jest całkowicie arbitralna i pozbawiona merytorycznego uzasadnienia".

Według portalu, mimo decyzji Radzika druga uczelnia - Szkoła Prawa Procesowego "Ad Exemplum" - nie zawiesiła współpracy z Tuleyą.

W artykule przypomniano też, że sędzia był zatrudniony w Akademii Leona Koźmińskiego na podstawie umowy zlecenia. Wykładał prawo karne dla studentów trzeciego i czwartego roku. Wcześniej dostawał zgodę na prowadzenie zajęć i w oczach poprzedniej prezes sądu Joanny Bitner nie kolidowało to z jego obowiązkami. Miał też dostawać zgodę nowego prezesa Piotra Schaba na jednorazowe wykłady dla aplikantów. Portal zauważa, że obecnie Tuleya jest odsunięty od orzekania, więc praca na uczelni nie jest przeszkodą w realizacji podstawowych zadań sędziego.

Akademia przeprasza sędziego Tuleyę

W środę na stronie Akademii Leona Koźmińskiego opublikowane zostało kolejne oświadczenie.

"W związku ze sprawą współpracy naszej uczelni z Panem Sędzią Igorem Tuleyą oświadczamy, że niewłaściwie zinterpretowaliśmy wydaną przez Prezesa Sądu Okręgowego decyzję, która zawiera sprzeciw wobec prowadzenia zajęć dydaktycznych przez Sędziego w Akademii Leona Koźmińskiego. Uznaliśmy, że ta decyzja uniemożliwia nam dalszą współpracę. Przepraszamy Pana Igora Tuleyę oraz wszystkich, którzy poczuli się urażeni zaistniałą sytuacją. Oświadczamy, że podtrzymujemy zainteresowanie współpracą z Panem Sędzią" - oznajmił profesor ALK dr. hab. Robert Zieliński, dziekan Kolegium Prawa.

Uczelnię zapytaliśmy mailowo, czy to oznacza, że decyzja o zerwaniu współpracy zostanie anulowana i sędzia będzie mógł w nadchodzącym roku akademickim prowadzić zajęcia na Akademii Leona Koźmińskiego. Wcześniej w dziekanacie Kolegium Prawa usłyszeliśmy, że profesor Zieliński jest w środę po południu niedostępny. Poza zasięgiem pozostawał również numer rzeczniczki uczelni. Odpowiedź, w imieniu dziekana Zielińskiego, przekazała nam w czwartek Natalia Osica: "Przesłaliśmy do Pana Sędziego stosowne pismo i czekamy na odpowiedź w tej sprawie".

Matczak: moim zdaniem to jest szykana

- Moim zdaniem to jest szykana - ocenił w "Rozmowie Piaseckiego" decyzję wiceprezesa Radzika profesor Marcin Matczak z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. - Sędzia Tuleya jest ikoną walki o niezależność sądownictwa. To oczywiście niczego nie usprawiedliwia, bo może być tak, że popełnia błędy. Ale ja nie mam poczucia, że ten człowiek popełnił jakiś błąd. Ten człowiek jest liderem środowiska sędziowskiego i ta władza musi go zniszczyć, dlatego że jego morale wpływa na morale innych ludzi. Jeżeli jego uda się jego zastraszyć i zniszczyć, to wtedy innych sędziów też się zastraszy - mówił Matczak.

- To jest wojna polityków z władzą sędziowską, a Tuleya jest generałem. Jeżeli jego uda się powalić, to wtedy będzie łatwiej z innymi. To jest bardzo smutna historia i my, prawnicy będziemy się kiedyś o niej uczyli w podręcznikach historii prawa i na pewno Tuleya będzie wtedy bohaterem, a nie Radzik - dodał profesor.

ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ Z PROFESOREM MATCZAKIEM W TVN24 GO >>>

Sprawa sędziego Igora Tulei

Prokuratura Krajowa chce postawić sędziemu Tulei karny zarzut bezprawnego rozpowszechniania informacji z postępowania przygotowawczego. Tuleya w grudniu 2017 roku zezwolił dziennikarzom na rejestrowanie posiedzenia sądu, który rozpatrywał zażalenie na umorzenie śledztwa w sprawie obrad w Sali Kolumnowej. To wtedy opinia publiczna dowiedziała się, że posłowie PiS zeznawali, że opozycja celowo nie była dopuszczana do obrad.

Nieuznawana Izba Dyscyplinarna na wniosek prokuratury uchyliła sędziemu Tulei immunitet, wyrażając zgodę na przedstawienie mu zarzutów. Od tego czasu sędzia nie jest dopuszczany do orzekania w Sądzie Okręgowym w Warszawie.

22 kwietnia Izba Dyscyplinarna nie zgodziła się na jego zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie. Decyzję wydał Adam Roch, były prokurator. Zażalenie Prokuratury Krajowej w tej sprawie będzie rozpatrywać trzyosobowy skład Izby Dyscyplinarnej. Prokuratura Krajowa złożyła do Sądu Najwyższego zażalenie na uchwałę nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej.

TSUE o Izbie Dyscyplinarnej

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał 15 lipca, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii Europejskiej. Dzień wcześniej wiceprezes TSUE Rosario Silva de Lapuerta podjęła decyzję o zastosowaniu wobec Polski środków tymczasowych w innej sprawie w postaci "natychmiastowego zawieszenia" stosowania przepisów krajowych odnoszących do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

W związku z wyrokiem TSUE dotyczącym kwestionowanej Izby Dyscyplinarnej sędzia Tuleya złożył w lipcu wniosek o przywrócenie go do orzekania. Na jego powrót nie wyraził jednak zgody wiceprezes Radzik.

W 2018 roku minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powołał Przemysława Radzika na zastępcę rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych. Od 1 stycznia 2019 roku Radzik orzeka w Sądzie Okręgowym w Warszawie na podstawie delegacji na czas nieokreślony. Pod koniec 2020 roku objął funkcję wiceprezesa tego sądu do spraw karnych. Sędzia awansował w marcu tego roku - został powołany wówczas na sędziego Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Autorka/Autor:kk/ec

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl