Obrońca Margot przekonuje, że organy ścigania nie poinformowały go, gdzie została osadzona jego klientka. Prokuratura odpowiada z kolei, że nie ma informacji, by adwokat zwracał się do śledczych o wskazanie tymczasowego miejsca aresztowania.
W sobotę przed południem gościem TVN24 był profesor Piotr Girdwoyń, który zajmuje się obroną aresztowanej w piątek aktywistki LGBT Margot - podejrzanej o uszkodzenie furgonetki z homofobicznymi napisami i zaatakowanie jej kierowcy. - Próbujemy uzyskać oficjalne informacje o miejscu, gdzie ona się znajduje, w którym areszcie śledczym, ale takiego oficjalnego miejsca nie mamy - poinformował.
"Powinniśmy wiedzieć jak najszybciej, aby móc działać"
Jak mówił później w rozmowie z tvnwarszawa.pl, to powinno być przekazane obronie jak najszybciej. - Nie mamy oficjalnej informacji o miejscu przebywania naszej klientki do tej pory, ale ja nie siedzę w niczyjej głowie i nie wiem, dlaczego tak jest. Na pewno nie powinno tak być, tak jak wielu innych rzeczy nie powinno być, i informację o tym, gdzie przebywa nasza klientka, powinniśmy otrzymać jak najszybciej, żeby moc działać - powiedział Girdwoyń.
- To nie jest żadna tajemnica, to jest informacja jawna, a obrona służy tymczasowemu aresztowanemu do realizacji jego uprawnień. Obrona musi wiedzieć, gdzie należy się skierować, do jakiego aresztu śledczego. Na pewno jednak dostaniemy tę informację, a pytanie, dlaczego jeszcze jej nie mamy, należy skierować raczej do prokuratury - dodał.
"Obrona nie zwracała się o taką informację"
Zapytaliśmy o to Prokuraturę Okręgową w Warszawie. - Jeśli chodzi o kwestię ewentualnego osadzenia, prokuratura nie informuje o osadzeniu. Ale co do zasady w Warszawie obowiązuje rejonizacja. Nie mam takiej informacji, aby obrona zwracała się do prokuratury o wskazanie miejsca tymczasowego aresztowania - przekazała Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Jak podkreśliła, o osadzeniu nie decydują śledczy. - Nie jesteśmy podmiotem wykonującym, a jedynie podmiotem wnioskującym. Policja wykonuje nakaz sądu o osadzeniu. Natomiast informacja, gdzie dana osoba trafi, na pewno jest zawarta w nakazie osadzenia, który wystawia sąd - poinformowała Skrzyniarz.
- Jeśli jednak obrońca się do nas zwraca z zapytaniem, gdzie dana osoba się znajduje, to my oczywiście takiej informacji udzielamy - dodała prokurator.
Na antenie TVN24 rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak, aktywistka została doprowadzona do "właściwego aresztu śledczego". Odniósł się również do słów adwokata.
- Nie mamy możliwości przekazywania jakichkolwiek informacji do adwokata, jeśli jest zastosowany areszt. O tym, czy w ogóle jest możliwość kontaktu z osobą wobec której zastosowano areszt, decyduje prokurator - powiedział Marczak.
Protesty w obronie aktywistki
W piątek na Krakowskim Przedmieściu odbył się protest przeciwko decyzji sądu o dwumiesięcznym areszcie dla aktywistki Margot z kolektywu Stop Bzdurom, która jest podejrzana o uszkodzenie antyaborcyjnej furgonetki i zaatakowanie jej kierowcy. Policjanci najpierw zatrzymali Margot, a potem kolejnych uczestników protestu. Doszło do przepychanek.
W sobotę rano rzecznik komendy stołecznej Sylwester Marczak przekazał, że do sprawy łącznie zatrzymano 48 osób. Dodał, że czynności z tymi osobami są prowadzone w oparciu o artykuł 254 Kodeksu karnego.
W sobotę po godzinie 18 Marczak poinformował, że pierwsze osoby zostały już zwolnione.
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24