Z powodu usterki pociagi nie mogły zawracać na stacji Młociny. - To nie jest dokładnie w tym samym miejscu, co rano - mówi Paweł Siedlecki, rzecznik metra. Ale ruch, podobnie, jak rano, odbywał się wahadłowo na odcinku od stacji Słodowiec do Młociny.
Po kilkudziesięciu minutach ruch odbywał się już normalnie na całej linii, ale paseżerowie musieli liczyć się z opóźnieniami w kursowaniu metra.
Poranne problemy
Była to już druga awaria metra tego dnia na Młocinach. W środę, chwilę po godz. 7.00, zapaliła się instalacja uziemiająca. Pasażerowie zostali ewakuowani. Przez ponad godzinę stacja była zamknięta. Po godz. 8.30 udało się wznowić ruch, ale między Młocinami a Słodowcem składy jeszcze do godz. 10.30 kursowały wahadłowo.