Trująca rtęć sparaliżowała pracę spalarni w Czajce

Mówi Krzysztof Cieślak, stowarzyszenie mieszkańców Choszczówki
Mówi Krzysztof Cieślak, stowarzyszenie mieszkańców Choszczówki
Marcin Gula/ tvnwarszawa.pl
Mówi Krzysztof Cieślak, stowarzyszenie mieszkańców ChoszczówkiMarcin Gula/ tvnwarszawa.pl

Niebezpieczna rtęć dostała się ze ściekami do oczyszczalni Czajka. Wykrycie szkodliwej substancji na miesiąc unieruchomiło działającą obok spalarnię. Odpady, zawierające także jaja pasożytów, trafiły na wielką hałdę. Mieszkańcy okolicznych osiedli narzekają na fetor i boją się o swoje zdrowie. Na hałdzie jest już 30 tysięcy ton odpadów.

- Przyjedźcie i zobaczcie, obok jakiej bomby ekologicznej mieszkamy. Smród nie do wytrzymania – zaalarmowali redakcję tvnwarszawa.pl mieszkańcy Choszczówki.

10-krotne przekroczenie norm

Problemy zaczęły się pod koniec lutego. - Zadziałały zabezpieczenia systemu monitoringu emisji spalin w stacji termicznej utylizacji osadów ściekowych. Spalarnia została automatycznie wyłączona na skutek wykrycia przekroczeń poziomu substancji szkodliwych w osadach - przyznaje Roman Bugaj, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.

Chodzi o osady powstające na ostatnim etapie oczyszczania ścieków. Na koniec trafiają do spalarni.

Obowiązująca norma stężenia to 2 miligramy rtęci na kilogram osadu ściekowego. W lutym czujniki wskazały, że poziom ten został przekroczony 10-krotnie, dlatego nieczystości nie mogły zostać spalone. - Musieliśmy gromadzić je awaryjnie na placu magazynowym – tłumaczy przedstawiciel MPWiK.

Mówi Roman Bugaj, rzecznik prasowy miejskich wodociągów
Mówi Roman Bugaj, rzecznik prasowy miejskich wodociągówDawid Krysztofiński/ tvnwarszawa.pl

Rtęć wymyta przez deszcz?

Skąd w oczyszczalni wzięła się szkodliwa rtęć? Trafiła tam razem z innymi ściekami. - Substancje szkodliwe znalazły się w sieci kanalizacyjnej na skutek dokonania nieautoryzowanego zrzutu ścieków do naszej sieci. Wyniki analiz, które prowadziliśmy w naszych laboratoriach, zostały przekazane odpowiednim instytucjom zajmującym się ochroną środowiska - wyjasnia Bugaj.

- Informacje przekazane przez MPWiK sugerowały, że do zrzutu mogło dojść w okolicach dawnych zakładów Róży Luksemburg na Woli. Skontrolowaliśmy zakłady w tej okolicy i wykluczyliśmy je jako sprawców tego zanieczyszczenia - informuje Marek Gall z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. - Na tym terenie dawniej było bardzo duże stężenie rtęci. Prawdopodobnie doszło do wymycia pozostałości rtęci przez wody opadowe – dodaje.

Uciążliwy smród

Już po kilku dniach od unieruchomienia spalarni, mimo ujemnych temperatur, mieszkańcy zaczęli odczuwać dotkliwy smród.

- Sam osad wydziela dość ostry odór, dodatkowo w ramach procesu higienizacji, żeby zabić jaja pasożytów i mikroby, sypano wapno. Kiedy wapno wchodziło w reakcję z tymi osadami wytwarzał się amoniak. Niektórzy ludzie mieli duszności i ataki kaszlu – opowiada Krzysztof Cieślak ze Stowarzyszenia Nasza Choszczówka.

Z każdym dniem hałda na placu przed spalarnią rosła. Dziś zalega tam prawie 30 tysięcy ton odpadów. Ostatnia porcja została zrzucona 23 marca - tego dnia spalarnia wznowiła działanie. Mimo to, hałda nie znikła. Dlaczego?

Muszą zbadać osady

- Obecnie osady są badane. Te zawierające jaja pasożytów są mieszane z wapnem. Natomiast te, które nie mogą zostać spalone, ze względu na przekroczenie norm stężenia substancji szkodliwych, zostaną przekazane do specjalistyczych firm, które mają uprawnienia do ich utylizacji - informuje rzecznik MPWiK i dodaje, że ostatni raz do tak poważnego zanieczyszczenia ścieków doszło 20 lat temu.

Zanim odpady zostaną odebrane, minie co najmniej kilka tygodni, ponieważ firma, która zajmie się utylizacją, musi zostać wyłoniona w przetargu. We wtorek po południu mają zostać otwarte koperty z ofertami. Dopiero po ich analizie, może zostać podpisana umowa.

Monitoring albo do Komisj Europejskiej

Mieszkańcy boją się o swoje zdrowie. Dlatego zażądali spotkania z przedstawicielami wodociągów. Odbędzie się ono w środę w sali gimnastycznej gimnazjum w Choszczówce.

Sąsiedzi Czajki domagają się także społecznego monitoringu stężenia szkodliwych substancji. Wodociągowcy nie wykluczają, że takie informacje będą publikowane na stronie internetowej spółki. Kiedy? Tego nie są w stanie określić.

Mieszkańcy ostrzegają, że jeśli ich propozycja nie zostanie szybko zaakceptowana, będą interweniować u przedstawicieli Komisji Europejskiej (rozbudowa oczyszczalni była dofinansowana z funduszy unijnych).

- Mamy dobre kontakty z przedstawicielami technicznymi Komisji Europejskiej. Oni wiele razy wizytowali ten obiekt w trakcie budowy. Poprosimy ich o interwencję, jeśli nie będzie zgody na monitoring społeczny – zapowiada Krzysztof Cieślak.

Bartłomiej Frymus – b.frymus@tvn.pl /b

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl