- Traktuję pracę w muzeum jako wielkie wyzwanie. Dostałem szansę wzięcia udziału w czymś wielkim i dobrym. Byłem konsultantem w pracach nad wystawą główną, dlatego miałem okazję przekonać się jak głęboko przemyślana jest jej koncepcja – powiedział podczas spotkania z dziennikarzami nowy dyrektor muzeum prof. Dariusz Stola.
"Zaplecze to prawdziwe science fiction"
Ekspozycja stała to najważniejsza część muzeum i jedyna wciąż niegotowa. Stola podtrzymał termin jej udostępnienia na jesieni tego roku.
- To będzie jedna z najbardziej zaawansowanych technologicznie ekspozycji na świecie. Jej zaplecze to prawdziwe science fiction. Proszę sobie wyobrazić, że do jej funkcjonowania wykorzystane zostanie 200 kilometrów kabli, jak stąd do Radomia i z powrotem – opowiadał dyrektor.
Najpierw "grupy testowe"
Władze muzeum szacują, że wystawę będzie odwiedzać pół miliona widzów rocznie.
Pierwsze, już w czerwcu, ekspozycję zobaczą tzw. grupy testowe złożone głównie z młodzieży. Podczas ich wizyt muzealnicy będą obserwować, czy ekspozycja spełnia swoją rolę pod względem merytorycznym i technicznym.
"Tworzymy muzeum życia, nie śmierci"
Prof. Stala zapowiedział, że w ramach swojej najbliższej wizyty w Tel Awiwie będzie przekonywał izraelskich partnerów, aby Muzeum Historii Żydów Polskich zostało włączone do programu wycieczek, które młodzież z Izraela odbywa po Polsce. Młodzi Izraelczycy zwiedzają głównie miejsca związane z Zagładą, dlatego do domów wracają zwykle z ponurym obrazem Polski.
- To jest 30 tysięcy osób rocznie. Zależy mi, żeby Polska nie była dla nich tylko krajem krematoriów i komór gazowych. Chcę, żeby ten obraz i związane z nim uprzedzenia stopniowo znikały – zapowiedział.
Holocaust i jego skutki nie zostaną w muzeum przemilczane, ale mają nie być tematem wiodącym.
- My nie musimy rekonstruować Auschwitz, wypożyczać baraków jak inne muzea. Miejsca Zagłady mamy u siebie, w niemal co drugim polskim miasteczku. Dlatego tworzymy muzeum życia, nie śmierci - argumentował.
Lepsi Polacy, lepsi Żydzi
Dzięki obcokrajowcom, którzy wedle ostrożnych prognoz będą stanowić 1/5 wszystkich zwiedzających, muzeum ma pozytywnie oddziaływać na wizerunek Polski za granicą. Dla Polaków ma być przede wszystkim lekcją historii. - Historia Polski bez Żydów jest ułomna, podobnie jak historia Żydów bez Polski. Jestem historykiem, dlatego wierzę, że ludzie, którzy znają przeszłość własnej rodziny i swojego kraju, są lepsi. Uważam, że to muzeum jest szansą, aby Polacy stali się lepszymi Polakami, a Żydzi lepszymi Żydami - przekonywał Dariusz Stola.
Otwarcie z Obamą?
Dyrektor przyznał, że nie wie, czy na otwarcie muzeum przyjedzie prezydent USA Barack Obama, który zapowiedział to podczas ostatniej wizyty w Warszawie. - Oczywiście bardzo bym chciał, ale prezydentów zapraszają prezydenci - zastrzegł.
Jak dodał, istotne jest dla niego godne przyjęcie darczyńców. - Bez nich stalibyśmy przy łopacie i wkopywali kamień węgielny - żartował.
Kogo jeszcze spodziewać się na otwarciu? - Wiele osób przyłożyło się do powstanie tego muzeum, ale są trzy grupy, na których mi szczególnie zależy: warszawiacy, członkowie społeczności polskich Żydów, bo o ich dziadkach i pradziadkach tutaj opowiadamy, oraz moi sąsiedzi z Muranowa. Jako historyk mam takie tradycjonalistyczne podejście, że z sąsiadami trzeba żyć dobrze – mówił.
Profesor Stola zapowiedział też, że w najbliższym czasie warszawskie muzeum będzie promowane w Izraelu i Stanach Zjednoczonych.
To będzie jedno z najnowocześniejszych polskich muzeów
Piotr Bakalarski
Źródło zdjęcia głównego: Magdalena Starowieyska / MHŻP