Rękodzieło, teatralne kostiumy oraz pyszne kulinaria - wszystko to będzie można zdobyć już w najbliższy weekend na Świątecznym Frymarku Teatralnym. W "Rytmie Miasta" o imprezie opowiadali Maciej Nowak i Kaja Stępkowska.
- Frymark to stare słowo na określenie jarmarku. Szukaliśmy ciekawego określenia, żeby nie był to kolejny kiermasz. To słowo przykuło naszą uwagę - wyjaśnia Maciej Nowak, dyrektor Instytutu Teatralnego.
W tym roku odbędzie się już 4. edycja frymarku, tradycyjnie w grudniowy weekend.
- To miejsce, gdzie można kupić pamiątki teatralne i wykorzystać je jako prezenty - opowiada Nowak.
Teatry wyprzedają swoją garderobę
We frymarku weźmie udział większość stołecznych scen. Do kupienia będą m.in. stare kostiumy teatralne. - To często zabytkowe obiekty - mówi Nowak.
- W idei frymarku chodzi też po prostu o pokazanie teatru od kuchni - tłumaczy Kaja Stępkowska z Instytutu Teatralnego. - Znajdziemy na nim wiele skarbów. W tym roku udało się zgromadzić znów wiele różnych kostiumów - dodaje.
Niecodzienne rękodzieło
W tym roku na frymarku znajdzie się aż 30 wystawców rękodzieła.
- Wystawcy będą nie tylko z Warszawy, ale również z całej Polski. Staramy się sprowadzać rzeczy unikatowe, niecodzienne - mówi Stępkowska.
Nie zabraknie również ciekawych kulinarnych propozycji.
- Wraz z warszawskim convivium Slow Food przygotowaliśmy warsztaty dla małych dzieci, które mają pokazać im, jak smacznie jeść, jak to sobie przyrządzić - zapowiada Maciej Nowak.
Świąteczny Frymark Teatralny Instytut Teatralny, ul. Jazdów 1 18-19 grudnia, godz. 11-18
myk/ec